Kochani, ten rozdział musiałam podzielić. Spokojnie, on na serio nie jest krótki, ale warto zapamiętać liczbę 23. To właśnie w nim Hańcza, jako pierwszy, rozdzieli ataki na ich kategorie, co przyczyni się do odkrycia zamiarów samej Dagmary.
Czytam Wasze komentarze, rozumiem skonfundowanie, bo sami nie wiecie, czy Dagmara jest dobra, czy zła. To samo odnosi się do Eryka, który podłożył bombę w aucie Zoi, bądź Martynę Fabius, która według pendrive jest odpowiedzialna za werbowanie kobiet do Niemiec. Rozumiem Was i liczę, że będziecie zaskoczeni. W tej części (gdzieś w przedostatnim rozdziale) pada odpowiedź - kto jest wrogiem. Tak, to właśnie Lidce i Klaudio uda się to, czego nie dokonały szeregi 🙂
⭐⭐⭐
Odcina mi mózg! Z jednej strony jestem niedospany, z drugiej, pobudzony jak nigdy. Próbuję to ogarnąć, zrozumieć, przetłumaczyć sobie. Jak?!
– Ona go zabiła – szepczę w momencie, kiedy Kris się rozłącza. Zerkam na Lidkę. Zauważam w jej oczach zwątpienie.
– Tylko dlaczego?
Wzruszam ramionami i kręcę głową.
– Nie mam zielonego pojęcia jaki jest cel w uśmiercaniu warzywa, ale ona na serio to zrobiła. I co gorsze – unoszę palec – jest nieostrożna. To może się wydać.
Lidka milczy, widzę, że próbuje to sobie ułożyć.
– Obawiam się, że Dagmara nas testuje – wypowiada melancholijnym głosem. – Ona coś czuje, czeka na nasze ruchy, reakcje. Klaudio! – Zrywa się z łóżka i zaczyna krążyć po sypialni. – Dagmara nas podejrzewa.
– Czy ty nie próbujesz nadinterpretować? – pytam z przekąsem. – To, że tobie opowiedziała o śmierci Wyżła, nie znaczy, że nas podejrzewa. Wręcz przeciwnie, potrzebowała się komuś wygadać ze świadomością, że my tego nie powiążemy. Bo niby skąd mamy wiedzieć, o której zmarł Dorian Wyrzykowski, skoro ani razu nie wypowiedziała nawet jego imienia.
Lidka jednak nie popiera mojej teorii, wciąż sugerując, że to jebany test.
Tylko czego? Na co? Co ma jej test udowodnić? Naszą lojalność? Czy nie jesteśmy kretami?
Postanawiamy pracować dalej, jakby nic się nie stało. Nie afiszować się, nie spoufalać, nie być nadmiernie ciekawskim. A temat ze wszystkim cichnie na prawie miesiąc. Owszem, regularnie stawiamy się w pracy, za każdym razem przekazujemy raporty naszym, tylko niewiele mamy do przekazania.
Dagmara pojawia się rzadziej w Otominie, czasami Ważniakowi potrafi się wyrwać informacja, że szefowa ma sporo roboty przy prywatnym projekcie. Chwilami się zastanawiam, kto jest odpowiedzialny za pochówek Wyżła i gdzie. Wtedy dostajemy informację od Krisa, że o pogrzebie też nikt go nie powiadomił, zaś wuj jest pochowany w Zakopanem, co Ania podsumowuje jednym zdaniem: miasto rodzinne Dagmary.
Tkwimy tak w zawieszeniu. Nie rozumiem po co nam ten kamuflaż, po co nam ta wiedza, po co nam sprawdzanie Dagmary, które żadne z nas jawnie nie zapyta: „Ej, przepraszam, to D w słowie Hydra to Dagmara, czy inna Dupa?".
Jebany, kurwa, miesiąc, który mógłbym spożytkować na chociażby zrobienie potomstwa!
Jedyne co mnie pociesza, to Przemo. Jego telefony, informacje o ujebaniu Andreasa, zbieraniu dowodów, są na tyle pozytywne, że mam siłę działać dalej. Dlaczego?
– Hańcza naprawdę, może nie uwierzysz, ale też miałem swoje momenty zwątpienia – zagaduje Przemo. – Tyle czasu, a my potrafiliśmy mieć jedno wielkie nic.
– Wiem – podsumowuję.
– Miesiącami! – przekrzykuje mnie.
– Wiem – powtarzam, bo serio wiem.
![](https://img.wattpad.com/cover/360083315-288-k800403.jpg)
CZYTASZ
8. KTO KOGO BARDZIEJ
RomanceÓsma część cyklu "Z wyboru". Kraków (akcja dzieje się również w województwie Pomorskim i Mazowieckim). Drogi czytelniku! Witam Cię po raz kolejny i zapraszam do poznania historii opartej na kontynuacji "Królestwa z Piasku", kiedy Lidia i Hańcza post...