Obudziłam się rano. Ubrałam się w luźne dresy i sweterek biało czarny. Poszłam do łazienki załatwiałam swoje sprawy i pomalowałam się. Zrobiłam lekki makijaż. Następnie zeszłam po schodach i na stole czekała już na mnie jajecznica. Po zjedzeniu posiłku ciocia rozpoczęła rozmowę:
- Pewnie Henry wczoraj ci mówił, że zapisałam cię na jazdę konną? - zapytała a ja kiwnęłam głową - W takim razie zaczynasz o dziewiątej trzydzieści to jest za pół godziny - zrobiła szeroki uśmiech na twarzy w między czasie spojrzała na moje spodnie - Wydaje mi się, że musisz zmienić spodnie na jakieś leginsy - odparła
Nie miałam leginsów. Po odłożeniu talerzy chciałam pomóc ciotce zmywać naczynia ale ona pogoniła mnie i kazała mi się szybko ubierać. Razem z Henrym poszliśmy na górę a on szepnął mi, że jeżeli nie mam takich spodni to żebym zajrzała do małej komody tuż obok ponieważ tam jego siostra czyli moja kuzynka zostawiła kilka rzeczy do jazdy konnej. Pobiegłam do mojego pokoju i otworzyłam komodę. Nie było tam kilka rzeczy lecz bardzo dużo. Oprócz ubrań były tam też szczotki do konia które postanowiłam, że również ze sobą wezmę. Tak prezentował się mój strój:
Kiedy wyszłam razem ze szczotkami ubrałam kurtkę i razem z Henrym wyszłam z domu. Szliśmy chwile w ciszy. Nie mieliśmy za wiele wspólnego. Chłopak zostawił mnie przy wejściu do stajni. Weszłam do środka. Stadnina była dosyć duża wyglądała ona tak:
Po chwili przeglądania koni podszedł do mnie pewien tajemniczy chłopak. Był również blondynem tak samo jak Henry.
- Cześć jestem Charlie i będę oprowadzał cie po stadninie - podał mi rękę - Jak masz na imię? - zapytał
- Melisa - odpowiedziałam szybko
Chłopak popatrzył się na mnie i na jego twarzy można było zobaczyć zdziwienie.
- Widzę, że miałaś już kiedyś przyjemność jeździć konno, prawda?
Machnęłam ręką
- Emm - nie wiedziałam co powiedzieć - To tylko strój po mojej kuzynce ale jak byłam mama umiałam stępować oraz kłusować - dodałam
Charlie uśmiechnął się i oprowadził mnie. Zaczął od siodlarni. Było tam bardzo dużo czapraków, szczotek oraz tytułowych siodeł. Były tam również ogłowia, ochraniacze, owijki itd... Potem zaczął pokazywać mi boksy w których znajdowały się konie. Zaczął pokazywać od swojego własnego konia o imieniu "Dragon". Był on bardzo ładny. Pogłaskałam go. Chłopak pozwolił mi wejść do środka jego boksu i go wyszczotkować. Wzięłam moje szczotki i delikatnie tarłam go szczotką. Potem wyszliśmy z boksu jego konia i poszliśmy. Zobaczyłam karą klacz rasy angielskiej.
- To jest Epoka będziesz się na niej uczyła jeździć - oznajmił - Przynajmniej same początki - dodał i poszliśmy do kolejnego boksu
Potem pokazał mi hale która była dosyć duża. Obok niej znajdowało się też bardzo duże pastwisko dla koni oraz nasypany piasek do jazd na dworze. Chwile poobserwowałam jak jakaś dziewczyna skacze przez tor który ułożyła jej trenerka. Po upływie piętnastu minut Charlie zaproponował bym zaczęła siodłać Epokę bo za chwile miałam mieć trening. Pokazał mi jak sie siodła konia. Potem zaprowadził mnie do mojej trenerki. Nazywała się Sophie.
- To na początku aby ruszyć koniem musisz dotknąć łytką konia - oznajmiła z uśmiechem
- Przypomniałam sobie - oświadczyłam - Jeździłam konno jak byłam małai potrafiłam sama stępować i kłusować.
- W takim razie pokaż co potrafisz - zaklaskała pani Sophie dwa razy w dłonie
Chwile postępowałam i potem od razu przeszłam do stępu. Nauczycielka była zadowolona. Ćwiczyliśmy przejazd przez drągi w kłusie. Potem powiedziała, że o godzinie dziewiętnastej mam jeszcze jedną godzinę jazdy. Ucieszyłam się. Później zeszłam z konia i poszłam go rozsiodłać. Jednak nie wiedziałam od czego zacząć, ponieważ Charlie dopiero co wszedł na hale bo miał mieć trening.
- Hej pomóc ci - zapytała dziewczyna rudowłosa
Poprosiłam o jej pomoc. Nazywała się Olivia i jeździ konno od czwartego roku życia. Gdy rozsiodłała mi Epoke nauczyła mnie zakładać derkę. Potem musiałam klacz dać na pastwisko. Wybiegła bardzo szczęśliwa. Wróciłam do mojej koleżanki i chodziliśmy po stajni i rozmawialiśmy.
CZYTASZ
Jeśli to już koniec
Pertualangan16 letnia Melisa Smith oblała matematykę. W ramach kary zamiast na wymarzony wyjazd do Kanady rodzice wysyłają ją do dalekiej ciotki. Nastolatka poznaje tam również miłość swojego życia. Co się stanie dalej? Dowiesz się w tej książce! KSIĄŻKA ZAWIER...