Pod koniec jazdy poszłam z moją koleżanką na gorące kakao. Zobaczyłam z oddali Tone'go. Nicol postanowiła zamówić a ja usiadłam przy jakimś stoliku. Nie chciałam siedzieć obok tajemniczego chłopaka. Nagle on zwrócił się do mnie:
- Jakie masz plany na dziś?
- Praktycznie to żadne - odparłam - A co?
- Może wieczorem zrobimy Charliemu niespodziankę i pójdziemy do niego - zaproponowałam z entuzjazmem
- Spoko tylko, że ja tu dziś będę do dziewiętnastej - oznajmiłam
- To ja będę wcześniej jak skończysz to sie spotkamy - uśmiechnął się
Nagle przyszła Nicol i popatrzyła się na chłopaka. Potem postanowiliśmy dać mu szanse i pozwolić się bliżej poznać.
- Ej ja jedziesz w ten wielki dzisiejszy teren? - zapytała z zaciekawieniem
- Tak - szybko odpowiedziałam
Potem poszliśmy zobaczyć co się aktualnie dzieję z Romeo. Ucieszyłam się gdy zauważyłam, że pije wodę. Następnie zapięłam mu kantar i wzięłam na uwiąz. Zapięłam go na myjce. Nicol pomogła mi pielęgnować mu kopyta. Ja zajmowałam się jego grzywą i ogonem. Po skończonej pielęgnacji zapytałyśmy się Sophie czy dać ogiera na pastwisko dla koni chorych. Zgodziła się. Ubrałyśmy mu kolorową derkę w jednorożce i wyprowadziliśmy go. Bardzo mi było ciężko patrzeć jak powoli chodzi. Winiłam tylko siebie.
- Dobra chodźmy się zbierać na teren - rzekła Nicol
Jak się okazało na ten mini rajd jedzie również Olivie. Jechaliśmy w szóstkę. Ja miałam jeździć już zawsze na koniu którego dzierżawię - Queen. Nicol jeździła na swoim wałachu Qevedo. Olivie dostała swojego ulubionego konia czyli Zorbę. Jechała jeszcze z nami siostra Nicol - Liliana która siodłała Aramisa i także jako ostatnia jechała Masza która jeździła na Epoce. Wyruszyliśmy w drogę. Na szczęście nie padał śnieg. Był zachód słońca. Gdy wjechaliśmy kłusem do lasu wyglądało jakby las płonął ogniem.
Jeżeli chodzi o jazde na Queen to dziś na niej tylko trochę galopowałam ze względu, że Zorba i Aramis się bardzo płoszyli. Bardzo jest wygodna w kłusie. Cieszę się, że będę ją dzierżawić.
Po udanym terenie wróciliśmy do stajni. Schowałam Queen do boksu. Zrobiłam Lucjano kolacje i dałam smaczka. Poszłam po Romeo, zdjęłam derkę i również zaprowadziłam do boksu.
***
Wróciłam do domu. Wcześniej byłam u mamy Nicol aby wziąć zaświadczenie o dzierżawie klaczy. Bardzo byłam tym podekscytowana. Przywitałam się z ciocią i zjadłam obiado-kolacje.
- Dlaczego jesteś taka zadowolona? - zapytała ciocia z dziwnym wzrokiem na mnie
- Ciociu jeżeli się zgodzisz to do mojego wyjazdu będę dzierżawić jednego konia ze stajni! - powiedziałam z entuzjazmem i pokazałam jej papiery
- No dobrze oczywiście, że się zgodzę - przytuliła mnie z całej siły
- Och ciociu tak ciebie kocham! - krzyknęłam
- Ja ciebie też Melisa - ściszyła dziwnie ton głosu - A tak czy siak to czy rodzice do ciebie dzwonią? - zapytała podejrzanie
Pokręciłam głową.
A no tak...Przez całe ferie chciałam o nich zapomnieć...Nie pamiętają o mnie. Mają mnie w dupie jak zawsze..
- Melisa ale musisz mieć jakiś kontakt z rodzicami...
- Nie ciociu! - podniosłam ton głosu - Oni mają mnie gdzieś rozumiesz?
Popatrzyła na mnie błagalnym wzrokiem.
- Przepraszam... - uspokoiłam się
- Głowa do góry Melisa - przytuliła mnie jeszcze raz - Za godzinkę porozmawiam z twoją mamą dobrze? - zapytała
- Nie ma o czym - powiedziałam oburzona
Uśmiechnęła się do mnie. Po zjedzonym posiłku poszłam na górę i szybko zmieniłam strój bo miałam iść do domu Charlie'go. Ubrałam się tak:
Potem powiedziałam cioci, że wychodzę i poszłam do domu chłopaka. Mieszkał dwa domy od osiedla cioci. Zadzwoniłam dzwonkiem. O dziwo otwarł Tony.
- O przyszła nasza księżniczka - pocałował mnie w czoło
Weszłam do środka pod kocem leżał Charlie. Na stole leżały chipsy i chrupki. Gdy chłopak mnie zobaczył wstał i mnie namiętnie pocałował. Oddałam mu ten pocałunek.
Potem długo gadaliśmy i z jego domu wyszłam o godzinie 23.00
CZYTASZ
Jeśli to już koniec
Aventura16 letnia Melisa Smith oblała matematykę. W ramach kary zamiast na wymarzony wyjazd do Kanady rodzice wysyłają ją do dalekiej ciotki. Nastolatka poznaje tam również miłość swojego życia. Co się stanie dalej? Dowiesz się w tej książce! KSIĄŻKA ZAWIER...