popularność

35 4 2
                                    

Domen lubił być w centrum zainteresowania. Popularność, jaką szybko osiągnął ze względu na braci, pieniądze rodziców i własne osiągnięcia sportowe, w żaden sposób mu nie przeszkadzała. Od dziecka sprawiało mu przyjemność bycie zauważanym, a że od zawsze wykazywał talent do sportu, a w szczególności do skoków narciarskim, nikogo nie zaskoczyło, że już w młodym wieku zakorzenił się w świadomości środowiska sportowego nie tylko w Słowenii. Fenomen rodziny Prevców fascynował dziennikarzy, którzy chętnie przywoływali osiągnięcia braci przy każdej okazji. Domen był niesamowicie dumny, kiedy przy imieniu Petera zaczęło pojawiać się jego własne.

Mniej zadowolona z tego obrotu spraw była Nora, dla której przyjaciel miał coraz mniej czasu. Domen był tego świadomy i z całego serca starał się to wynagrodzić przyjaciółce. Spędzali razem cały jego wolny czas, odrabiali razem lekcje, chodzili biegać, oglądali seriale.

Oboje zaczynali czuć pewien niedosyt, będący wynikiem ich zażyłej relacji. Odkąd zaczęli liceum, bardzo dużo osób brało ich za parę. Dziewczyny oczywiście kleiły się do Domena, ale chłopak nie poświęcał żadnej zbyt wiele czasu, chcąc odwdzięczyć się przyjaciółce za całą pomoc i wsparcie, jakiego od niej doświadczał. Nora z kolei adoratorów nie miała i nie wynikało to z jej specyficznej urody, ale ze stałej obecności Prevca przy jej boku. Każdy zwyczajnie zaakceptował fakt, że Nora należy do Domena i nikt z tym nawet nie dyskutował. Rówieśnicy, po części obawiając się chłopaka o dość agresywnym charakterze, a po części z szacunku do niego, nie zbliżali się nawet do dziewczyny. Z tego powodu oboje spragnieni byli kontaktu fizycznego z drugim człowiekiem. Sami nie potrafili wyjaśnić jak doszło do ich drugiego pocałunku. Po prostu - stało się. Później stało się jeszcze raz i po raz kolejny, aż w końcu dołączyło to do ich codzienności. Oczekiwano od nich bycia parą, więc w końcu zaczęli zachowywać się jak para, nie czując jednak do siebie nic więcej. Podobali się sobie i ufali sobie. To im wystarczało.

Nora z zadowoleniem patrzyła, jak jej przyjaciel odbiera kwiaty i trofeum za zajęcie trzeciego miejsca w zawodach międzyklubowych. Stojący obok niej znajomi nie podzielali aż takiego entuzjazmu. Oczywiście cieszyli się z osiągnięć przyjaciela, ale nie ukrywali, że woleliby już pójść do ciepłego domu.

Aleš i Tara byli przyjemną, bezkonfliktową parą, która dogadała się z nimi już pierwszego dnia szkoły. Jan był w ekipie tym szalonym, który wpadał na absolutnie głupie i nieodpowiedzialne pomysły, od których Tara uparcie próbowała go odciągać. Paczkę dopełniał Gregor, chłopak o niesamowicie trudnym i bardzo konfliktowym charakterze, którego Nora od razu sobie upodobała, a którego Domen znienawidził od pierwszego wejrzenia, z wzajemnością. Żaden z nich nie umiałby wyjaśnić dlaczego w zasadzie nie znosi tego drugiego, ale ich niechęć była tak silna, że gdyby nie ich słabość do Nory, już dawno by się w najlepszym wypadku pobili. To właśnie Gregor najwięcej narzekał na konieczność czekania do końca dekoracji. Nie odpuścił, nawet widząc, że Nora nie zamierza się nigdzie ruszać z miejsca.

- Ty naprawdę jesteś wiedźmą - marudził.

- Skoro tak mówisz, to zaraz rzucę na ciebie urok, żebyś w końcu zamknął mordę - powiedziała, przybierając najsłodszy i najbardziej sztuczny ton, na jaki było ją stać.

Był jedną z dwóch osób, u których dziewczyna akceptowała nazywanie jej w ten sposób, co doprowadzało Domena do szewskiej pasji.

Chłopak przewrócił oczami, ale posłusznie przestał mówić. Dziewczyna długo z nimi nie została, bo kiedy tylko Prevc porozmawiał z rodziną i zaczął zbliżać się w jej stronę, od razu pobiegła w jego kierunku i rzuciła mu się na szyję.

- Masz, weź je, bo nie mam co z tym zielskiem zrobić - powiedział, podając jej bukiet.

Na ich nieszczęście ten moment uchwycił jeden z fotografów, ale zorientowali się o jego obecności zbyt późno, aby jakkolwiek zareagować. Odsunęli się od siebie, nie chcąc prowokować innych dziennikarzy. Nora nawet na moment nie straciła dobrego humoru.

- Gratulacje, Domči - uśmiechnęła się szeroko.

- Mogło być lepiej - zaczął narzekać, jak zawsze po konkursie, który nie zakończył się jego wygraną, najlepiej ze znaczną przewagą nad przeciwnikami. - Źle wyszedłem z progu i...

- Zamknij się, masz medal - skarciła go.

- Nie mam - parsknął śmiechem, zdejmując nagrodę i nakładając ją na szyję przyjaciółki. - Obiecałem ci medal z tych zawodów, no nie?

- Skoro tak lubisz dotrzymywać słowa to życzę sobie medalu z Pucharu Świata w Japonii - zaśmiała się.

- Da się zrobić - mrugnął do niej. - Gdzie ci kretyni?

- A nie wiem, miałam ich dość - machnęła ręką. - Zostawiłam ich gdzieś... tam - machnęła ręką w mało konkretnym kierunku.

Domen przewrócił oczami i zaczął iść stronę trybun, gdzie spodziewał się zastać przyjaciół. Nora podążyła za nim, kurczowo ściskając w dłoniach otrzymany bukiet.

Kiedy odnaleźli pozostałych, Domen zarządził przeniesienie się do niego, co większość z obecnych przyjęła ze szczerym zadowoleniem. Przeszli się na pieszo, ponieważ dom Prevców mieścił się na obrzeżach miasta, stosunkowo niedaleko od skoczni. Wszystko wydawało się być na swoim miejscu - Tara dyskutowała z Gregorem i Janem o ostatnim sprawdzianie z chemii, a Aleš i Nora przepychali się, wymyślając coraz to głupsze żarty. Jedynie Domen trzymał się na uboczu, zupełnie zamyślony. Wszyscy wiedzieli, że nie był do końca zadowolony ze swojego dzisiejszego występu, dlatego nikt nie próbował go nawet zagadywać. Skoczek po części był im za to wdzięczny, ale z drugiej strony im więcej myślał, tym bardziej ogarniały go złe przeczucia, które już kilka godzin później okazały się być prawdą. Dziennikarz, który zrobił im zdjęcie, nie omieszkał go wstawić, dodając do tego krótki artykuł o rzekomej miłości najmłodszego z braci Prevc.

Nora w pierwszym momencie nie przejęła się tym, nie przerywając nawet na moment prowadzonej rozgrywki w Uno. Dopiero później, kiedy zalała ją na Instagramie fala nowych obserwatorów, zaczęła się niepokoić. Okazało się, że szkolne plotki potrafią mieć większą moc niż się tego spodziewała i to wlasnie przez nie wypłynęło do mediów jej nazwisko. Większa część świata niżby sobie tego życzyła dowiedziała się o jej istnieniu jako o rzekomej dziewczynie obiecującego skoczka.

Wtedy nie potraktowała tego do końca na poważnie.

Konsekwencje przyszły dopiero później.

rewriting || domen prevcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz