Pov: Neymar
Przebudziłem się około 2 w nocy. Cholera. Jak tu ciepło. Mimo iż jest dopiero marzec, czułem jakby był co najmniej czerwiec. Wstałem delikatnie z łóżka, by nie obudzić Nicoli i podszedłem do okna. Postanowiłem je lekko uchylić. No i teraz mogę wracać do łóżka.
Jednak po upływie 30 minut, nadal nie spałem. Nie byłem w stanie zasnąć. Postanowiłem pooglądać sobie tik toki z wyciszonym dźwiękiem. Po kilkunastu minutach spojrzałem się na Nicolę, który się we mnie wtulił. Nie możliwe... Spojrzałem na niego a on delikatnie otworzył oczy.
- Co robisz?
- Przeglądam tik toka. Jednak mnie lubisz co?
- Nie. Jest mi w chuj zimno.
- Bo otworzyłem okno.
- Pojebało cię? W tej chwili masz je zamknąć.
- Ale mi jest gorąco.
- W dupie to mam.
Zamknąłem te okno, bo wiedziałem że i tak nie wygram. Jednak nadal był do mnie przytulony.
***
Pov: Zalewski
Obudziłem się po 9. Mmm. Nawet się wyspałem. Poza tym że było mi zimno. Poczułem smakowity zapach z kuchni. Mmm. Czyżby śniadanie? Wstałem z łóżka po czym udałem się do kuchni, w której stał Neymar bez koszulki i robił jejcznicę. No nie powiem... Wygląda dosyć seksownie. Mimo iż jego sylwetka była kiedyś bardziej wysportowana nadal pięknie się prezentowała. Znaczy ja nic nie powiedziałem, to wy macie jakieś pojebane halucynacje.
- Cześć. Smacznego.
Podał mi miskę z jajecznicą.
- Chciałem zrobić naleśniki, ale... Przypomniałem sobie co powiedziałeś jak ostatnio je zrobiłem.
Uśmiechnęłem się po czym przypomniałem sobie zdanie, jakie wypowiedziałem do niego jakiś czas temu.
- Tak na przyszłość nie przepadam za śniadaniami na słodko, ale nie będę już wybrzydzał. Widzę że się starałeś.
Nie spodziewałem się, że pamięta.
- Co ty na to by później iść na spacer?
- Okeeej. A gdzie?
- Może na plażę?
- Dobra.
Typ co już czuję wakacje.
CZYTASZ
Arabia... ~ Neymar x Zalewski
Romance✧Książka ta jest rozwinięciem shipu z innych książek. Jedna z nich jest dostępna, druga już nie (Któraś Lewy x Gavi) ✧21.01.24 - ?