✧Czekoladowe✧

67 12 0
                                    

Pov: Neymar

- Co powiesz, jakbyśmy poszli dzisiaj, na przykład pod wieczór, na randkę?

- Jaki dziś mamy dzień tygodnia? Xyz?

- No.

- Nie mam treningu, zatem nie muszę wychodzić z domu... Tak szczerze nie chce mi się nigdzie iść.

- A tutaj w domu? Może byśmy zamówili jakąś pizzę?

- Wolałbym McDonald'a.

- Dla mnie nie ma problemu. Ważne, że spędzimy razem miło i romantycznie czas.

Taaa... Już się boje. Chociaż nie ukrywam, cieszę się, że mi takie coś zaoferował. Tak w ogóle, nie wiem jak to się stało, ale przyzwycziłem się już do obecniści Brazylijczyka w moim życiu. Jakoś... Nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego, jak siedzę tutaj sam. Mimo iż często mnie wkurwia, fajnie, że jest obok. Teraz pytanie, jak powiedzieć Bove, że jednak nie jestem debilem i jego teoria jest prawdziwa... Wydaje się być to trudne zadanie. Ale wierzę, że samo to przyjdzie.

- Mamy może lody?

Ney mnie wyrwał z zamyślenia.

- Eee... Chyba nie, a po co ci?

- A bym sobie zjadł. Takie wiesz. W litrowym pudełku. Jakieś czekolowe, albo truskawkowe.

- No to trzeba będzie iść do sklepu.

- A poszedłbyś?

- Dobra.

Ubrałem lekką bluzę i udałem się do sklepu. Ale takiego większego, bo w małym osiedlowym, to raczej nie znajdę tego co szukam. Patrzyłem na pudełka z lodami. Oreo, waniliowe, śmietankowe, pistacjowe, słony karmel, nawet jagodowe, ale nie było żadnych truskawkowych, ani czekoladowych. Z dużej  pomarańczowej karteczki dowiedziałem się, że była promocja, na te smaki.

No tak... I ludzie wykupują miesięczne zapasy. Chociaż... Jest ciepło, więc się nie dziwę, że jest takie zainteresowanie lodami. Teraz pytanie, czy Neymar będzie chciał o innym smaku, czy czeka mnie dalsza podróż.

Arabia... ~ Neymar x Zalewski Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz