✧Podłoga✧

67 13 5
                                    

Pov: Neymar

Ach... To była piękna noc. Będę ją pamiętać na długo. Spojrzałem na Nicolę, który smacznie sobie spał. Tak się cieszę, że zaczęliśmy się dogadywać. Postanowiłem, że zrobię nam śniadanie. Postanowiłem na kanapki, czyli coś zwyczajnego.

Pov: Zalewski

Przetarłem oczy i obróciłem się z brzucha na plecy. Ale mnie łeb napierdala. Jakiś hit. Serio wczoraj, aż tyle wypiłem? Jeszcze dodatkowo bolało mnie całe ciało... Tylko pytanie. Od czego? Wstając z kanapy, noga zawinęła mi się o kocyk i spadłem na podłogę. Teraz wszystko bolało mnie jeszcze bardziej. Nie miałem nawet siły, by się podnieść. Zatem tak leżałem, wszystko było nawet okej do momentu, zobaczenia opakowania po prezerwatywach na podłodze...

Teraz wszystko stało się dla mnie jasne... Wszystko składało mi się w jedną całość... ZARAZ KURWA... My-my to robiliśmy?

Podniosłem się z podłogi i szukałem Neymar'a. Okazało się, że był w kuchni i robił kanapki. Jedne z serem, ogórkiem i pomidorem, a drugie z szynką, serem i sałatą...

- Ooo cześć! Jak dobrze, że już wstałeś, kochanie.

- No cześć.

Stałem przy stoliku i patrzyłem się na każdy ruch, robiącego kanapki, Neymar'a.

- Jesteś głodny?

- Trochę.

- Którą, chcesz kanapkę?

- Obojętnie. Nalałbyś mi wody?

- Oczywiście. Proszę.

- Dzięki.

Wypiłem prawie całą szklakę na raz. Potem wziąłem się za kanapkę. Smakowała jak te, które jadłem na przerwie w szkole, jak byłem mały. Neymar cały czas się do mnie odwracał i patrzył się na mnie w dziwny sposób. Z takim... Dziwnym i przerażającym uśmiechem. Zajebie się zaraz...

_______________________________________

Mam nadziję, że Pani w autobusie, która siedziała obok mnie, nie widziała treści tego co piszę...

Arabia... ~ Neymar x Zalewski Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz