Zostało tylko kilka dni do festiwalu. Myślę, że właśnie po nim moja firma wzniesie się na jeszcze większe wyżyny. Już opanowałam swoje emocje po tym ataku tej dziewczyny. Oczywiście Jungkook nie dał rady nie zrobić ostatniego spotkania przed festiwalem. Było dzisiaj o 19. Teraz jechałam z Tae do domu żeby się przebrać. Pierwszy raz ktoś inny niż ja albo Nayoung kupił mi ubrania.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Sukienka bardzo mi się podobała. Taehyung ubrał czarny garnitur. Wsiedliśmy do auta. - Chcesz coś zjeść? U Jungkooka nic nie będzie. - powiedział Tae. - Co zjemy? - zapytałam ucieszona. Taehyung uśmiechnął się. - Kupimy może jakiegoś burgera? - - Tak. Jedźmy. Jestem głodna. - rozwaliłam się bardziej na fotelu. Jechaliśmy chwilę i zamówiliśmy burgery które szybko zjedliśmy i pojechaliśmy do Jungkooka. Jimin już na mnie czekał. Hobi przyjdzie dopiero później bo umówił się gdzieś z siostrą. Jak zwykle te typy coś tam do mnie gadały i mnie zaczepiały. Ja byłam zajęta gadaniem z Jiminem. Taehyunga przez długi czas nie było. Nagle do nas podeszła jakaś dziewczyna. Smukła, blada czarno włosa dziewczyna. Miała na sobie przylegająca czarną sukienkę. - Jimin! Hejka. - krzyknęła do niego. Jimin nie wyglądał jakby był ucieszony lecz i tak się przywitał. - Haeun - powiedziała i stanęła przed mną. - Chaeyoung. - wstałam i podałam jej rękę. Jakoś się za mocno poczuła i nie podała mi ręki. - To gdzie jest Tae? - zapytała Jimina. - Nie wiem. I ciebie też nie powinno to interesować. - odparł - A ty to kto? - zapytała mnie. - Narzeczoną Taehyunga a co? - odparłam. Było to kłamstwo ale wyczułam, że coś chce od Tae a Jimin jej nie lubi. - Słucham. - odparła. - Głucha jesteś czy co. Narzeczona Taehyunga. - Pokazałam jej pierścionek który wcale nie był zaręczynowy. Wkurzona chyba poszła go szukać. - Oświadczył się? - zapytał Jimin. - Nie. Ale widzę , że coś od niego chce a ty jej nie lubisz. Więc Taehyung też nie i ja też. Kto to jest? - - Była dziewczyna Taehyunga. Zerwał z nią chwilę przed tym zanim się poznaliście. Byli z sobą kilka miesięcy a ona planowała już mu dzieci małzeństwo i wogule. W końcu Tae się wkurzył i z nią zerwał. Ona też ma obsesje. - - Kolejna co będzie chciała mnie zabić. Muszę sobie kupić nóż. - śmialiśmy się. Kilka minut później przyszedł Hobi a po chwili dołączył do nas Jungkook. - A twoj gdzie? - zapytał Jungkook. - Mam nadzieję, że nie z tą Haeun.- - Ona tu jest! - krzyknął Hobi. - Jest niestety. - powiedział Jimin. - Czemu niestety. - nagle pojawiła się Haeun i usiadła obok Jungkooka. A on się odsunął. Zaśmiałam się. Już miała coś do mnie powiedzieć ale Hobi przerwał. - A gdzie Taehyung? - - Poszedł dla mnie i dla siebie po szampana. Zaraz tu przyjdzie. - powiedziała. Aha to sekundy z mną nie powiedział a z nią gadał tyle czasu i jeszcze jej szampana przyniesie. Życzę powodzenia spania na kanapie. Po chwili przyszedł jaśnie pan co zapomniał o swojej dziewczynie. Podał jej szampana i usiadł obok mnie. Przesunęła się do