First date

430 55 6
                                    

Wstrzymałam oddech, kiedy spojrzałam na siebie w lustrze po tym, jak Sujin skończyła pracę. Zmieniła mój wygląd na lepsze, dodając subtelny makijaż i wybierając modną, ale wygodną stylizację.

Taehyung wręczył mi klucze do samochodu i ruszyłam z Sujin w drogę do miejsca spotkania z Jiminem. Serce waliło mi mocniej, kiedy zbliżaliśmy się do tego momentu. Byłam podekscytowany, ale też nieco nerwowy.

Kiedy dotarliśmy na miejsce, zobaczyłam Jimina już czekającego na mnie. Jego uśmiech sprawił, że od razu poczułam się spokojniejszy. Pożegnałam się z Sujin i ruszyłam w kierunku chłopaka.

- To na pewno dobry pomysł?- zapytał, zbliżając się do mnie, a jego głos brzmiał, jakby był pełen troski.

- Myślę, że prędzej czy później musiałoby to nastąpić- odpowiedziałam, uśmiechając się szeroko, bo teraz, kiedy byłam w jego towarzystwie, nie czułam już tych wcześniejszych nerwów.

- Masz rację. Ślicznie wyglądasz- powiedział, a jego uśmiech sprawił, że moje serce zabiło mocniej.

- Dziękuję- powiedziałam, czując się trochę zakłopotana, gdy na moich policzkach pojawiły się rumieńce.

Jimin położył delikatnie rękę na moim ramieniu i posłał szeroki uśmiech.

- Chyba nie jesteś do tego przyzwyczajona. Może powinienem mówić ci to codziennie- powiedział, a jego słowa sprawiły, że poczułam się wyjątkowo.

Wspólnie weszliśmy do restauracji, gdzie mieliśmy zarezerwowany stolik. Byłam podekscytowany, że mogłem spędzić ten czas z Jiminem i w końcu lepiej go poznać.

Jimin spojrzał na mnie ze ciekawością, kiedy usiedliśmy przy stoliku w restauracji. Po chwili ciszy postanowił jako pierwszy zacząć rozmowę.

- Bardzo interesuje mnie jedna rzecz- zaczął, jego głos był ciepły i pełen zainteresowania.

- Co takiego?- odpowiedziałam, ciekawy, co ma do powiedzenia.

Jimin wzruszył lekko ramionami, zanim kontynuował.

- Dlaczego zdecydowałaś się zostać lekarzem?- zapytał, jego oczy wciąż skupione na mnie.

Poczułam lekkie zdziwienie, że takie pytanie padło na początku naszej randki, ale zarazem cieszyłam się, że Jimin interesuje się moim życiem i moimi wyborami.

- Bycie lekarzem to dla mnie więcej niż tylko praca- zaczęłam, starając się znaleźć słowa, które oddadzą moje przemyślenia- chciałam mieć możliwość pomagania innym, wpływania na ich zdrowie i życie.

Jimin kiwnął głową ze zrozumieniem.

- To piękne powołanie. Wiem, że musi być to trudna, ale też bardzo satysfakcjonująca praca- powiedział, jego głos brzmiał szczerze.

- Z pewnością jest to wyzwanie, ale nie ma dla mnie nic bardziej satysfakcjonującego niż widzieć uśmiech na twarzach dzieci i wiedzieć, że mogłem pomóc im wrócić do zdrowia- dodałam, czując się coraz bardziej swobodnie w tej rozmowie.

- Rozumiem.

Po chwili refleksji postanowiłam zadać Jiminowi pytanie, które od dawna chodziło mi po głowie.

- To jak zaczęliśmy od życiowych wyborów... nie myślałeś kiedyś o tym, że nie powinieneś podejmować się samotnego wychowywania syna? Przecież to musiał być ogromnym wyzwaniem w twoim życiu.- zapytałam, chcąc lepiej zrozumieć jego historię.

- To było trudne, ale moja miłość do Minho i determinacja, by zapewnić mu najlepsze życie, napędzały mnie do przodu każdego dnia- powiedział, jego głos brzmiał spokojnie, ale można było wyczuć w nim głęboką emocjonalną siłę- ponadto miałem wsparcie moich przyjaciół, którzy zawsze stali u mojego boku i pomagali mi w trudnych chwilach. Wiedziałem też, że w końcu pojawi się ktoś w moim życiu kto stanie u mojego boku w wychowywaniu go. Tą osobą jesteś ty.

W momencie, kiedy Jimin wyznał mi, jak ważną rolę odegrałam w jego życiu, poczułam, jak na moje policzki wypływają rumieńce. Cieszyłam się, że Jimin widzi we mnie kogoś, kto może mu pomóc w wychowywaniu syna, ale zarazem czułam się zawstydzona, że pokłada we mnie takie nadzieje.

Jego słowa brzmiały jak wyzwanie, ale też i jak obietnica, że mogę być dla niego wsparciem i towarzyszem. Poczułam, jak serce mi mocniej zabiło, gdy zdałam sobie sprawę, że jestem dla niego ważna w tak istotnej sferze jego życia.

Cieszyłam się, że Jimin tak o mnie myśli, ale jednocześnie czułem też ciężar odpowiedzialności, który na mnie spoczął. To było dla mnie nowe doświadczenie, ale jednocześnie dawało mi poczucie spełnienia, że mogę być dla niego oparciem i wsparciem w trudnych chwilach.

Reszta pobytu w restauracji minęła nam na rozmowach i wspólnym śmiechu. Czułam się niesamowicie komfortowo w towarzystwie Jimina, a nasza rozmowa sprawiała, że coraz bardziej zaczynałam go rozumieć i doceniać.

Gdy opuściliśmy restaurację, Jimin zaproponował, żebyśmy jeszcze przed kinem udali się na spacer nad rzekę Han. Byłam zachwycony pomysłem, ponieważ wieczorne spacery były jednym z moich ulubionych sposobów na relaks i spędzanie czasu z bliskimi.

Gdy spacerowaliśmy, atmosfera była niesamowicie romantyczna. Światła miasta odbijały się w toni wody, tworząc magiczną aurę wokół nas. Byliśmy zanurzeni w ciszy, słuchając szumu rzeki i odległych odgłosów miasta.

- Naprawdę bardzo mi się podobasz, Youjung- wyznał nagle Jimin, jego głos brzmiał głęboko i szczerze.

Moje serce zabiło mocniej, a w mojej głowie zawirowały myśli. Nie wiedziałem, co odpowiedzieć. Czułam się zaskoczona i zdezorientowana tym nagłym zwrotem sytuacji.

Jimin zbliżył się do mnie nieco bardziej, a jego spojrzenie wciąż utkwione we mnie. Wiedziałam, że to ten moment, ale czułam się, jakby czas się zatrzymał.

Bez zastanowienia, Jimin podniósł delikatnie dłoń i umieścił ją na mojej twarzy, zbliżając się do mnie powoli. Jego usta zbliżyły się do moich, a ja poczułam, jak napięcie pomiędzy nami osiąga szczyt.

W tym magicznym momencie nasze usta złączyły się w pierwszym pocałunku, który był pełen uczucia i namiętności. To było jak w najlepszych opowieściach romantycznych, które czytałam- chwila, która sprawiła, że zapomniałam o całym świecie wokół nas.

Gdy się od siebie oderwaliśmy, spojrzałam w oczy Jimina, a w nich widziałam to samo, co czułam - głęboką i niewypowiedzianą miłość.

Wiedziałam w tym momencie, że przepadłam i zaczęłam zakochiwać się w Parku Jiminie. Czułam jednocześnie szczęście i strach przed tym co nas czeka. Musimy się zmierzyć z biologicznymi dziadkami Minho oraz moim byłym chłopakiem. Jednak szybko odrzuciłam od siebie te myśli, ponieważ to był nas czas i powinniśmy go wykorzystać najlepiej, jak tylko potrafimy.

 Jednak szybko odrzuciłam od siebie te myśli, ponieważ to był nas czas i powinniśmy go wykorzystać najlepiej, jak tylko potrafimy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Od Autorki: Kochani! Mam nadzieję, że rozdział się wam podobał. Chcielibyście, aby pomiędzy tą dwójką zaszło do czegoś więcej?

Czytelniku! Proszę, zostaw po sobie ślad- komentarz i/lub gwiazdkę. To dla mnie znak, że to, co tworzę, ci się podoba. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.

Please be my family | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz