Prolog

10.1K 258 53
                                    

Wiatr przecinał powietrze, a uliczne latarnie rzucały mroczne cienie na asfaltową nawierzchnię. Boulder City, miasto, gdzie ulice stają się areną nielegalnych wyścigów, ożywa na nowo. To tu, w mroku nocnej powłoki kierowcy toczą walki o rozgłos i pieniądze.

Siedziałem w samochodzie, czując jak pulsujące napięcie, wypełnia moje ciało. Byłem skoncentrowany, jednak oddychałem głęboko, próbując zachować spokój związany z nadchodzącym wyścigiem. W głowie odtwarzałem sobie wygląd ulicznego toru, zapamiętując każdy zakręt i przeszkodę, przygotowując się na każdy możliwy scenariusz. Wiedziałem, że to mój pierwszy wyścig w tym mieście, ale nie czułem się zagrożony. W przeciwieństwie do moich rywali, których wcześniej obserwowałem, zapamiętując ich style jazdy, ja byłem dla nich tajemnicą. Żaden z nich nie zdawał sobie sprawy, że od dzisiaj to Cole Rivers będzie na językach całego miasteczka, stanowiąc nieuchronne wyzwanie dla ich reputacji. Wpatrywałem się w moje dłonie, które trzymały kierownicę, próbując wyciszyć wszystkie inne bodźce, przygotowując się do momentu, gdy flaga opadnie, a gra rozpocznie się na nowo.

Noc w Boulder City była jak czarny płaszcz, który spowił miasto, ukrywając wszelkie grzechy i tajemnice. Światła kasyn w oddali lśniły niczym złote gwiazdy na niebie, ale tutaj, na ulicach, panowała inna atmosfera. To nie było miejsce dla turystów szukających łatwych wygranych, a dla tych, którzy odważyli się stanąć twarzą w twarz z ryzykiem.

W tym sporcie stawia się tylko na jedną karę, w którym każde podejmowane działanie ma swoje konsekwencje. Tutaj każdy wyścig jest jak gra w pokera — trzeba być gotowym na każdy ruch, świadomym, że nawet najmniejszy błąd może kosztować nas wszystko.

Wiele osób podważa to, czy wyścigi są rzeczywiście sportem, ale zastanówmy się, czy istnieje inny sport, którego areny rozciągają się przez ulicę, a tory obejmują całe miasta? Czy w innym sporcie zawodnicy rywalizują podczas deszczu, mroku nocy czy w palącym świetle słońca? W jakim innym sporcie nawet Las Vegas zatrzymuje się na chwilę, aby na nas spojrzeć?

Flaga opadła, a ja wcisnąłem pedał gazu, wchłaniając dźwięk wycia silnika. Moje serce zabiło mocniej, a adrenalina wypełniła moje żyły.

Dojeżdżałem właśnie do pierwszego zakrętu, który miał dać mi przewagę. Wiedziałem, że muszę kontrolować nie tylko swój samochód, ale także ruchy przeciwników. Każdy manewr, każde przyspieszenie, było jak taniec z nieprzewidywalnym partnerem.

W tym tańcu moje umiejętności i instynkt rywala były moją bronią.

Teraz, na ulicach Boulder City, stałem się częścią czegoś więcej niż tylko wyścigów. Stałem się częścią legendy, której opowieści będą krążyć po mieście jeszcze długo po zakończeniu tej nocy.

W tym świecie nie ma miejsca na zasady i ograniczenia.

Liczy się tylko jedno.

Zwycięstwo.

A zwycięzcą jestem ja.

Czy aby na pewno?

----------------------------------------------------------

Hej wszystkim!

Mam nadzieję, że historia pewnego kierowcy i małej artystki przypadnie wam do gustu.

Z góry dziękuję za wszystkie gwiazdki i miłe słowa!

Miłego czytania!
Całuję i ściskam M.

#wovwatt

Whispers of VictoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz