XVII

1 0 0
                                    

Dziś był dzień festiwalu. Wstałam. rano i odrazu poleciałam do pracy dopiąć wszystko na ostatni guzik. Wszyscy mieli robić to co było ustalone. Ja, Jungkook i Taehyung każdy w swojej firmie wszystkim zarządzał. O 18 miał rozpocząć się festiwal. Wszyscy ludzie, reklamy, tyle pracy a to już dzisiaj. Na szczęście może imprezy się w końcu skończą. Myślę , że trochę odpocznę po festiwalu(co nie jest do mnie podobne). Nayoung cały dzień latała dla mnie i dla niej po sukienki. Od 7 byłam w firmie ale już od 10 ogarniałam wszystko na miejscu. O 14 byłam już tym wszystkim zmęczona. Przyjechał do mnie Jungkook.
- Już wszystko prawie gotowe. Wszyscy zrobiłaś. - powiedział Jungkook.
- Siedzę tu od 4h.- odparłam.
- Teraz ja tu posiedzę. Mamy jeszcze 2h idź się przygotować. Wrócisz potem ja pójdę się przebrać. -
- Nie jeszcze muszę dokończyć.... - przerwał mi Jungkook.
- Idź się przebiesz. Będziesz mieć niespodziankę. -
- Jaką? -
- Napewno ci powiem. Idź już. - Za kończył Jungkook a ja poszłam się przebrać.

Razem z Nayoung jeszcze robiono nam makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Razem z Nayoung jeszcze robiono nam makijaż.
Wrocilam szybko żeby wszystko było ogarnięte. Znowu Jungkook do mnie przyszedł.
- A ty się nie możesz skupić? - zapytałam.
- A ty odpocząć? - teraz on mnie zapytał.
- Po festiwalu jadę na małe wakacje 2 tygodniowe myślę. -
- O boże to nie podobne do ciebie. Ale bardzo dobrze należy ci się. -
- Zobaczysz tam czy rozkładają catering? -
- Idę. -
Gdy Jungkook poszedł pilnować cateringu ja poszłam pilnować reklam a potem sceny. Muzyka miała być tradycyjna i oczywiście w tradycjnych strojach. Czas mijał bardzo szybko bo byłam zabiegana. Sprawdziłam na telefonie a już była 18. Przyjechali ci dwaj biznesmeni z którymi się nie polubiłam i czekaliśmy na Taehyunga żeby zacząć. Coraz więcej ludzi zaczęło się zbierać a jego dalej nie było. W ostatnim momencie przybiegł.
- Gdzie tu byłeś? - zapytałam po cichu.
- Musiałem coś kupić. - odparł i się uśmiechnął.
Jungkook widał wszyskich i opowiadał jak trudne to wszystko było i ile zrobiliśmy. Szczególnie ci dwaj biznesemni co siedzieli i czekali na gotowe. Byli wkurzeni ,że Jungkook tylko raz o nich wspomniał. Gdy w końcu skończył zespół wszedł na scenę i zaczął śpiewać i tańczyć a wszyscy zaczęli chodzić i oglądać nasz festiwal. Było tradycyjnie jedzenie, stroje, pamiątki i przedmioty. Chodziłam i rozmawiałam z mnóstwem ludzi. W końcu zobaczyłam znajoma twarz. Jungkooka.
- Ej Chce. Idź mi po alkohol. Proszę. - poprosił.
- Już. - poszłam.
Wracając po alkohol zobaczyłam była dziewczynę Tae. I po co przyezla czego tu szuka. Haeun każdy chciał o niej zapomnieć.
Starałam się na nią nie patrzeć i szukałam Jungkooka. Niestety wpadłam na nią. Raczej ona na mnie.
- O Chae.- powiedziała.
- Chaeyoung. - odparłam.
- Aha. To co tu robisz? Chyba nie jesteś z Tae na jego festiwalu. - prychneła.
- Wiesz to też mój i Jungkooka festiwal. - nagle ktoś złapał mnie za ramię.
- O dzięki. Zrobisz coś jeszcze dla mnie? - zapytał Jungkook.
- Co jeszcze. -
- Przy jedzeniu czekał na mnie jeden typ. Jeonghan. Chciał żebym go oprowadził. Jest Koreańczykiem ale słabo mówi po koreańsku.
- O boże dobra. - poszłam do szukać.
Faktycznie stał tam ten Jeonghan. Nawet miał tabliczkę. Przywitałam się i zdjelam tą tabliczkę.
- To co chciał byś zobaczyć? - zapytałam.
- Sprobowalem już jedzienia. Pokażesz mi tradycyjne stroję? - zapytał a ja kiwnęłam głowa. Rozmawialam i chodziłam z nim jakieś 40 minut. W końcu chciałam isc do Tae zobaczyć czy przypadkiem ta larwa nie jest z nim. I znowu natrafiłam na Jungkooka.
- Przyniesiesz mi kawę? - zapytał.
- Chyba sobie żartujesz. -
- Proszę. Ostatni raz. -
- Dobra. - walnęłam go i poszłam po tą kawę. Była 20 a on chce kawę. Kupiłam ją i znowu go szukałam.
Zadzwonił do mnie telefon oczywiście Jungkook.
- Chodź obok wyjścia. - powiedział i się rozłączył.
Doszłam tam i stał tam Jungkook.
- Dziękuje. - powiedział zadyszany.
- A ty co biegłeś? -
- Tak. -
- Gdzie Tae? Z tą larwą. -
- No co ty. Idź tam. - wskazał ręką w miejsce obok festiwalu.
-Miał być ostatni raz. -
-Nie pożałujesz.-
Szłam tam sama. Było trochę ciemno ale w oddali było słuchać muzykę z festwialu. Zaczęłam się bać ze znowu jakaś walnięta dziewczyna będzie za mną. Co chwilę się oglądałam. Zabija mnie i ja mam tego nie żałować. Oj Jugnkook będę cię nawiedzać.
Doszłam do tego miejsca. I nagle zapaliły się światła. Róże, świeczki, światełka. Wogule nie wiedziałam o co chodzi. Podeszłam jeszcze bliżej. I wyszedł Taehyung.
Lekko było widać znowu zadyszanego Jungkooka za drzewa ale dobra. Patrzałam na Taehyung z miną o co chodzi. Stanał przed mną.
- Chae jaa... aaa. - zacinał się. - Ja cię kocham. -
- No ja ciebie też. -
- Poczekaj. Kocham cię bardziej niż kogo kolwiek. Chciałbym już zawszę budzić się obok ciebie. Spędzać tylko z tobą czas i być twoją rodziną. Chaeyoung. - Taehyung uklęknał.
Byłam w takim szoku jak on właśnie robił to co robił w tym momencie.
- Chaeyoung, ożenisz się z mną. - powiedział a moim oczą ukazał się piękny pierścionek. Błyszczący taki o jakim marzyłam.
Widzialam jak się stresował.
- Tak. - co miałam innego powiedzieć. Nie było innej opcji.
Na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech. Wstał załóżył mi pierścionek i mnie pocałował.
Byłam przeszczęśliwa. Nie myślałam, że kiedy kolwiek będę mieć narzyconego. A co dopiero męża.
- I co, takie to straszne. - za krzaków wyszedł Jugnkook popijając kawę. - Mi się już oświadczyłeś dwa razy. - Za niego wyszedł Hobi z Jiminem.
- Ej mi tylko raz! - krzyknął Hobi
- Ha! Mi aż 3 razy. - powiedział Jimin.
- Mi też raz Hobi. - powiedziałam.
Taehyung mnie przytulił. Też był szczęśliwy.
- No jedźcie na te wakacje i wróćcie na wiadomością, że jestem wujkiem. - powiedział Jimin a Jungkook wypluł kawę.
- Ja buduje z nią albo z nim samoloty. - powiedział Hobi.
- Ja uczę się bić. - powiedział Jungkook.
-  A ja ich nauczę jak kogoś poderwać. - powiedział Jimin i wszyscy się na niego popatrzyli.
- No co z takim darem albo się rodzisz albo uczysz się go od mnie. - dodał.
Zaśmiałam się i Taehyung jeszcze pocałował mnie w głowę.
- Słyszałem coś o wakacjach tak? - zapytał.
- Jedźmy na Jeju na 2 tygodnie. -
powiedziałam.
- Jutro? -
- Tak. -
Po tej wspaniałej chwili odrazu pobiegłam do Nayeoung i pokazałam jej pierścionek. Była przeszczęśliwa już mówiła mi o ślubie. Haeun też się dowiedziała i prawie się nie popłakała.
Byliśmy tam do 22 i wróciliśmy do domu. A tam czekał na mnie bukiet kwiatów.
- Wszystko dla mnie? - zapytałam
- Tak. Kocham cię. - powiedział.
- Teraz pora na twój prezent. - powiedziałam.
Zaczęłam całować Taehyunga namiętnie a on kierował nas do sypialni. To był piękny dzień.

𝑇𝑦𝑑𝑧𝑖𝑒𝑛́ 𝑝𝑜́𝑧́𝑛𝑖𝑒𝑗

T

Teraz mieliśmy wakacje. Został tylko tydzień. Jeszcze przez ten ostatni tydzień moimi zadaniami było leżenie z Tae na plaży i kąpanie się w morzu. Spędziliśmy cudowne dni i jeszcze lepsze noce. Siedząc na leżaku dziwnie się poczułam. Poszłam szybko do toalety. Nagle zwymiotowałam.
Pomyślałam tylko o jednym. Na rzuciłam coś szybko i pobiegłam do sklepu. Kupiłam tam test. Równie szybko wróciłam znowu do domku i od razu do toalety.
Robiąc test myślałam tylko co jeśli to prawda. Przecież dopiero sie zaręczyliśmy a ja będę w ciąży. Będę chodzić tak 9 miesięcy.A jak go to przerośnie? A jak coś stanie się z dzieckiem? A z mną? A co będą mówić? Bałam się a nawet nie wiedziałam czy jestem w ciąży.
Minęło 15 minut i zobaczyłam na test. Pokazał II kreski. Może to pomyłka. Muszę iść do lekarza. Bałam się. Zaczęłam płakać.
- Wszystko okej? - zapytał Taehyung zza drzwi.
Otworzyłam je a on zobaczył mnie zapłakaną.
- Ej co jest? - przytulił mnie i zaczął wycierać moje łzy.
- TaeTae... - pokazałam mu. Ja byłam przestraszona i bałam się o siebie i o dziecko w dodatku o jego reakcję. A Taehyung.
Był znowu szczęśliwy. Jeszcze większy uśmiech zagościł na jego twarzy.
- I ty płaczesz. To najlepsze co mogło się stać. - wziął mnie na ręce.
- A co powiedzą in.... - Taehyung uciszył mnie.
- A nawet jak tak to będą nam zazdrościć. Nie obchodzą mnie. Tylko ty i on albo ona mają znaczenie. - pocałował mój brzuch.

🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶🩶
༶•┈┈⛧┈♛  ♛┈⛧┈┈•༶
Nie wiem czy tego oczekiwaliście ale to już koniec. Pojawi się tylko jeszcze jeden epizod - rok później.
Dziękuję za czytanie!
Zapraszam do innych opowieści.
Niedługo powstanie nowa o mafii.
Miłego dnia/wieczoru/nocy🪲

Together, bossesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz