Kwiecień 2018
Nora weszła do pokoju przyjaciela z grobową miną. Chłopak jedynie zerknął na nią przelotnie i wrócił do grania na konsoli.
Westchnęła i zamknęła za sobą drzwi. Bała się rozmowy, która ją czekała, ale jednocześnie zdawała sobie sprawę, że to wszystko już dawno zabrnęło zbyt daleko. Ich relacja nie była normalna, jednak teraz sama się w niej gubiła. Bardzo dużo myślała o Domenie. Była gotowa zaryzykować i spróbować być kimś więcej niż tylko przyjaciółmi z korzyściami. Zaczynała coś do niego czuć. Zaczynała dopuszczać do siebie to, co czuła do niego już od dawna. Nie wiedziała, jak Domen się na to zapatruje, ale pocieszała się faktem, że już od dłuższego czasu zachowują się jak para. Na dobrą sprawę wyznanie uczuć nie powinno zmienić między nimi zbyt wiele.
Tyle, że był jeszcze Peter.
Pół roku temu bez wahania powiedziałaby Domenowi wszystko, ale teraz... Nic nie było takie samo jak wcześniej. Domen był zupełnie innym człowiekiem. Peter zawsze miał na niego ogromny wpływ, jednak od wyprowadzki Cene wszystko się zmieniło.
Średni z braci Prevców wyprowadził się z domu, kiedy tylko zakończył szkołę. Na początku była na niego wściekła. Nie rozumiała, jak mógł ich zostawić. Ale z upływem czasu dotarło do niej coś, na co nigdy nie zwracała większej uwagi. Z wyprowadzką Cene ustały krzyki ojca Prevców. Przebywała w tym domu tyle czasu, że znała wiele ich rodzinnych sekretów, nawet nie uświadamiała sobie tego, jak wiele. To był jeden z nich, taki, którego nie dało się zauważyć na pierwszy rzut oka. Teraz wiedziała, że Cene, jako dobry starszy brat, starał się chronić ich przed swoim konfliktem z ojcem. Ale ona zawsze była wścibska, zawsze bardziej niż Domen i wiedziała. Nie rozumiała, o co chodziło, miała wrażenie, że Dare krytykuje syna bardziej z przyzwyczajenia niż z faktycznej potrzeby zwrócenia uwagi. Nie rozumiał swojego syna, a ten nie potrafił z nim rozmawiać.
Cene nawet się z nią nie pożegnał. Nie powiedział o swojej wyprowadzce ani słowa. Po prostu, z dnia na dzień zabrał najważniejsze rzeczy i pojechał do Planicy. Po prostu zniknął z jej życia tak, jakby nigdy go tam nie było. Taki właśnie był. Cichy, spokojny, umykający uwadze innych. Takiego go kochała. Był dla niej starszym bratem, którego nigdy nie miała i dlatego jego odejście tak strasznie ją zabolało.
Kiedy jego zabrakło, Domenowi zaczęło powoli odbijać. Nikt nie sprawował nad nim kontroli. Coraz bardziej oddalał się od Cene, a przybliżał do Petera.
Nigdy nie lubiła. Zawsze ją trochę przerażał. Był cichy i spokojny, ale w zupełnie inny sposób niż Cene. Zdawał się być chłodny, wręcz wyrachowany. Zupełnie odległy. Przez większość czasu nie zwracał na nią większej uwagi, ale i tak zawsze spinała się w jego obecności. Peter uważał, że ma prawo rządzić Domenem, a ten nigdy nie protestował. W przeciwieństwie do przyjaciółki nie był zapatrzony w Cene, tylko właśnie w Petera. I tak jak Nora zrobiła by dla Cene naprawdę wiele, tak Domen za jedno słowo pochwały od Petera zrobiłby dosłownie wszystko. Kiedy więc Pero obrażał Cene, ujmując jego umiejętnością i wartości, Domen chłonął jego słowa i powtarzał je, szczerze w nie wierząc.
W końcu Peter Prevc nigdy się nie mylił.
Od trzech miesięcy otwarcie krytykował Norę jako niewystarczającą, zbyt rozpustną i generalnie nieodpowiednią dla Domena. Na początku robił to dość łagodnie, więc najmłodszy próbował bronić przyjaciółki, ale z każdym kolejnym tygodniem coraz bardziej poddawał się tej narracji i oddalał się od dziewczyny. I był przy tym okropnym hipokrytą, bo chociaż ograniczał rozmowy i codzienne spędzanie czasu z nią, dalej chętnie korzystał z benefitowej części ich relacji.
A Nora czuła się tym wszystkim wykończona.
Nagle dom Prevców przestał być jej ostoją. Jej oazą. Jej domem. Stał się obcą, wrogą przestrzenią. I chociaż ciocia Julijana traktowała ją tak samo, Nika ufnie zwierzała się jej jako jedynej ze swoich problemów, a Ema umieszczała ją na rysunkach swojej rodziny, nic już nie było takie jak dawniej.
![](https://img.wattpad.com/cover/362872548-288-k262213.jpg)
CZYTASZ
rewriting || domen prevc
Fanficmoże i ta historia dobiegła już końca, ale to nie oznacza, że nie można opowiedzieć jej od nowa książka powiązana ze „scars", ale można czytać osobno mogą pojawić się wulgaryzmy i niezbyt dobre do naśladowania zachowania