✧Śniadanie✧

107 14 1
                                    

Pov: Neymar

Przeżyłem noc tutaj. Nie spało mi się zbyt wygodnie. Polak ma o wiele wygodniejsze łóżko. Ale przemilcze ten fakt. Udałem się do kuchni. Teraz tylko co zrobić, by się do mnie przekonał?

Postanowiłem, że zrobię mu śniadanie. Wybrałem naleśniki. Proste i szybkie do zrobienia. Tylko z czym? Przeszukałem szafki i znalazłem tylko dżem truskawkowy. Może być. Kończyłem je robić gdy zjawił się.

- Zrobiłem dla ciebie śniadanie.

- Dzięki.

Spojrzał się na jedzenie.

- Coś ci nie pasuje?

- Tak na przyszłość nie przepadam za śniadaniami na słodko, ale nie będę już wybrzydzał. Widzę że się starałeś.

- Okej. Postaram się zapamiętać. Chcesz Kawy?

- No.

- Smacznego.

***

Siedzieliśmy w salonie. Nicola oglądał jakiś serial. Nie rozumiałem praktycznie nic z niego, bo był po innym języku. Chyba po Rosyjsku, czy tam po Polsku... 

- Co to?

- Taki paradokument. Trudne sprawy się nazywa.

- Mhm... A możesz jakieś napisy włączyć?

- Mogę.

- Dzięki.

Oparłem głowę o jego ramię. Nie protestował. Jest mini sukces. Nie odtrącił mnie.

- Kurwa ale to ciekawe!!! Myślisz że z kim Mariola ma dziecko?

- Myślę że z tym czyścicielem dywanów Brajanuszem.

- Ooo no może tak być. Co!? Jakim sposobem jest w ciąży z Anastazją z rynku!? Przecież...

- To jest magia para dokumentów. One przeskakują prawa biologii. I inne takie tam...

Kurde ciekawe czy wszystkie filmy i seriale w Polsce są takie ciekawe? Jak tak to chętnie je obejrzę.

- Misiu.

- Nie jestem misiem.

- Kotku?

- Nie.

- A jak mogę się do ciebie zwracać?

- Nicola. Nico.

- A Nicoś?

- Wolałbym nie.

- Czemu?

- Nie ważne. Wszystko może być tylko nie Nicoś.

- Ale czemu? 

- Nie interesuj się tym. Jak będę chciał to ci powiem, a jak nie to nie.

Arabia... ~ Neymar x Zalewski Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz