Kochani ❤️
Już jutro pierwszy rozdział Pokręconych na nowym koncie: EratoMKEO 🎉 a przed rozdziałem krótkie spotkanie na IG. Tematem przewodnim będą "Pokręceni" i jak to się pisało drugi raz w duecie. A także krótki wywiad z Magdą, czyli wrażenia po premierze drugiej części Temptation Club 🙃 Zapraszamy 😈
🎈🎈🎈
Z żalem, a zarazem radością patrzę, gdy matka i dwaj bracia Martyny siedzą i nie wypuszczają dziewczyny z objęć. Kobiety chlipią, wtulone w siebie, zaś Max z Kornelem, próbują je pocieszyć.
Wraz z Krisem stoimy na korytarzu tuż przed salą. Czekamy na Remika. To nie kwestia zaufania, bo ufam, że Martyna, otoczona rodziną jest bezpieczna. Uważam jedynie, że dodatkowa ochrona jest niezbędna.
– Trzeba ją chronić –szepcze Kris, nachylając się. – Sprawa, która była formatu „Krakowskiego zaścianka", stała się sprawą na międzynarodową skalę. Ten Andreas ma sporo za uszami, a my mamy żywego świadka.
Cmokam, przykładając palce do ust.
– Porozmawiam ze szwagrem, aby on przekazał swojemu szefowi wszystko to, co udało nam się ustalić i znaleźć. Szczerze, mam czyste konto w tej sprawie, ty też. Nie mam zamiaru babrać się, jak to zrobił Chemik, Martyna i Gabryś.
– Nie mieli wyboru – poucza mnie Kris, prawie warcząc.
Zerkam na niego i uśmiecham się krzywo.
– Zawsze jest wybór, Kris – szepczę, jakbym mu zdradzał tajemnicę świata. – Chemik, mając Daro po swojej stronie, powinien powiedzieć chociaż jemu – dodaję z wyrzutem. – Dlaczego tego nie zrobił? Dlaczego próbowali na własną rękę?
Kris zamyśla się. Unoszę brew w geście wyczekiwania, ale Szymański milczy.
– Bo mieli coś na sumieniu – szepcze, spuszczając głowę.
– Właśnie! – podsumowuję. – Wierzę Martynie, wierzę w jej niewinność, jak i wierzę w winę Pomorza, Wyżła, Moczana, bo to mówią nam dowody. Ale nie wierzę tym samym w nieskazitelność, wybacz mi, twojego brata jak i tym bardziej w nieskazitelność samego Chemika – syczę, uzewnętrzniając frustrację.
Kris unosi głowę i kładzie ręce na biodrach.
– Podejrzewasz coś?
– Dużo i nic – podsumowuję. – Chemik w liście pożegnalnym kazał Ani spierdalać, a nie to odkrywać i coraz częściej podejrzewam, że to nie miało na celu jej tylko chronić, ale przede wszystkim spowodować, że Ania nie zacznie go nienawidzić.
– A więc oddaj to. – Kris gestem głowy wskazuje na moją kieszeń. – Oddaj im wszystko, zrób jedynie kopię dla nas, może sami, z czasem coś odkryjemy i dopowiemy.
Zamyślam się, ale na serio, nie mam ochoty wyjaśniać tego syfu za plecami władzy. Tak zrobił Chemik. Nim, nigdy nie będę.
– Pojadę i pogadam z szefem Daro – zapowiadam i wyciągam rękę. – Bezpiecznie.
– Bezpiecznie. – Kris potwierdza, podając dłoń.
Ruszam, mając w planach krótką wizytę w pokoju Hańczy.
– Qbek – zatrzymuje mnie głos Krisa. Obracam się. – Dopytaj o ten wypadek – podpowiada.
Przymykam oczy w geście zrozumienia.
– Qbek – Kris zatrzymuje mnie ponownie. Ponaglam go spojrzeniem. – Dziwnie się poczułem, kiedy Martyna powiedziała, że Gabryś miał syna.
– To mogło być celowe, dla zmylenia wszystkich – uprzedzam go. – Wiem co poczułeś, ale pamiętaj kogo Gabryś chronił i w tej kwestii, nikomu nie zaufał.
CZYTASZ
8. KTO KOGO BARDZIEJ
Roman d'amourÓsma część cyklu "Z wyboru". Kraków (akcja dzieje się również w województwie Pomorskim i Mazowieckim). Drogi czytelniku! Witam Cię po raz kolejny i zapraszam do poznania historii opartej na kontynuacji "Królestwa z Piasku", kiedy Lidia i Hańcza post...