Obudziłam się w szpitalu o 7 rano.
Na moich nogach spał Tae.
Miał ciepłe ręce i trzymał za moją rękę i kolano.
Nie chciałam go obudzić.
Do pokoju przyszła pielęgniarka. Podała mi jeszcze leki przeciwbólowe i chyba jakieś lekkie dalej na uspokojenie. Obejrzała jeszcze moją rękę. Powiedziala żebym przyszła za chwilę na zmianę opatrunku. Kiedy pielęgniarka wychodziła Tae się obudził.
- Jak się czujesz? - zapytał.
- Dobrze. Mam iść na zmianę opatrunku i myślę, że dzisiaj wyjdę. - odparłam.
- I tak tu zostanę. -
Poszłam zmienić ten opatrunek musiałam chwile poczekać bo jakiś pan był przed mną. Wróciłam po 30 minutach. Zaczęło mi burczeć w brzuchu. W pokoju stał Jungkook z Jiminem i Hobim, a na łóżku siedział Tae wszyscy jedli śniadanie.
Nic nie powiedziałam a Jungkook podał mi mojego ulubionego croissanta.
- Ja kupiłem. - powiedział Jungkook.
- I co chcesz nagrodę? - zapytalam i skończyłam jeść.
- Absolutnie nie. - odparł Jungkook z uśmiechem.
Siedzieliśmy ,jedliśmy i gadaliśmy do 10 rano. Później wypuścili mnie z szpitala.
Oczywiście do domu jechałam z pełną obstawą.
Weszlam do domu. W sumie i ja i oni myśleli , że jakoś się zatrzymam albo, że będę się bać. Ale weszłam jakby wszystko było okej. Najczęściej robiłam wszystko normalnie żeby nie gadać i tym co się stało.
- Idę się przebrać. - powiedziałam i poszłam do sypialni.
Dopiero tam przytłoczyło mnie to, że nie wiem czy jestem tu bezpieczna. Siedziałam chwile na łóżku i wróciłam do chłopaków.
- Za ile jest festiwal? - zapytałam.
- W ten piątek. - odparł Jungkook.
Mamy niedzielę.
- Miałaś się przebrać. - dodał Jungkook.
- To mi się odechcialo muszę jechać do firmy. - powiedziałam.
Zaczęłam iść w stronę drzwi.
Taehyung złapał mnie za rękę i popatrzył na mnie. Jungkook stanął obok i powiedział.
- Nie udawaj. -
- Nie udaje. - odparłam i poszłam do sypialni faktycznie się przebrać.- Już idziemy szybko. - powiedziałam i wyszłam z mieszkania a wszyscy z mną.
Jechaliśmy w sumie w ciszy z Tae w aucie.
- Chae. Napewno wszystko w porządku? - zapytał.
- Tak. Nic mnie nie boli ani nic muszę tylko coś zobaczyć na komputerze. - odparłam.
Faktycznie nic mnie nie bolało ale czemu ta dziewczyna posunęła się do takich kroków. Chciała mi coś zrobić a w najgorszej opcji mnie zabić.
W końcu dojechaliśmy do firmy. Była 12. Szybko usiadlam do komputera i przystąpiłam do pracy.
- Muszę coś zrobić chcecie możecie iść. - powiedziałam.
Zaczęłam otwierać jakieś pliki i kończyć wszystko do festiwalu. I tak prawie miałam wszystko zrobione ale tak rozładowowywałam stres zawsze.
- Chae - powiedział Jungkook i do mnie podszedł.
Nie odezwałam wzroku od komputera.
- Chae. Nie możesz tego robić. - dodał.
Dokładnie wiedziałam o co mu chodzi. Nie pierwszy raz tak się zachowywalam. Ale zawsze tylko przy nim.
- Chae. Proszę cię nie możesz się teraz zająć pracą. -
- Bo co. Niby czemu nie? - zapytałam.
-Ile razy tak robiłaś. Nie możesz tak po raz kolejny. -
- Nie tobie o tym decydować. Nikt mi nie za karze pracować. Bo co sam siedzisz po nocach i pracujesz. Mnie to uspokaja w końcu po tylu latach. Uważasz ,ze co powinnam zrobić. Sam dobrze wiesz ,ze nie umiem gadać.Więc jak masz mi przeszkadzać to sobie idź i nie wracaj. Wogule idzcie sobie wszycy. - powiedziałam
Jungkook wyszedł. Taehyung chciał zostać ale zabrał ich wszystkich.
Nie dawałam rady nie dość ze festiwal to zraniłam Jungkooka i Taehyunga też... Jimina i Hobiego też. Ranie wszystkich wokół wiecznie. I się dziwię , że nie mam przyjaciół. Że nikt mnie nie chce. Jeszcze ta dziewczyna. Jakby mnie zabiła czy ktoś by tęsknił płakał?
Zaczęłam płakać. Często czułam się jak teraz ale zadko to okazywałam.
Po chwili ktoś wszedł do mojego pokoju. Schowałam się za komputerem.
- Chae - powiedział Jungkook
Ucieszyłam się , że nie byłam tu sama.
