Dziś był wtorek. Dzień pogrzebu mojej babci. Zawsze mówiła , że nie lubi smutnych osób. Wstałam później bo o 8. Nie było obok mnie Tae. Poszłam w piżamie i rozczochranych włosach do kuchni. - Witaj ślicznotko. - podszedł i dał mi buziaka w czoło. - Yyym - odparłam i poprawiłam włosy. - Na 13 jest pogrzeb. Muszę się jakoś ubrać. - powiedziałam. - Najpierw zjemy śniadanie. Taehyung położył na stolik rogaliki. - Poszedłem rano dla ciebie. - posiedział. - Dziękuję Taehyung. - odparłam. - Czemu Taehyung Chayoung? - zapytał. - Żeby cię zaczepić. - zaśmiałam się. Po śniadaniu poszłam się szybko wykąpać i przebrałam się:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Idziesz na biało? - zapytał Tae. - Tak, żeby mnie widziała. - odparłam. Taehyung ubrał się w czarny garnitur ale z białymi dodatkami. Była 11 a my jechaliśmy na cmentarz. Na wejściu stał Jungkook, Jimin i Hobi a obok Nayoung z Namyoungiem. - No idziemy - powiedziałam. - Ty na biało? - zapytał Jungkook. - No, a co nie widzisz? - odparłam. - Ale nie czemu na biało? - zapytała Nayoung. - Żeby ją widziała. - odparł Taehyung. W końcu doszliśmy do miejsca pochówku. A ja poczułam się jakbym walnęła w ścianę. Udawałam, że jest okej i, że tak ma być. Ale czemu właśnie tak. Nie trwało to długo. Obiwcalam babci, że będę przychodzić i jej wszystko mówić. Poźiej pojechałam do firmy. Napisał do mnie Jungkook w sprawie kolejnego spotkania festiwalowego. Raczej balu. Miał być dziś na 19. Miałam jeszcze 5h żeby popracować. - Chodź zbieramy się. - powiedział Tae. - Ale jeszcze są 2h.- odparłam. - Ale musisz zjeść obiad i się przebrać. - powiedział i wział mnie z rękę. - Nayoung wychodzę! - krzyknęłam. - Dobra przyjdę tam! - od krzyknęłam. W domu zjadłam ciepła zupe. Babcia mi takie robiła ale ja już potem nie miałam czasu na jedzenie. - I co dobre? - zapytał Tae. - Przepyszne. - odparłam. - W sypialni masz strój. - powiedział. Ujrzałam piękna suknię.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Odrazu ja ubrałam. A jak wyszłam z sypialni stanął przed mną Taehyung ubrany w piękny czarny garnitur. - Pięknie wyglądasz. - powiedziałam. - Nie bo ty. - odparł a ja się zaśmiałam. Taehyung jeszcze mnie pocałował i poszliśmy do auta. W domu narazie był tylko Jungkook, Nayoung i Namyoung, Jimin i oczywiście Hobi. Od wejścia Nayoung podnosiła do mnie brwi. - Nie, przestań. - powiedziałam do niej bo zaczęła do mnie iść. - Ale obiecałaś. - odparła jak małe dziecko. - Obiecałam w firmie to w firmie ci powiem. - powiedziałam. - Ale ty jesteś. - odparłam. - Co mam jutro? - zapytałam. - Jakieś spotkanie o 13 i paznokcie na 9.- odparła. - Na 9 czemu tak wcześnie? - zapytał Jungkook z Jiminem. - Bo ja już nie śpie od 4 godzin. - prychnełam. - Weź no coś ty. Mamy taka sama pracę a przyjeżdżam na 9 albo na 8 chociaż. - powiedział Jungkook. - Od której ty tam siedzisz? - zapytał. - Zależy od 4,5 albo 7 czasami. - odparłam. - Nie możesz przychodzić tak wcześnie. - powiedział Taehyung. - To to zmień. - odparłam. Nayoung znowu podnosiła do mnie brwi. - Błagam cię przestań. - powiedziałam a Nayoung się zasmiała. Siedzieliśmy z jakieś 2 godziny. Jungkook chciał coś ogłosić. - Chcę powiedzieć ,że wszyscy szefowie firm pracujących przy festiwalu........ Pojadą na wycieczkę weekendowa. W przyszły piątek a wracamy w niedzielę. Wszystkie informacje są podane na e-mailu. - Nie no to super. - powiedziałam. - I dobrze odpoczniemy trochę. - szepnął do mnie Tae. - A wy co gołąbeczki cieszycie się? - zapytał Jungkook. - Nawet nie wiesz jak bardzo. - powiedziałam z udawanym uśmiechnem. Jungkook się tylko zaśmiał i poszedł po alkohol. 🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶
༶•┈┈⛧┈♛ ♛┈⛧┈┈• Trochę mnie nie było. Ale nie za długo ☺ Miłego dnia/wieczoru/nocy💗