Ahsoka PW
Muszę przemyśleć moje (nie)życie. Brak mi Bariss, Anakina, Padme... Nawet ględzenia Obi-Wana i narzekań Windu. Usiadłam na dachu budynku, po czym przejechałam dłonią po skórze. Była twarda oraz umięśniona. Kiedyś delikatnia, cienka i krucha. Muszę znaleźć lekarstwo. Ale po co mam mieć łatwo, nie? Ogłoszono moje zaginięcie, przez co trudno jest mi podróżować nawet w nocy. Założyłam czarny kaptur, po czym wstałam.
-Czas coś zjeść.-Nie chcę nikogo zabijać, znajdę jakieś chipsy. Skoczyłam na drugi budynek, a potem następny i następny. Skakałabym sobie dalej, gdyby nie to, że się z kimś zderzyłam.
-Przepraszam.-Powiedziałam, zakrywając twarz kapturem, aby nie widział moich żółtych, świecących w mroku oczu. Ale pech chciał, żebym zahaczyła o niego, ściągając jednocześnie nasze kaptury.
-Jesteś Wampirem?!-Powiedziałyśmy jednocześnie.
-Jestem Ahsoka, a ty?-Powiedziałam.
-Ja jestem nie umarła tak jak ty. Szukam lekarstwa.
-Imię.-Powiedziałam. Była trochę nierozgarnięta.
-Jessica. Zaraz! Jesteś togrutańskim wampirem?!
-Tak i co?
-To rzadkość! Szukasz ze mną lekarstwa? Proszę, zgódź się!-Dopiero teraz zauważyłam że Jessica ma max. 12 lat.
-Pewnie, razem raźniej.
-Jesteś Jedi? Obronisz mnie?
-W razie potrzeby...
-To w drogę! Chodźmy się włamać do biblioteki!
-Włamać?! Jestem Jedi, znaczy będę... ale nie mogę się włamać!
-To dla naszego dobra!
-Dobra, wygrałaś...-Powiedziałam, po czym wbiłam swoje shoto w drzwi.
***
-Mam coś!!!-Wydarła się Jessica na całe gardło.
-Nie wrzeszcz tak, nakryją nas!-Powiedziałam, po czym zapytałam-co masz?
-Ponoć w bazie danych droidów D45-500# są następne wskazówki.
-Co? Przecież kilkanaście lat temu wycofano je ze sprzedaży!
-Ale na wysypiskach nie czyszczą im pamięci!
-Nawet JEŚLI masz rację, to i tak ich nie znajdziemy.
-Jest duże prawdopodobieństwo że z któregoś wypadła pamięć przed dezintrgracją!
-Młoda, masz łeb!-Pochwaliłam ją, po czym zaburczało jej w brzuchu.
-Chodźmy do spożywczego.
-Wampiry nie jedzą normalnego jedzenia! Mogą, ale i tak odczuwają głód!
-Co z tego! Muszę coś włożyć do ust!-Powiedziałam.
***
Anakin PW
-Martwię się o nią.
-Przecież jeśli zniknęła miała powód.-Powiedział Obi-Wan.
-No właśnie! A co jeśli ktoś jej dokuczał, a co jeśli ją ZGWAŁCIŁ?!
-Więź między padawanem, a mistrzem jest silna...-Zaczął Yoda.
-Ale mistrzu, ja nie wyczuwam jej w ogóle, jakby NIE ŻYŁA!
-W takim razie, trzeba zakończyć poszukiwania. To bez sensu, jeśli padawan Tano nie żyje.-Zaproponował Mistrz Windu. Anakina przeniknął go swoim zimnym, wilczym wzrokiem.Hej! Pa! :) ^^
CZYTASZ
Ahsoka Tano-od początku do końca
FanficAhsoka Tano-od początku do końca opowiada o mojej wersji wydarzeń w życiu Ahsoki. Miłego czytania! :)