Rozdział 3 - Pułapka.

4.8K 146 139
                                    

Grace POV

Spoglądałam na zegarek, którego wskazówki wydawały się poruszać w zwolnionym tempie, odliczając minuty do końca lekcji. Nie lubiłam literatury, straszliwie mnie nudziła. Jedynym plusem była nauczycielka, która wkładała całe serce w zajęcia.

- Przeczytajcie, proszę dziesiąty rozdział z podręcznika i przygotujcie krótką analizę bohaterów. Chcę, abyście wyciągnęli jak najwięcej wniosków i motywów ich działań. - Nauczycielka rozejrzała się po klasie, zbierając papiery ze swojego biurka. - Pamiętajcie, że dyskusja na ten temat będzie częścią naszej kolejnej lekcji. A i jeszcze jedno, spóźnialskich proszę o przyniesienie zaległych referatów. To wszystko na dzisiaj. Miłego dnia.

Wraz z jej ostatnimi słowami rozbrzmiał dźwięk dzwonka, oznaczającego koniec lekcji. Spakowałam swoje rzeczy i ruszyłam w stronę wyjścia. Udałam się do swojej szafki, aby wyjąć potrzebne książki na następne zajęcia. Wyjęłam z kieszeni telefon, aby napisać do przyjaciół, których nie mogłam od rana złapać. Mieliśmy teraz godzinną przerwę przez nieobecność jednego z nauczycieli.

Ja: Widzimy się za trzy minuty na parkingu?
@PhilipCaldwell: Spoko.
@KellyMorgan: Zaraz będę.

Przechodząc obok pracowni plastycznych, zauważyłam, że drzwi do jednej z nich są otwarte. Weszłam do środka, przyglądając się pracom, które wyłoniły się przed moimi oczami. Każda była inna — różnorodność stylów i technik była fascynująca. Niektóre emanowały intensywnymi kolorami, inne skupiały się na delikatnych detalach i subtelnych odcieniach.

- I jak? - Usłyszałam głos za plecami, gwałtownie się odwracając. - Co sądzisz?

- Emmm... ja. - Zająknęłam się, spoglądając na osobę przede mną. - Właściwie ciężko jest ocenić coś, co nie jest skończone. Większość prac w początkowej fazie jest nijaka. Nie ocenia się książki po okładce, tak samo jest tutaj. Czasami pierwsze wrażenie może być mylące.

Uniosłam wzrok na chłopaka stojącego przede mną. Był wysoki i miał urocze blond loczki. Kojarzyłam go, chociaż nie znałam jego imienia. Nie miałam z nim żadnych zajęć. Może działał w jakiejś drużynie sportowej?

- A gdybyś musiała je ocenić. - Chłopak opierał się o framugę drzwi, wpatrując się we mnie zaciekawiony. - Podoba ci się czy nie?

- Nie. - Odpowiedziałam niemal od razu.

Chłopak uniósł pytająco brew i zaczął zmierzać w moim kierunku. Gdy stanął przede mną, jego wzrost sprawił, że musiałam unieść wzrok, by spojrzeć mu w oczy. Lekko się uśmiechnął, a jego uśmiech wydawał się zarazem zuchwały i uroczy. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, jak jego postura dominuje nad moją.

- Właściwie też mi się nie podoba. - Dodał, nie odrywając ode mnie wzroku. - Kto wie, może jeszcze się zaskoczę.

- Któraś jest twoja? - Zapytałam.

- Hmmm? - Odpowiedział lekko zdezorientowany.

- Praca. - Wskazałam podbródkiem na otaczające nas obrazy. - Czy któraś z prac jest twoja?

-Nie. - Odpowiedział, nie odrywając ode mnie wzroku - Właściwie mam dwie lewe dłonie, jeżeli chodzi o zabawę farbami. Przechodziłem obok i zobaczyłem, że ktoś tutaj jest, co mnie zaskoczyło. Zazwyczaj ludzie omijają tę salę.

Zaczęłam rozmyślać nad jego słowami, zdałam sobie sprawę, że to prawda. Sale plastyczne rzadko kiedy były odwiedzane przez innych uczniów poza zajęciami. Stałymi bywalcami byli tylko uczestnicy zajęć dodatkowych. Sama zawsze chciałam dołączyć, ale moja nadmierna samokrytyczność często mnie powstrzymywała. Zawsze znajdowałam powody, by wątpić w swoje umiejętności lub obawiałam się, że nie będę pasować do grupy.

Whispers of VictoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz