4 gwiazdki i będzie kolejny
Nawet nie wiedziałam gdzie dokładnie jestem. Wyszłam z tego domu zachowując się jak kompletna gówniara, ale co z tego. Przecież teraz dopiero wiedzą ile mam lat więc ta liczba się raczej zgadza co do tego jak się zachowałam. Czy jestem z tego dumna? Oczywiście, że nie. Jednak to Luke powinien się wstydzić za to co odwala. On też nie zachowuje się jak dorosły facet z którego powinno brać się przykład. O nie! Jemu do przykładnego dorosłego brakuje bardzo dużo.
Mój telefon ciągle dzwonił jak powalony i był to nikt inny jak Luke i jakieś nieznane numery. Jestem pewna, że starał się pożyczać ciągle od kogoś w domu telefony żebym odebrała. Co on myśli, że ja taka głupia jestem i dobiorę od kogoś innego wiedząc, że on stara się do mnie dodzwonić. Naprawdę za koło on mnie uważa? A no tak za gówniarę jak oni wszyscy ale tak naprawdę jedyne co żałuję to jest to, że nie zaczęli tej rozmowy zanim zjadom tą przystawkę. Ciągle czuje jakbym miała się dosłownie zaraz porzygać. I tak chyba zaraz będzie bo dosłownie nie dam rady.
Szłam tak bez celu w sensie z celem bo mam nawigację w telefonie i starałam się dojść do najbliższego przystanku jednak nie był on blisko. Czekała mnie przynajmniej godzina drogi na piechotę. Cholerna jasna, że też musiał wywieźć mnie za miasto. Tak to już dawno bym była w domu. Wiem też, że mogłabym zamówić sobie taxi jednak nie uśmiecha mi się płacić tak dużo kasy za transport. Nienawidzę ich zamawiać, one są coraz to droższe.
Szłam tak dalej i co i chuj, zaczęło mocno padać a ja w tej sukience i szpilkach. Byłam już cała mokra po dosłownie dwóch minutach chodzenia. Stanęłam szybko pod jakimś daszkiem i nie wiedziałam co mam robić dalej. Mogłabym zadzwonić do Van jednak wiem, że wyjechała z siostrą na wekeend poza miasto. Kevin to już w szczególności odpada.
Zaczęłam dzwonić do Deana, ale jak na złość ten ciul nie odbierał. No ja normalnie nie wiem co mam robić już. Zadzwoniłam do jego raz, potem drugi, trzeci i nic. Ani słowa. W tym czasie Luke ciągle do mnie dzwonił, jednak moja duma nie pozwoliła mi się złamać i odebrać od niego a co gorsza poprosić go o transport do domu.
Został mi chyba tylko Kol. Za wszelką cenę nie chciałam tego robić. Nie wiem dlaczego, ale po prostu całą sobą nie chciałam go prosić o przysługę, ale wiedziałam, że on to moja ostatnia deska ratunkowa.
-Cześć Kol, masz chwilę? - zapytałam gdy tylko odebrał dosłownie po pierwszym sygnale.
-Cześć, no tak jakby. Co jest? Nie powinnaś być na tym obiedzie? - zapytał mężczyzna.
-No właśnie ja w tej sprawie.
-Zjebał? - spytał od razu. - Gdzie mam przyjechać po Ciebie?
-Dziękuję i zaraz wyślę Ci adres. Sama nie wiem gdzie jestem. I Kol, proszę przywieź mi coś na przebranie. Strasznie pada i jestem przemoczona.
-Jasne, nie ma sprawy. - I się rozłączył. Czułam się źle z tym, że to właśnie do niego dzwoniłam.
Kol Pov
-Sorki Elizabeth, ale muszę spadać. - Wstałem z łóżka dziewczyny i zacząłem ubierać na siebie koszulkę. Wiem, że nie wygląda to za dobrze, ale to jakaś zwykła studentka z uczelni za miastem, którą poznałem na tinder godzinę temu. Chciała się tylko ruchać tak samo jak i ja więc dlatego się spotkaliśmy. Ona pewnie nawet nie pamięta mojego imienia.
-Jasne, nie ma sprawy. Rozumiem, młodsza siostra ma kłopoty? - zaśmiała się.
-Tak, poszła na randkę która okazała się klapą. - Jakoś nie chciałem mówić prawdy. I zdaje sobie sprawę z tego, że olałem naprawdę ładną i seksowną dziewczynę dla Alison. Kilka tygodni temu to bym nawet nie odebrał od niej telefonu a teraz tak dziwnie miło się poczułem gdy zobaczyłem, że do mnie dzowni. W szczególności dzisiaj bo to oznacza tylko jedno. Luke zjebał po całości i już z nim pewnie nie jest. Wiem, że to ja mówiłem jej o daniu mu szansy i tak dalej. Ale chciałem być tylko miły. Wcale mi się on nie podoba. I nie, ja nie chcę jej dla siebie. Nie mógłbym. Tylko jesteśmy znajomymi. To wszystko.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata |Tom 1|
RomanceOkładka została wykonana przez @madamLeBieber Alison to nastolatka która można by powiedzieć ma wszystko czego dusza zapragnie. Dobrych rodziców, starszego brata oraz przyjaciół. Oczywiście każdy tak tylko myśli, jednak prawda jest nieco inna. Rudow...