❗️❗️NIESPRAWDZONY❗️❗️
Pov Asher
Gdy wstałem z łóżka był środek nocy, a Alie obok mnie nie było. Gdy już wstawałem aby pójść na korytarz usłyszałem głośny krzyk dziewczyny który dobiegał z korytarza. Coś musiało się stać. Wybiegłem szybko z sali a wtedy zobaczyłem jak dziewczyna leży na podłodze.
- Alie!!! Błagam nie zostawiaj mnie!-krzyczałem żucając się na kolana przy dziewczynie-Dlaczego znowu coś Ci się dzieje?!-Mówiłem.
- Tak kurwa nie chce cie stracić-a po chwili zorientowałem się, że jeszcze nie zawołałem lekarza.Lekarze odrazu przybiegli Gdy wołałem kogo kolwiek trzymając dziewczynę na swoich rękach. Była nieprzytomna i nie oddychała. Lekarze odrazu wzięli ha na inną salę a ja poszedłem za nimi.
Nie wpuścili mnie do środka przez co musiałem obserwować wszystko z niewielkiego okna.
Podłączyli jej maskę z tlenem i dużo maszyn. Wygląd dziewczyny która nie oddychała to był mój najgorszy moment.Lekarze ja resuscytacjowali robili to naprawdę długo, aż po dwóch godzinach jeden z lekarzy opuścił sale w której teraz znajdowała się dziewczyna. Tak cholernie się o nią boję.
- Co z nią doktorze?-zapytałem Gdy lekarz zamykał drzwi wejściowe do sali.
- Jesteś jej chłopakiem?-zapytał. Co to w ogóle za pytanie było?
- Tak-odpowiedziałem beż wachania choć wiedziałem, że tak nie jest. Ale gdybym odpowiedział inaczej to mógłbym nie dostać odpowiedzi na moje pytanie.
- Dobrze, Aurora jest w stanie złym. Niestety, ale w tym momencie nie jestem w stanie czegokolwiek powiedzieć. Przy upadku mogło dojść do uszkodzenia jakiegoś narządu wewnątrz, jednak nie jestem pewien tego co spowodowało brak oddechu u pańskiej dziewczyny -odpowiedział lekarz. Czyli było źle.
- Dobrze dziękuję-odpowiedziałem a po chwili zapytałem-mógłbym do niej wejść?
- Tak oczywiście, proszęWszedłem do sali i usiadłem na krześle obok Alie. Przecież ona nic nie zrobiła a musiała tu leżeć. Postanowiłem zadzwonić do którego z jej bracia że stamtąd Aurory się pogorszył. Wyciągnęłam smartphone i wybrałem numer Charlesa. Jakoś szybciej mogłem go znajść. Więc wcisnąłem w słuchawkę i odrazu usłyszałem sygnał a po chwili ktoś odebrał.
- Hal...-zaczął rozmówca, ale emocje mnie poniesmi i odrazu mu przerwamłem.
- Stan Aurory się pogorszył-powiedzialem na jednym wdechu. W słuchawce usłyszałem jakiś huk i ciszę. A po chwili głos rozłączenia.
To był przykry widok gdy widziałem jak Aurora przestaje oddychać. Jej stan jest zły i to właśnie jest najgorsze.- Alie...- zacząłem mówić do dziewczyny. Może mi mnie słyszała albo i nie, ale to nic- Tak mi kurewsko na tobie zależy, proszę tylko nie odchoć na tamten świat, nie poradzę sobie bez ciebie...
Trzymałem jej zimnął dłoń w swojej aż po chwili usłyszałem wejście do sali. Jej bracia i ojciec przyjechali do szpitala.
- Siema, co z nią- zapytał odrazu na wejściu Harry.
- Dzień dobry-przywitałem się do ojca jak i braci Autory-lekarz mówił, że może mieć uszkodzony jakiś narząd wewnątrz, ale nie wiedzą czy aby na pewno.-powiedziałem.
- Dobrze dziękujemy za informację, Asher może już byś pojechał do domu bo ciągle siedzisz przy mojej córce za co bardzo jestem wdzięczny. Może jesteś zmęczony jutro lub wieczorem przyjedź-odezwał się Caden.
- Dobrze-zgodziłem się z mężczyzną. Fakt że od przyjazdu do szpitala Alie nie ruszałem się stąd. Więc po chwili pożegnałem się z blądynką, jej bracimi i ojcem I opóściłem sale w której znajdowała się dziewczyna.Wsiadając do swojego samochodu usłyszałem wibracje mojego telefonu. To była wiadomość od mojego ojca.
GeorgRoy: I po jaki chuj przy niej ciągle jesteś? Miałeś się zemścić a ty co robisz?!
A ten jak zwykle miły. Mój ojciec szuka zemsty ja też jej szukałem, ale to się zmieniło. Nie chcę się na nich mścić bo Noe wiem jaki jej rodziną teraz ból czuje, ale ja czuję śilny ból w sercu a także wyrzuty sumienia. W końcu to jest moja wina.
AsherRoy: Ty jej szukasz ja już nie. Nie zamierzam jej robić krzywdy ani jej rodzinie zrozum to.
GeorgRay: Właśnie twój przyjaciel najwyraźniej był mądrzejszy i wziął sprawy w swoje ręce, ale to raczej nie wystarcza.
Co kurwa. Go to już naprawdę popierdoliło. Jeżeli on coś jej zrobi to przysięgam, że obedrę go ze skóry i powieszę na ścianie w piwnicy.
AsherRoy: Tylko spróbujesz jej coś zrobić a przysięgam, że skończysz gorzej.
GeorgRoy: Grozisz mi?
AsherRoy: To tylko ostrzeżenie.
Wyłączyłem telefon już powoli wkurwiony. Co on sobie myśli? Już nigdy więcej nie pozwolę abym Alie stała się krzywda.
Że swoim ojcem ja nie mieszkam. Mam mieszkanie w jednej kamienicy I to tam mieszkam kamienicą jest jakieś 15 kilometrów od somu Aurory.Wsiadłem za kierownicę i powoli wyjeżdżając na drogę włączyłem piosenkę. Lubiłem się odprężać przy głośnej muzyce. Na ten moment miałem tylko myśli o Aurorze. Chciałem żeby jej stan się polepszył i wyszła z tego pieprzonego szpitala. Wiedziałem też że po wakacjach już nie zobaczymy się w szkole. Ja będę studiował a ona jeszcze zostanie w liceum. Niedługo Gdy już wyjdzie że szpitala I będzie wszystko dobrze chce ja zabrać gdzieś w piękne miejsce. A potem z nią porozmawiać oraz zapytać czy zostanie moją dziewczyną.
Docierając pod kamienicę parkując przy tym na parkingu obok zgasiłam silnik I wyszłem z pojazdu. Udałem się w stronę wejścia do Budynku. Wszedłem do środka odrazu kierując się na schody. Niestety nie było tu windy i raki był minus mieszkania na najwyższym piętrze.
Po szkole często zarabiałem na Walkach i wyścigach. Nie wiem czy wszyscy o tym wiedzieli, ale przypuszczam, że tak. Z szkoły na wyścigach jak i na arenie walk było tam połowa szkoły.Jak już dotarłem do moich drzwi mieszkaniowych otworzyłem je i Wszedłem do środka.
Zdjąłem buty I od razu poszłam do salonu aby usiąść na kanapę i poprzeglądać media społecznościowe. Jak usiadłem na kanapę jednak zanim zacząłem wchodzić na instagrama, Wszedłem w galerię. Że szpitala Gdy Aurora była wybudzona zrobiłem nam kilka zdjęć. Tak pięknie się uśmiechała. Teraz właśnie tego mi brakuje. Bym nie przeżył wiadomości gdyby ona umarła. Nie chciałbym tego.Ale wiedziałem jedno Jack Anderson mój już były przyjaciel niedługo dostanie kulkę w łeb.
I pożegna się ze swoim życiem ja już o to niedługo zadbam..._________________________
Hejka!! Kolejny rozdział powinien się pojawić w czwartek o godzinie 20.
Jak wam się podoba??
CZYTASZ
Odnaleziony Skarb [ZAKOŃCZONA] /Poprawki/Autokorekta
Teen FictionAurora Davies 16-latnia dziewczyna, która mieszka ze swoją matką w Londynie, która się nią nie zajmuje. Aż pewnego dnia Grace- Matka dziewczyny- oddaje ją do domu dziecka w wieku 12 lat. Ojciec Aurory widział się z nią, Gdy miała ona zaledwie 8 lat...