Siedzieliśmy w napiętej atmosferze w sali sądowej, czekając na rozpoczęcie rozprawy. Atmosfera była gęsta od emocji. Obok mnie siedział Jimin, a jego dłonie splecione z moimi, dawały mi poczucie siły i wsparcia w tej trudnej chwili.
Patrzyłam na niego, widząc w jego oczach mieszankę determinacji i zaniepokojenia. Wiedziałam, że to był dla niego trudny dzień, ale był gotów stawić czoła każdej przeszkodzie, aby obronić naszą rodzinę.
Nagle drzwi sali sądowej otworzyły się, a wszedł sędzia, zakończając naszą oczekiwanie na rozpoczęcie rozprawy. Wstałam razem z Jiminem, czując podtrzymujące ciepło jego dłoni w moich.
Sędzia zajął miejsce na swoim stanowisku, a cała sala zamilkła, czekając na jego pierwsze słowa.
- Witam państwa- powiedział sędzia, jego głos pełen był powagi i formalności- Rozprawa w sprawie opieki nad dzieckiem Park Minho rozpocznie się za chwilę. Proszę przygotować się do wygłoszenia swoich argumentów.
Jimin i ja spojrzeliśmy na siebie, poczuwając się do przygotowania na to, co miało nadejść. To był dla nas ważny dzień, który mógł zadecydować o przyszłości naszej rodziny.
Zacisnęłam dłonie na dłużej, starając się zachować spokój i pewność siebie. Wiedziałam, że musieliśmy być gotowi na każdą ewentualność i stawiać czoła każdemu wyzwaniu, które pojawiło się na naszej drodze.
Kiedy sędzia zaczął wygłaszać swoje słowa, skupiliśmy się na naszych argumentach i dowodach, starając się przekonać go do naszej strony. Było to trudne zadanie, ale byliśmy gotowi na walkę, jeśli tylko to miało zapewnić Minho bezpieczeństwo i szczęście.
W miarę jak rozprawa postępowała, czułam, jak napięcie w naszej grupie rosło. Obie strony dążyły do obrony swoich interesów z determinacją i zdecydowaniem, ale w końcu to było sędziowie, którzy mieli podjąć ostateczną decyzję.
- To tylko gra- zaczęła matka Yeri, przez co cała się spięłam- ten gówniarz znalazł sobie dziwkę, która udaje tylko jego narzeczoną.
W moich oczach natychmiast pojawiły się łzy, które próbowałam powstrzymać. Mnie się udało zapanować nad emocjami, ale niestety nie mogłam tego samego powiedzieć o Jiminie, który od razu zerwał się z miejsca wściekły i wymierzył palcem w kobietę.
- Nie masz prawa tak wypowiadać się o Youjung!
- Och, daj spokój i przyznaj się wreszcie!
- Gdybyście znali Minho wiedzielibyście, że jest bardzo nieśmiały i zdystansowany do nieznajomych. Żadna kobieta przed Youjung nie sprawiła, że uśmiechnął się do niej. Już na pierwszy spotkaniu nazwał ją mamą!
- Obiecaliście dzieciakowi, że ta dziewczyna zostanie jego matką, to tak mówi. Manipulujecie dzieckiem- wtrącił się do rozmowy ojciec mojej dawnej przyjaciółki- pewnie myśli, że skoro jej tata i brat są znani, to wszystko jej wolno.
Moje serce zbolało na dźwięk tych oskarżeń. Byłam wstrząśnięta i zdruzgotana, ale wiedziałam, że teraz nie mogłam stracić zimnej krwi. Musiałam być silna dla Minho, dla Jimina, dla naszej rodziny.
- To nieprawda! - krzyknęłam, walcząc z łzami, które próbowały wypłynąć z moich oczu- Jimin i ja kochamy Minho jak naszego własnego syna! Jesteśmy dla niego jak prawdziwi rodzice!
Jimin podszedł do mnie i objął mnie mocno, dając mi wsparcie, którego teraz tak bardzo potrzebowałam.
- To prawda, Minho jest dla nas najważniejszy, i zrobimy wszystko, aby go chronić i zapewnić mu szczęśliwe życie- powiedział zdecydowanie, jego głos pełen był emocji.
CZYTASZ
Please be my family | Park Jimin
FanfictionJimin to samotny ojciec trzylatka o imieniu Minho. Pewnego dnia spotykają Youjung, którą chłopiec zaczyna nazywać mamą. Jimin chce spełnić prośbę swojego syna i postanawia zdobyć dziewczynę, by została jego żoną i matką jego dziecka.