Taehyunga, a ja się odsunełam. - Proszę. - Taehyung podał mi szampana. - To twoje. - odrzuciłam alkohol. Taehyung patrzal na mnie wzrokiem czy wszystko okej. Nie nie okej bo ta baba siedzi z nami. - Oszukałaś mnie. - powiedziała Haeun. - I? - - To znaczy , że mam szansę. - - Nie z mną. - prychnełam. -Zaraz wrócę. - Jungkook zapytał tylko czy ma iść z mną ale poszłam sama po szampana. Spotkałam tam Yoongiego. Mój dawny znajomy którego tu poznałam. - Co taka smutna? - zapytał. - Była mojego chłopaka tu jest. - - Uuuuu. I co teraz? - - Jest dla niej miły. - - To chyba go udusisz co? - Prychnełam. - No napewno. - - Może go wkurzysz jak pójdę z tobą? - zapytał. - Nie będę taka. A nie masz z kim siedzieć? - - Nie. Znam tylko ciebie. - - To chodź. - wzięłam i podałam mi szampana. Podeszliśmy do kanap. - To Yoongi. Siadaj tu. - wskazałam na miejsce obok Jimina, a sama usiadłam obok Taehyunga. Ta Haeun tak śliniła się do Taehyunga , że to było nie do wytrzymania. W dodatku Yoongi cały czas się z mnie śmiał. - To nie jest śmieszne. - mówiłam mu co jakiś czas ale on miał większy ubaw. Gadaliśmy i gadaliśmy aż w końcu była 22. Zaczęliśmy się zbierać. Ubrałam kurtkę i w tedy podeszła do mnie Haeun. - Tak żebyś wiedziała. Taehyung dalej kocha mnie. Ty jesteś tylko przeczekaniem. A żart , że jesteś jego narzyczoną był śmieszny. Marzysz o tym. - odwróciła się i odeszła. Nie myliła się może i o tym marzyłam. Głupia znam ja kilka godzin a jej nie lubię. - Jade z wami. - powiedziała i uśmiechneła się do Tae. Nie miałam siły już nic gadać usiadłam z tyłu i patrzyłam się w okno. Jechała z nami bo okazało się , że mieszka niedaleko nas. Oj tak by ja nóżki bolały. Wysiadla z auta ale jeszcze powiedziała. - Może wpadniesz Tae? - - Nie dziękuję. - odparł. Pomachała mi i zamknęła drzwi. Jechaliśmy a ja nie miałam zamiaru się odezwać. - Chae? - zaczął Tae. Nie będę się do niego odzywać. Niech przeżyje mojego focha. Cała droga była ciszą a jak weszłam do domu odrazu poszłam do łazienki. Przebrałam się i poszłam do sypialni. - Wyglądałaś pięknie w tej sukience. - powiedział i położył się obok mnie na łóżku. - Ładnemu w wszystkim ładnie. A co bez sukienki jestem brzydka? Nie tak jak Haeun. - odparłam. - Jesteś piękna a ona nie. - - To co tam robiła i czemu się tak śliniła? - - Nie wiedziałem, że tam będzie. A co Yoongi tam robił? - - Został zaproszony. A ona jest twoja byłą nie dość , że gadała mi jakieś bzdury to się śliniła do ciebie mówie po raz 2.- - Co gadała? - zapytał. - Że ją kochasz a ja jestem przeczekaniem. Jeszcze musiała z nami jechać. - powiedziałam wkurzona i odwróciłam się do niego plecami. Tae złapał za moja talie i usiadł na moich biodrach. - To jak mam cie przeprosić? - zapytał i zbliżał swoje usta do moich. - Wymyśl coś. - Taehyung zbliżył swoje usta ale zatrzymałam go. - Żeby to był ostatni raz jak ją widzę. Masz być wredny a nie. - odparłam. Taehyung uśmiechnął się do mnie ,że jestem zazdrosna i wrócił do pocałunku 🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