04.06.2039
Androidka o krótkich czarnych włosach i srebrnych oczach wygląda absolutnie spektakularnie w sukience pod kolor swojego spojrzenia, choć North jest zaskoczona tym, jak skromna jest jej kreacja i zdecydowanie nie jest czymś, czego się po niej spodziewała. Lśniący materiał zakrywa całą jej skórę poza twarzą i dłońmi, bo nawet jej stopy nikną pod długą spódnicą. Nie można jej oczywiście w żaden sposób odmówić urody, bo wciąż jest absolutnie spektakularna, a jednocześnie sprawia wrażenie kogoś...
- Kogoś, kto spędził za dużo czasu nago i teraz nie ma już na to najmniejszej ochoty - mówi cicho Xo, czytając jej w myślach i bierze North pod rękę w wejściu do wieży CyberLife. - Poza tym ty wyglądasz wspaniale za nas obie.
- Nie pomyślałam, że nie wyglądasz wspaniale. Tylko nie tego się spodziewałam po osobie, która uwodzi każdego w pomieszczeniu samą swoją obecnością.
- Spokojnie, dziś nie mam zamiaru nikogo uwodzić.
- Cóż za szkoda - rzuca kpiąco szefowa Jerycha, gdy zbliżają się do bramek ochrony.
- Mogę zmienić zdanie, jeśli chcesz, choć niezwykle cenię sobie naszą współpracę, jednak jestem w stanie ją poświęcić w imię... - North gromi ją spojrzeniem, a ona śmieje się delikatnie i czeka, aż ochrona zeskanuje ich zaproszenia i wpuści je na teren wieży. Xo zdaje sobie sprawę z tego, że jej koleżanka jest wyraźnie zdenerwowana, gdy mężczyzna w stroju taktycznym wyciąga skaner w ich stronę. Jednak nie dzieje się nic niepokojącego i gestem zaprasza je do ogromnego atrium, gdzie kręci się już mnóstwo osób. - Spokojnie - szepcze do North, obejmując ją w talii. - Nikt nie będzie do nas strzelał.
- Nie jesteś jak my. Nie wiedziałam, czy do ciebie nie strzelą.
- To nie było sprawdzanie temperatury, tylko skan. W przypadku temperatury miałybyśmy problem, ale na szczęście odrobiłam pracę domową z zabezpieczeń w wieży i... - North obraca się do niej nagle i kładzie jej dłonie w talii. Xo śmieje się odpowiadając na objęcie i zbliża się do jej twarzy. Z daleka z całą pewnością wyglądają na parę wymieniającą czułości, ale gdy ktoś się przyjrzy dokładnie zobaczy zawziętą minę North.
- Powiedz mi, jaki masz plan - mówi, patrząc Xo prosto w oczy. Ta jednak uśmiecha się i kręci głową w odpowiedzi, po czym całuje ją w policzek.
- Im mniej wiesz, tym krócej będziesz zeznawać - śmieje się i łapie ją za rękę, by pociągnąć ją w stronę towarzystwa. North kryje swoją zdenerwowaną minę w kieliszku z Tyrium, gdy zbliżają się do Markusa i Simona.
Xo, a raczej Taryn, pozostaje lekko z tyłu. Trzyma się North, jakby naprawdę była nieśmiałą, nową częścią tej społeczności i miała w niej tylko ją. Co w przypadku rozmów toczonych w większej grupie sprawdza się doskonale, ale gdy zostają same z Markusem, ten wydaje się nimi o wiele bardziej zainteresowany, niż Xo by sobie tego życzyła.
- Mogę spytać, gdzie się poznałyście? - pyta, sięgając po kolejne dwa kieliszki z tacy i wręcza jeden z nich Xo.
- W Karmie - mówi pewnie Taryn, utrzymując spojrzenie Markusa. Szef Jerycha mruży lekko oczy i przenosi spojrzenie na North, która wydaje się równie zbita z tropu, co on.
- W tym klubie? - dopytuje Markus, a Xo przytakuje, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.
- Tak, mam tam przyjaciół. A North poszukiwała pomocy dla jednej z dziewczyn i...
- Szukałaś pomocy w półświatku przestępczym?
- Czasem nasze metody nie są wystarczające - odpowiada mu chłodno North.- I miałam rację, gdybym dała im pomóc tamtej dziewczynie, a nie policji, to bym jej uratowała życie.
![](https://img.wattpad.com/cover/325956498-288-k566014.jpg)
CZYTASZ
play with fire • D:BH reverse AU
FanfictionDetroit dopiero stabilizuje się po rewolucji urządzonej przez androidy, a nowy porządek świata wpływa na wzrost przestępczości. Porucznik Elijah Kamski dostaje za zadanie posprzątanie bałaganu spowodowanego przez błąd swojego kolegi. I nikt mu nie...