Rozdział |25|

18 4 0
                                    

(Kol POV, kilka godzin wcześniej)

Trzasnąłem drzwiami od domu Alison, wiem, że nie powinienem był tego robić jednak złość mną zawładnęła. W połowie na nią a w drugiej na samego siebie. Mogłem się tego spodziewać, że ona mnie nienawidzi. Jednak nigdy tak o tym nie myślałem. Nie spodziewałem się tego, że między nami jest aż tak źle. Wydawało mi się, że od momentu w którym zauważyłem ją na tej imprezie tydzień temu to między nami wszystko się zmieniło. Tak sądziłem. Wiem, że są rzeczy których powinienem żałować i tak jest. Jednak gdybym całe życie był dla niej miły i byśmy normalnie gadali to Kevin by mnie zabił. Już nie raz mi przypominał, że mam się od niej trzymać z daleka. Dlaczego taki jest, nie wiem. Coś mu we mnie nie pasuje. Szczerze to mógłbym się zmienić, jednak po co? I tak nigdy z nią nie będę więc nie ma najmniejszego sensu się kiedykolwiek zmieniać dla kobiety. I tak w jakiś sposób by mnie zdradziła by coś. Nie mówię tutaj ogólnie o Alison. Mówię o wszystkich kobietach. 

Wsiadłem do swojego samochodu i dosłownie musiałem odetchnąć na sekundę lub dwie. Serce mocno mi waliło a ja czułem się taki bezsilny. Mąci mi ona w głowie i żałuję tego wszystkiego jak się potoczyło teraz. Jednak ona też nie jest bez winy. Powinienem ją przeprosić , wiem o tym i zrobię to jednak dam jej trochę czasu i sobie również muszę przemyśleć pewne sprawy. 

Wiedziałem, że Alison mama jakoś zaraz wróci do domu z pracy więc rozsądne będzie stąd odjechać. Wolę aby kobieta nie zadawała nie potrzebnych pytań. Na wielkie szczęście mieszkałem dosłownie kilka domów dalej więc nie musiałem niczego się obawiać. Widziałem i oczywiście czułem jak ręce mi się trzęsą na kierownicy. Ostatnim razem byłem taki zły gdy dowiedziałem się, że Carly zaatakowała ją w łazience i zniszczyła jej nieco telefon. Czekać, nie po tym byłem jeszcze raz zły na Carly. Na imprezie, gdy Dean powiedział mi co zrobiła to myślałem, że wpadnę w furię. Pamiętam jak myślałem sobie wtedy, że to chyba będzie pierwszy raz jak uderzę kobietę, jednak gdy podszedłem tylko do niej to wiedziałem, że nie zrobię tego nigdy. Nie mógłbym. Może i jestem chwilami złym człowiekiem jednak nigdy bym nie mógł skrzywdzić żadnej kobiety. Czy sobie na to zasłużyła czy nie to jednak one są moją słabością i wiem, że nie ważne co się stanie ja tego nie zrobię. To jak wczoraj Alison myślała, że ją uderzę nieco zabolało, jednak wiedziałem, że to był u niej tylko chwilowy strach. To wszystko, mam tylko nadzieję, że teraz ona zdaję sobie sprawę z tego, że nigdy nie podniosę na nią ręki. 

W dosłownie dwie sekundy dojechałem do mojego domu. Miałem nadzieję, że Kevina w środku nie będzie bo nie chciałem aby widział mnie w takim stanie. Na moje nieszczęście zobaczyłem go w oknie. Więc jednak jest w domu, no co. Nie mogę się przecież ukrywać przed swoim przyjacielem i trzeba wrócić do domu. 

-Kol jesteś w końcu. Sorki, za wczoraj nie spodziewałem się, że randka się przedłuży. - mówił gdy tylko wszedłem, jednak patrząc na mnie zamknął się. Dostrzegł ,że jestem na coś zły. Nawet nie ściągając swoich butów wszedłem bez słowa do salonu i usiadłem na sofie po czym włączyłem telewizor. Nawet nie wiem co leciało. Jakoś nawet nie zwróciłem na to uwagi. 

Kevin od razu podszedł do sofy i spojrzał na mnie. 

-Coś się stało?- zapytał zaciekawiony.

- Nic ważnego. - Ważnego, jednak nie wolno mi powiedzieć mu prawdy. 

-Kol, jesteś moim przyjacielem. Wiesz, że możemy zawsze pogadać. - Możemy pogadać? Serio Kevin, skoro jestem dla Ciebie tak ważny jak się zarzekasz, że jestem to dlaczego nie pozwalasz mi się zbliżać do Twojej siostry. Gdyby zakazał mi teraz to jeszcze bym się aż tak nie dziwił, jednak on mi zakazał się do niej zbliżać gdy mieliśmy po dziesięć lat. Ja tego nie rozumiem i co najgorsze ona też nie . Dlatego oboje się tak głupio ciągle zachowujemy. To jest jego wina i tylko jego. Jednak co miałbym teraz zrobić? Ryzykować naszą przyjaźń i powiedzieć mu wszystko? No raczej nie. Mam tutaj tylko jego i nie mogę go stracić. Wiem, że Dean jak i reszta to też moi przyjaciele jednak to Kevin jest tym najważniejszym. Nie mogę ryzykować utraty jego. 

Przyjaciel mojego brata |Tom 1|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz