✧Wino✧

68 12 3
                                    

Pov: Nicola Zalewski

- Co tutaj robisz? Jeszcze nas ktoś zobaczy.

- Tym to się nie przejmuj. Świetnie ci szło. Cudownie patrzyło się na twoją grę.

- Dzięki. Sam w to nie dowierzam, ale jedźmy lepiej stąd...

- Oczywiście.

***

Znaleźliśmy się w domu. Odrazu poszedłem pod prysznic, bo te w szatni się rozjebały. Jak wyszedłem z łazienki, ubrany w wygodną piżamę, położyłem się na łóżko. Miałem się zbierać do snu, ale Neymar kręcił się po całym domu. Co on do cholery robi? Jest prawie północ...

- Co robisz?

Przetarłem ręką oczy, by zobaczyć jak Brazylijczyk wyjmuje z lodówki wino. Na parapecie stały już dwa kieliszki, w których były kostki lodu.

- A tak sobie pomyślałem, że fajnie by było spędzić wieczór przy lampce wina.

Normalnie bym odmówił i wrócił do łóżka, aleee nie tym razem. Po dzisiejszym dniu, sobie zasłużyłem na tego typu relaks. Neymar wziął te kieliszki i zaniósł do salonu. Postawił je na stoliku, a sam usiadł na kanapie. W tle leciał jakiś film. Nie wiele rozumiałem, bo chyba był po Portugalsku, lub Hiszpańsku. Wziąłem się za wino. Z początku siedziałem na drugim końcu kanapy, ale stopniowo zbliżałem się do Neymar'a. Po kilkunastu minutach, byłem już oparty o jego ramię.

W pewnym momencie, poczułem jego usta na mojej skórze. Dokładnie w okolicach szyi. Nie przeszkadzało mi to. Mogę nawet stwierdzić, że mi się podobało to uczucie. Czułem, że jutro będę miał tam malinkę. Ale tym będę się przejmował jutro.

Tylko jednak rzecz mi nie grała. Ten kieliszek... Jakby nie miał dna... Wydawało mi się, że już go wyzerowałem... I to kilka razy... A może mi się wydaje?
_______________________________________

T

rochę śpiąca pisałam ten rozdział, ale chyba nie wyszedł najgorzej

Arabia... ~ Neymar x Zalewski Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz