Dwie ostatnie lekcje miałam odwołane ze względu na brak nauczyciela tak więc Vanessa zgodziła się przyjechać po mnie pod szkołę i razem pojechałyśmy do niej do pracy. Miała przerwę więc mogłyśmy trochę pogadać o głupotach. Potem pewnie będę musiała poczekać na korytarzy przez pewien czas. Jednak często tak robimy i jakoś nikt nigdy nie miał z tym problemu. Od czego ma się gazety i telefon. Tylko szkoda, że te fotele przed jej gabinetem są takie nie wygodne. Następnym razem to ja chyba będę musiała sobie przynieść fotel rozkładany i się kimnąć przy tych wszystkich ludziach czekających na ich lekarzy. Ale by mieli ubaw, nie ma co.
-Co taka cisza jesteś dzisiaj? - zapytała siedząc już w jej gabinecie. Jeździłam sobie jej fotelem po całym pomieszczeniu.
-Martwię się tym obiadem. To już zaszło trochę za daleko. - mówiłam. Nie chciałam jej okłamywać. Vanessa wiedziała o tej kolacji i trochę się ze mną zgadzała, że to nie jest odpowiedni czas na takie rzeczy. Nasz związek nie jest nawet na etapie seksu a co dopiero poznawanie rodziców.
-To za wcześnie. Mówiłam Ci już. Jesteście razem kilka miesięcy a facet nawet jeszcze Cię nie dotknął. - powiedziała nieco wkurzona.
Spojrzałam na nią a ta wyglądała całkiem inaczej niż widać ją na imprezach. Miała na sobie biały fartuch który był rozpięty. Spod niego widać było czarną za kolana sukienkę która była pod samą szyję. Niby taka zwykła zakrywając wszystko co jej ciało ma do pokazania a jednak wyglądała jak chodząca modelka. Była piękna pod każdym względem. Do tego jeszcze miała delikatny bardzo makijaż, a włosy opięte w koka. Gdy idziemy pić, jest ubrana w skąpe ubrania. Włosy przeważnie rozpuszczone a makijaż dosyć mocny. Ja nie wiem jak ona to robi, ja nawet nigdy nie umiałam się tak pomalować jak ona. Dlatego też przeważnie ona robi mi makijaż jak gdzieś idziemy. Pewnie też dlatego, że ja nie mam tylu kosmetyków. Niby dostaje kieszonkowe jednak wolę kupić sobie za nie jakąś książkę do czytania lub zbierać na nowy telefon czy coś w tym rodzaju. Jeśli chodzi o ubrania to chodzę zawsze po nie z mamą i ona mi kupuje. Dlatego też nie mam ciuchów na imprezy. Może kilka które kupiłam sobie za kieszonkowe lub takie w których Vanessa już dawno nie chodzi i mi je dała. Co jak co ona to jednak ma dosyć sporo ciuchów.
-Ja wiem Van. Jednak co mam zrobić? Ciągle o tym gadał a ja nie chce go stracić.
-Nie chcesz czy po prostu nie chcesz być samej? - zapytała. Czy ona serio dobrze mnie zna. Nie jest tak, że jestem z Lukiem bo nie chce zostać sama czy coś. A może i jestem? Przecież mówiłam, że go nie kocham. Szanuje go, lubię go i czuje się przy nim miło. Jednak nie czuje tej miłości. Nigdy tego nie czułam, no może raz, jednak nie trwało to długo. I nie jestem w stanie powiedzieć czy to była prawdziwa miłość. Jednak oglądam romanse i je czytam i wydaje mi się, że tak właśnie powinna wyglądać miłość. Powinna dawać mi szczęście, smutek i powinnam się cieszyć wiedząc, że będę go widzieć. Powinnam żyć chwilami z nim a tak nie jest. Czasem nie chce mi się z nim spotykać i tego nie robię. Coś wymyślam a tak na serio wolę siedzieć z Kevinem i jego kolegami. O ile to można nazwać siedzeniem z nimi bo zawsze muszą mnie wygonić gdzieś i tylko Dean przychodzi sprawdzać czy wszystko ze mną dobrze.
W ogóle nigdy nawet nie zwracałam uwagi na Deana. Przecież do brzydkich on nie należy. No dobra może na początku, ale to długo nie trwało.
-Alison serio? Musisz mi się tak wyłączać? - Zaczęła się głośno śmiać.
-No sorki już jestem. - Chciałam coś powiedzieć dalej jednak ktoś zapukał do drzwi i okazało się, że jest to jej pacjentka więc musiałam szybko wyjść z gabinetu.
Gdy tylko pojawiłam się w holu mogłam dostrzec krzesła które tak bardzo kocham. Jasne, że to był sarkazm a co innego?
Usiadłam na jednym z nich i zaczęłam czytać gazetę. Pierwsza lepsza którą wzięłam do ręki. Jakoś mało mnie ona interesowała jednak ciągle przewracałam kartki do czasu aż nie usłyszałam znajomych głosów. Na samym początku nawet nie ogarnęłam co się dzieje do czasu aż za rogu nie dostrzegłam Kola oraz mojego brata. Co najlepsze Kevin podpierał się na swoim przyjacielu a ten pomagał mu iść.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata |Tom 1|
RomanceOkładka została wykonana przez @madamLeBieber Alison to nastolatka która można by powiedzieć ma wszystko czego dusza zapragnie. Dobrych rodziców, starszego brata oraz przyjaciół. Oczywiście każdy tak tylko myśli, jednak prawda jest nieco inna. Rudow...