5

32 16 3
                                    


Nereus

Mogłem być sobą w jej ramionach...

Zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy do wyjścia. Widziałem, że była przerażona powrotem, było mi ciężko na to patrzeć bo nie wiedziałem jak jej pomóc. Nie byłem złym człowiekiem, musiałem robić to co kazał mi Wilk bo inaczej zabije mnie i moją całą rodziną. Więc przemycam dla niego dziewczyny.

Po piętnastu minutach byliśmy już na miejscu. Ustałem z nią na jej ganku. Spojrzałem się w jej stronę, zauważyłem, że chciała mi coś powiedzieć więc czekałem aż zbierze swoje myśli.

-dziękuję. Powiedziała, ale ja nie usłyszałem kompletnie nic. Musiałem zobaczyć czy w domu miałem jakieś zapasowe baterie do moich aparatów słuchowych. Zmarszczyłem brwi dając jej do zrozumienia, że nie rozumiem co powiedziała. Chyba to zrozumiała bo powtórzyła tym razem głośniej.

-nie ma za co Nyx. Odpowiedziałem nie co nie wyraźnie ale wszystko zrozumiała. -to na razie Nyx. Pomachałem jej na do widzenia.

Poszedłem wtedy gdy ona weszła do środka. Gdy upewniłem się, że to zrobiła to ruszyłem do sklepu, żeby kupić coś na obiad dzisiaj. Zapłaciłem i wyszedłem z supermarketu. Po drodze do domu nuciłem sobie coś pod nosem, byłem już przy moim domu gdy przypomniałem sobie, że mam numer do Nyx od Hester.

Z uśmiechem na twarzy, odłożyłem wszystkie zakupy na odpowiednie miejsca i ruszyłem do swojego pokoju. Opadłem na fotel a z kieszeni wyjąłem telefon. Miałem zamiar do niej napisać. Więc to zrobiłem.

Cześć, tutaj Nereus, i odpowiadam już na twoje pytanie. Numer dostałem od Hester. Co chwilę patrzyłem na ekran telefonu, czekając aż Nyxia odpowie mi na sms.

Cześć miło, że piszesz 😊

Jak tam, jak się czujesz?

Czuję się dobrze ale ojciec znów kłóci się z matką, boję się...

Może przyjdziesz do mnie?

Nie mogę kazał mi siedzieć w pokoju bo inaczej mnie skrzywdzi.

Daj mi pięć minut, przyjdę do ciebie ps. Otwórz okno

Z przerażeniem w oczach biegłem ile sił w nogach, nie chciałem jej samej zostawić a mogłem bo czemu miałbym się martwić o nią. Tak, żeby jej ojciec nie zauważył. Obszedłem cały budynek, żeby znaleźć odpowiednie miejsce. Gdy zobaczyłem otwarte okno, szybko zacząłem się wspinać aż wylądowałem na jej parapecie. Zaskoczona spojrzała się na mnie.

-dziękuję. Zmarszczyłem brwi bo kompletnie nie usłyszałem wypowiadanego przez nią słowa. Dotknąłem się za uchem i teraz sobie przypomniałem. Uniosłem wzrok z powrotem na nią, chyba się domyśliła bo za chwile zamigała do mnie.

Nie słyszysz. Spojrzałem się na jej dłonie.

Tak, mam znaczny niedosłuch, w aparacie słuchowym słyszę trochę ale zapomniałem kupić baterii. Zamigałem odpowiedź, miałem nadzieje, że zrozumie to co powiedziałem.

Rozumiem, w mojej obecności możemy migać. Uśmiechnęła się w moją stronę co odwzajemniłem.

Dziękuje, twój ojciec pije? I dlatego robi te wszystkie rzeczy?

Spojrzałem się na nią ale zauważyłem niepewność w jej oczach. Nie powinienem o to pytać ale byłem ciekawy. Gdy nie odpowiedziała to, nie ciągnąłem dalej tego tematu, nie chciałem, żeby było jej niekomfortowo.

Po godzinie skończyliśmy oglądanie filmu, miło było spędzić tak czas. Nie wiem kiedy oglądałem coś z kimś. Nagle Nyxia podskoczyła, spojrzałem się na nią pytająco.

Musisz wyjść, jeśli cię tu zobaczy to cię zabije. Zamigała przerażona. Biłem się z myślami, nie chciałem iść ale w duchu wiedziałem, że jak zostanę będzie miała kłopoty więc odmigałem jej odpowiedź.

Dobrze wiesz gdzie mnie znaleźć, moje drzwi będą zawsze otwarte dla ciebie.

Powiedziała nieme dziękuje. Skinąłem głową i ruszyłem do okna. Zeskoczyłem z niego prosto na ziemie i zacząłem biec. Miałem nadzieje, że nic jej nie zrobi. Nie chciałem, żeby cierpiała.


Akord Diabła 18+ ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz