22.05.2039
Poranek zaczął się dla nich wyjątkowo nieprzyjemnie, dostali informację o znalezieniu ciała w jednym z apartamentów w centrum miasta. I nic nie wskazywało na to, że ta sprawa może być jakoś powiązana z prowadzonym przez nich śledztwem, dopóki nie potwierdzono, że martwy mężczyzna kilka lat temu pracował dla CyberLife, jako ich przedstawiciel prawny w Waszyngtonie. To od razu wzbudziło zainteresowanie Kamskiego i Andersona, którzy nie zdążyli jeszcze nawet wejść do swojego biura, gdy już musieli z niego wyjść.
Elijah wciąż czuł się niespokojny po wczorajszej rozmowie z Lavrą Wallace i nie zamierzał w żaden sposób komukolwiek się z tego zwierzać, ale miał poczucie, że prędzej czy później będzie musiał. Oczywiście jeśli już wybierze, z kim o tym porozmawia, to na pewno nie będzie to Chloe. Zwłaszcza że blondynka dziś rano postanowiła kompletnie zignorować jego pytanie o to, czy ma jej kupić kawę, sprawiając wrażenie obrażonej na niego. A on nie miał czasu zastanawiać się, czym tym razem mógł ją znów urazić. Jego samopoczucia nie poprawiła też informacja, którą podała im Maya.
– Zginął ostatniej nocy, około dwunastu godzin temu – mówi androidka, gdy wejdą już do przestronnego penthouse'u w jednym z najwyższych budynków w mieście. A Kamski przystaje w pół kroku, uświadamiając sobie, że gdy on gapił się na panią Wallace, ich podejrzana urzędowała w centrum.
– Jakieś ślady?
– Żadne. To ostatnio aż nazbyt częsta sprawa – rzuca kpiąco Maya i kręci głową. – Ofiara ma poderżnięte gardło, oficjalna przyczyna śmierci to wykrwawienie się, ale puściłam szybką diagnostykę i w jego krwi znalazłam ciekawą substancję. Coś na kształt roofie, choć w tym wypadku, gdy poda się jej za dużo, to następuje zatrzymanie akcji serca. W mniejszych dawkach powoduje unieruchomienie ciała. Jest się w pełni świadomym, słyszy się, czuje, ale nie można ruszyć nawet palcem.
– To nowość. Zazwyczaj ofiary nie miały we krwi takich wynalazków – stwierdza Connor i spogląda w stronę drzwi wejściowych.
– Włamanie?
– Brak jakichkolwiek śladów, musicie przejrzeć monitoring, może zabójca był znajomym ofiary, może ofiara go wpuściła, bo drzwi były zamknięte od wewnątrz.
– A balkon? – pyta Elijah, podchodząc do okna.
– To dwudzieste piąte piętro. Raczej nikt nie wspiął się na taką wysokość niezauważony. Mógł zeskoczyć z dachu, ale drzwi balkonowe też były zamknięte, więc nie wiem, w jakim stopniu ta teoria znajduje potwierdzenie.
– Jasne. A list? – pyta Kamski, a Maya kręci głową.
– Nie tym razem, poruczniku.
– Ciekawe... – mruczy pod nosem Elijah i nagle sobie o czymś przypomina, sięga do kieszeni po strunowy woreczek z białą chusteczką w środku. – Możesz mi sprawdzić na szybko, jaka to szminka?
– Chcesz zrobić prezent swojej dziewczynie, poruczniku? – śmieje się Maya, ale Kamski patrzy na nią tak chłodno, że dziewczyna od razu się reflektuje. Bierze chusteczkę w dłoń i dotyka rozmazanego śladu szminki. – To szminka Diora, a dokładniej dwa kolory zmieszane w jeden, by jak najbardziej przypominać ten odcień z listów podejrzanej, ale to nie MAC.
– Dostałeś kolejny list? – dopytuje Connor.
– Nie, to szminka Lavry Wallace.
– Skąd masz jej szminkę? – Elijah nie odpowiada na kolejne pytanie Andersona, tylko idzie obejrzeć ciało.
Ofiara siedzi w fotelu z dłońmi opartymi na podłokietnikach, a jej głowa przechyla się do tyłu, ukazując miejsce, w którym została rozcięta skóra, żyły, ścięgna. Maya wciąga na włosy kaptur swojego uniformu i wkłada rękawiczki, zanim podejdzie znów do ciała i zacznie tłumaczyć, że musiał zostać zamordowany bardzo ostrym narzędziem i z bardzo dużą siłą, ale bardziej ją zastanawia, jak została podana mu trucizna. W pokoju nie ma żadnych szklanek po niedopitych napojach, czy, przy wstępnych oględzinach, techniczka nie zauważyła też żadnych śladów po igłach. Robią też obchód po mieszkaniu, rozmawiają z pozostałymi pracującymi technikami, ale obaj policjanci doskonale zdają sobie sprawę, że dopóki nie dowiedzą się więcej o ofierze, to nie ma szans, by udało im się powiązać tę sprawę z ich śledztwem w bezpośredni sposób. Dlatego postanawiają wrócić na posterunek i dać pracować technikom w spokoju, nie wchodząc im pod nogi. Szczególnie, że Elijah chyba naprawdę nie odpoczął wystarczająco po ostatnim wieczorze w Karmie, bo wpada na jednego z pracujących oficerów.
CZYTASZ
play with fire • D:BH reverse AU
FanfictionDetroit dopiero stabilizuje się po rewolucji urządzonej przez androidy, a nowy porządek świata wpływa na wzrost przestępczości. Porucznik Elijah Kamski dostaje za zadanie posprzątanie bałaganu spowodowanego przez błąd swojego kolegi. I nikt mu nie...