III

9 0 0
                                    

Dziś wstałam o 6. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się.

Dzisiaj miało być jakieś spotkanie co do festiwalu żeby wszystko omówić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dzisiaj miało być jakieś spotkanie co do festiwalu żeby wszystko omówić. Jungkook, ja i te 2 dupki które uważają , że kobieta sobie nie radzi i Taehyung. Wczoraj był całkiem miły. Pewnie i tak potem przyjdzie Jimin z Hobim. Spotkanie ma być o 14 w domu Jungkooka. Na szczęście narazie nie padał deszcz. Było tylko pochmurno. Może obsesyjnie się to boję ale mam powód.
Przyszlam do pracy i wysłałam emaila Nayoung o tym jej Youngnamie.
- Skąd to masz? - przyszła do mnie do pokoju z otworzonym komputerem.
- Mam swoje sposoby. To żebyś wiedziała jak mu zaimponować - odparłam.
- I tak bym dała radę ale dziękuję. - powiedziała Nayoung.
- Po to jestem twoją przyjaciółką. - uśmiechnąłam się i wróciłam do pracy.
13.30
Zaczęłam się zbierać na to spotkanie do domu Jungkooka.
Przyjechałam idealnie n 14.
- Jeszcze nikogo nie ma. - przytulił mnie Jungkook na powitanie.
- I dobrze, mam nadzieję, że spędzę jak najmniej czasu z tymi dupkami co uważają, że nie umiem nic zrobić.- powiedziałam.
- Wiem, przepraszam. - odparł.
- Nie przepraszaj za nich ty tak nie mówisz i nie myślisz. - powiedziałam.
- No nie. -
Usiedlismy w pokoju gdzie był duży stół. Siedziałam obok Jungkooka a naprzeciwko mnie miał siedzieć Taehyung.
Oczywiście wszyscy spóźnieni przyszli za 30 minut. Omawialiśmy jakie będą dekorację, kogo trzeba zaprosić, co będzie do jedzenia i jakie firmy trzeba wynająć. Wszystko omówiliśmy do 18. W tedy zaczęli sie zbierać.
- Do widzenia - powiedział jeden z typków. Ukłoniłam się i wróciłam na miejsce.
- Dobra za 15 minut będzie Jimin i Hobi. - powiedział Jungkook.
- Wiedziałam. - odparłam.
Poszliśmy do salonu. Jungkook wyciągnął jakieś przekąski i wino.
- I co powiedziała Nayoung? - zapytał Jungkook.
- Była zadowolona. Chyba naprawdę jej się podoba. - powiedziałam.
- I dobrze to dobry facet. - odparł Jungkook.
- Robi dobre żarcie. - dodał Taehyung.
Minęło 20 minut i Jimin z Hobim siedzieli z nami na kanapie.
- Zagramy w butelkę. - powiedział Hobi.
- Na całowanie co ja mam całować Jungkooka - powiedział Jimin.
- Chciałbyś - parsknął Jungkook.
- Nie na pytania. Jak nie chcesz odpowiadać to pijesz max pod żąd możesz raz. - dokończył Hobi.
Najpierw wypadło na Jimina.
- Chciałeś mnie pocałować? -zapytał Jugnkook.
- Chyba ty mnie skoro pytasz. - uśmiechął się Jimin.
Zaśmiałam się.
Później był Taehyung.
- Ktoś ci się podoba? - zapytał Hobi.
Taehyung nie odpowiedział tylko się napił.
- Czyli tak - powiedział Jimin.
Taehyung pokręcił głową.
Następnie był Jungkook.
- Chcesz mi oddać swoją firmę? - zapytał Jimin.
- Marzę. - odparł Jungkook i się zaśmiał.
W końcu była moja kolej. W sumie spodziewałm się wszystkiego.
- Czemu boisz się deszczu? - zapytał Taehyung.
Jungkook walnął go w kolano. Uśmiechnąłam się.
- Miałam wypadek. - odparłam.
- Jaki wypadek? - zapytał.
- Nie moja kolej. - za kręciłam.
Wypadło na Jimina.
- Jesteś głodny? - zapytał Jungkook.
- Nie. - odparł.
- A ja tak zamów coś. - dokończył Jungkook.
- Niech będzie szefie. - powiedział Jimin i zamówił pizze.
Znowu zakręcił i wypadło na mnie. I wiedziałam, że będzie pytanie o wypadek.
- Jaki wypadek? - znowu zapytał Taehyung a Jugnkook walnął go w kolano bo wiedział , że to będzie dla mnie trudne.
- Wypij - powiedział Jungkook.
- Nie jak jest ciekawy to mu powiem. - powiedziałam.
- 3 lata temu miałam wypadek z rodzicami. Jakiś debil chciał się z nami ścigać i nas walnął. Padał deszcz i wpadliśmy w poślizg. Moi rodzice zginęli na miejscu. Ja przez 3 miesiące byłam w szpitalu w śpiączce. Miałam 3 operacje i lewdo przeżyłam.Ominęłam pogrzeb moich rodziców i wszyscy uważali, że to ja ich zabiłam dla firmy. Potem kolejne 3 miesiące do chodziłam do siebie, jeździłam na rehabilitację i do psychologa. - miałam zaszklone oczy. - Jak nie wierzysz to zapytaj Jungkooka albo Nayoung którzy byli z mną a każdy inny miał mnie gdzieś. W tedy też dowiedziałam się, że naprawdę mam tylko 2 przyjaciół. I bliscy mi ludzie to Jungkook, Nayoung i moja babcia. Teraz nawet nie mogę mieć jakiegoś spontanicznego dnia. Codziennie muszę wstać,iść do pracy ,czasami się z wami spotkam i iść spać.Codzisnnie to samo a jak nie to siedzę i rycze- skończyłam. Nawet poleciała mi łza.
- Zaraz wracam - wstałam i poszłam do łazienki.
𝑃𝑜𝑣 𝑇𝑎𝑒ℎ𝑦𝑢𝑛𝑔
- Jestem debilem - powiedziałem.
- No jesteś i jeszcze niezłym dupkiem. - powiedział Jimin.
- Ale nie wiedziałem. O śmierci rodziców i wypadku tak ale nie o tym, że też tam była. - odparłem
- Nikt nie wiedział i nikt miał nie wiedzieć oprócz nas. Chae obwiniała siebie , że to jej wina, że zginęli bo ona umówiła spotkanie. Ale nikt nie wiedział, że będzie jechać taki debil. - powiedział Jungkook.
- Musisz z nią pogadać. - powiedział do mnie Jugnkook.
- Wiem - odparłem.
- I nie bądź zimnym, oshłym dupkiem. - powiedział Hobi.
- Ona takich nie lubi. - dopowiedział Jimin.
🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶

༶•┈┈⛧┈♛  ♛┈⛧┈┈•༶
A teraz 723 słowa. Bardzo podoba mi się ta opowieści mam nadzieję, że wam też.
Miłego dnia/wieczoru/nocy😚

Together, bossesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz