Aki:
Przez kolejne dni próbowałem porozmawiać z moją wewnętrzną omegą. Niestety wszystkie próby okazały się nie skuteczne.
Dzisiaj wraz z Sato spotykam się z Kazuyą w celu poznania wyników badań krwi oraz fermonów. Ma się okazać co mi jest i dlaczego nie mogę porozumieć się z moim wewnętrznym wilkiem.
Z dobrych rzeczy zaprzyjaźniłem się z Rinem więc chodzenie do szkoły nie jest takie w chuj złe, bo przynajmniej mam z kim rozmawiać.
- Aki musimy się już powoli zbierać, bo się spóźnimy! - pośpieszał mnie Sato, bo wciąż leżałem plackiem na łóżku, a za niedługo mamy spotkać się z Kazuyą.
- Jeszcze tylko 5 minuuut! - próbowałem negocjować niestety na marne.
- Wstawaj! - krzyknął ściągając ze mnie kocyk, którym byłem przykryty.
- Satoo! Bo się pogniewamy! - zacząłem grozić, a on jak gdyby nigdy nic zaczął wyciągać mnie z łóżka. Nie było to dla niego problemem. Bez żadnych przeszkód podniósł mnie i zaniósł do łazienki, gdzie było już przygotowane przebranie jak i ręcznik.
- Umyjesz się sam czy z tym też mam ci pomóc? - zapytał na co momentalnie oprzytomniałem, wypychając go tym samym z pomieszczenia.
-Dam sobie radę! Ty w tym czasie możesz zrobić śniadanie.
- Co byś zjadł?
-Cokolwiek!
- No to co powiesz na... Tosty?
- Przejadły mi się.
-To może naleśniki?
-Niee...
-To na co masz ochotę?
- Obojętnie, może być cokolwiek, wymyśl coś.
-Fajnie tylko później nie narzekaj, że nie będziesz tego jadł.
-No to zrób coś takiego, żebym zjadł.
-Czyli?
-Nie wiem...
-To skąd ja mam wiedzieć?
-Daję ci pole do popisu.
-Wielkie dzięki...
Po jakiś 15 minutach wyszedłem spod prysznica. Ubrania jakie Sato dla mnie wybrał były... Nie zbyt w moim stylu. A mianowicie granatowa koszulka z napisem "Forever" i nadrukiem dłoni ułożonej w kształt serca oraz czarne spodnie. O ile dolna część garderoby w pasowywała się w mój styl tak górna nie bardzo. O tyle dobrze, że jest ciemna, ale wciąż to nie to samo. Za to bardzo podoba mi się wzór na niej, a myśl, że Sato wybrał ją specjalnie dla mnie nie pozwala mi jej wyrzucić.
- Skończyłeś już!? - zawołał Sato z kuchni.
- Tak!
- To chodź tutaj, śniadanie gotowe!
-Już idę!
-I co na to powiesz? - zapytał z widoczną dumą.
CZYTASZ
Dwa Serca (a/b/o)
RomanceAki jest wnukiem wodza wioski. W przyszłości ma objąć jego stanowisko i rządzić klanem lodu.Co się stanie jednak jeśli dziedzic ognistego klanu przyjedzie z wizytą? Jakie będą jego zamiary? Co wyniknie z dziwnej więzi między Akim, a tajemniczym gośc...