Kilka dni po przebudzeniu Jimina zaczęliśmy stopniowo wracać do codzienności. Dla mnie to oznaczało powrót do pracy, a dla Minho kontynuację przedszkola. Jimin również postanowił wrócić do pracy, twierdząc, że czuje się wystarczająco dobrze, aby wrócić do swoich obowiązków.
Ta decyzja wkurzyła mnie i tego nie ukrywałam. Czułam, że Jimin nie szanuje wystarczająco swojego zdrowia ani potrzeb naszej rodziny. Miałam wrażenie, że zbyt pochopnie podjął decyzję o powrocie do pracy, nie dając sobie wystarczająco czasu na pełne wyzdrowienie.
- Jimin, czy na pewno to jest dobry pomysł? - zapytałam go, starając się zachować spokój, ale w moim głosie brzmiało zaniepokojenie.
Jimin uśmiechnął się do mnie, próbując mnie uspokoić.
- Spokojnie, Youjung. Czuję się już dużo lepiej, naprawdę- zapewnił, ale widziałam, że jego oczy nie oddają pełni jego stanu zdrowia.
Mimo to nie chciałam z nim dyskutować. Wiedziałam, że Jimin jest uparty i że zawsze trudno jest go przekonać do zmiany zdania. Ale wewnętrznie czułam się niespokojna, obawiając się, że może przemęczać się i narażać na kolejne problemy ze zdrowiem.
Kiedy wrócił do pracy, moje obawy tylko się pogłębiły. Widziałam, jak zmęczony wracał do domu po długich dniach w biurze. Próbowałam mu pomóc, ale nie chciał przyjmować mojej pomocy, twierdząc, że wszystko jest w porządku.
Widząc, jak Jimin przemęcza się po powrocie do pracy, moje własne zdrowie również zaczęło szwankować. Stres związany z troską o jego stan i frustracja z powodu jego nieodpowiedzialnego podejścia do zdrowia zaczęły odbijać się na mnie. W rezultacie znów znalazłam się na kroplówce, siedząc obok Sujin, która tym razem robiła mi wyrzuty.
- Youjung, jak długo jeszcze będziesz ignorować swoje zdrowie? - pytała z nutką zmartwienia w głosie. - Musisz zadbać o siebie, zwłaszcza teraz, kiedy jesteś w ciąży.
Słysząc te słowa, poczułam się jeszcze gorzej. Wiedziałam, że ma rację, ale w mojej głowie stale roiło się od trosk o Jimina i Minho. Czułam się, jakbym nie miała czasu na siebie, jakbym musiała być silna dla całej rodziny, nawet kosztem własnego zdrowia.
- Wiem, Sujin, ale co mam zrobić? - odpowiedziałam, próbując powstrzymać łzy. - Jimin wrócił do pracy, ja też musiałam. Po pracy ogarniam wszystko w domu, ponieważ Jimina też nie ma.
Sujin westchnęła ze zrozumieniem, ale jej spojrzenie było pełne troski.
- Rozumiem, że chcesz być dla nich silna, ale pamiętaj, że musisz też zadbać o siebie. Bez ciebie nie będą mieli nikogo- ostrzegła mnie, trzymając moją dłoń.
Tych słów potrzebowałam. Wiedziałam, że muszę znaleźć sposób na zarządzanie stresem i dbanie o siebie, nawet w najtrudniejszych chwilach. Musiałam znaleźć równowagę między troską o innych a troską o siebie.
Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Zdziwiłyśmy się, że ktoś do nas przyszedł, więc Sujin wstałaby otworzyć drzwi.
- Dzień dobry. Czy tu jest Kim Youjung?- zapytał
- Tak. O co chodzi?- mój głos drżał ze stresu.
- Chcielibyśmy porozmawiać o pani byłym chłopaku. Nate został dziś zatrzymany.
Zaskoczenie ogarnęło mnie, gdy usłyszałam tę wiadomość, ale jednocześnie poczułam ulgę. Sujin wyszła, abyśmy mogli porozmawiać. Wiedziałam, że teraz muszę składać zeznania dotyczące naszej przeszłości z Nate'em oraz obecnych gróźb, które stawiał naszej rodzinie.
CZYTASZ
Please be my family | Park Jimin
FanfictionJimin to samotny ojciec trzylatka o imieniu Minho. Pewnego dnia spotykają Youjung, którą chłopiec zaczyna nazywać mamą. Jimin chce spełnić prośbę swojego syna i postanawia zdobyć dziewczynę, by została jego żoną i matką jego dziecka.