- Co- odburczałam. -Czemu tu jesteś?-
- Myślisz, że po tylu latach cię nie znam. Myślisz , że czemu jak płaczesz to nagle zawsze przychodzę z czymś. -
Podszedł to mnie bliżej.
- Ja wiem co ty sobie myślisz. I jeszcze raz tak po myślisz to ja cię ukatrupie. - podał mi rękę i mnie przytulił. Przytuliłam to mocno i płakałam.
- Dziękuję - wyszeptałam
- Chce pizze za to - odparł.
Walnęłam go i zaczęłam się śmiać.
Jungkook faktycznie zamówił pizze. Siedzieliśmy tam do 19.Poki nie przyjechała pizza faktycznie robiłam rzeczy do festiwalu ale potem tylko gadałam i się śmiałam.
W domu z Tae byłam o 20.
Poszedłam się wykąpać i znowu sobie przypomniałam o tej dziewczynie. Znowu się bałam. Stanęłam przy drzwiach.
Myjąc się płakałam jak dzieciak.
Po godzinie wyszłam z łazienki z całymi czerwonymi oczami. Taehyung nie odezwał sie jak przyszłam.
- Chae- powiedział. - Przepraszam. - Co za co? - zapytałam i się odwrócilam a w tedy zobaczył moje oczy.
Szybko do mnie wstał.
- Czemu płakałaś? - przejechał po mojej buzi.
- Nie ja....po prostu..... Bałam się. -
Taehyung wziął mnie na ręce i położył do łóżka. Przykrył mocno i położył się obok mnie.
- Nie masz się czego bać. Gdyby nie ja nie przyszła by tu. Teraz już cię nigdzie nie puszczę. Przepraszam -
Powiedział.
- Jakbym umarła. To tyle osób było by szczęśliwych. Ci co robią z nami festiwal. Ludzie którzy zazdroszczą mi firmy i ta dziewczyna. Przeciez ja wszystkich ranie. -
Taehyungowi chyba zabrakło słów.
- Może i oni by się cieszyli. Ale ja bym umarł. Nie zastanawiał bym się chwile nad tą decyzją. Ja kocham cię na zawsze. I nic tego nie zmieni. Nie pozwolę ci się skrzywdzić ani aby ktoś cię skrzywdził. Niech ktoś teraz spróbuje krzywo na ciebie spojrzeć. -
Znowu płakałam.
-Przepraszam-
Przytulił mnie mocno.
- Obiecaj mi coś. Nie ukrywaj się jak płaczesz. Chce widzieć twoje emocje nie ukrywaj ich. -
- Ale ja wychodzę na słabą. -
- Ty nie jesteś słaba. Okazując emocje pokazujesz jaka jesteś naprawdę. Nie pokazując ich jesteś twardą skałą. Bądź taką dla innych ale nie dla mnie. -
- Kocham cię. - przytuliłam go mocno a on wytarł moje łzy.
- Obiecaj -
- Obiecuje - w tedy Taehyung pocałował mnie w czoło.
- Przepraszam. - dodał
- Ty też mi obiecaj. Nie przepraszaj mnie za takie rzeczy bo to nie twoja wina. -
- Dobrze obiecuje. -
- Tylko przy tobie jestem bezpieczna. -🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶
༶•┈┈⛧┈♛ ♛┈⛧┈┈•༶
𝐷𝑧𝑖𝑒̨𝑘𝑢𝑗𝑒̨ 𝑧𝑎 𝑐𝑖𝑒𝑟𝑝𝑙𝑖𝑤𝑜𝑠́𝑐́.
𝑁𝑖𝑒𝑑ł𝑢𝑔𝑜 𝑏𝑒̨𝑑𝑧𝑖𝑒𝑚𝑦 𝑘𝑜𝑛́𝑐𝑧𝑦𝑐́.
𝑀𝑖ł𝑒𝑔𝑜 𝑑𝑛𝑖𝑎/𝑤𝑖𝑒𝑐𝑧𝑜𝑟𝑢/𝑛𝑜𝑐𝑦 🐨
CZYTASZ
Together, bosses
Romance𝐾𝑖𝑚 𝑇𝑎𝑒ℎ𝑦𝑢𝑛𝑔 𝑡𝑜 𝑧𝑎ł𝑜𝑧̇𝑦𝑐𝑖𝑒𝑙 𝑓𝑖𝑟𝑚𝑦 𝑘𝑢𝑙𝑡𝑢𝑟𝑜𝑤𝑒𝑗. 𝐽𝑒𝑠𝑡 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑜 𝑤𝑝ł𝑦𝑤𝑜𝑤𝑦 𝑖 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑠𝑡𝑜𝑗𝑛𝑦. 𝐶ℎ𝑎𝑒 𝑝𝑜𝑠𝑖𝑎𝑑𝑎 𝑚𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑎 𝑓𝑖𝑑𝑒̨ 𝑘𝑡𝑜́𝑟𝑎 𝑧𝑎𝑗𝑚𝑢𝑗𝑒̨ 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑔𝑎𝑙𝑎𝑟𝑖𝑎𝑚�...