Inqwizytor i koniec?

894 41 8
                                    

Ahsoka PW
Naszym celem była stara góra Shili. Kiedy jednak doszliśmy na sam szczyt, miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuje. Odwróciłam się zapalając miecz świetlny, bo shoto nie działało. Nie wiem czemu. A za mną stała... Luna?!
-Luna?!-Ja
-Luna?-Trochę łagodniejszy ton Anakin.
-Kto?-Zapytał Obi-Wan.
-Ja.-Wypieła dumnie piersi.
-Co to jest?-Zapytałam, pokazując jej pas.
-Zrobiłam sobie miecz świetlny! Użyłam Twojego kryształu!-Dumna... Jak wrócimy do domu to sobie pogadamy. Wyrwałam jej miecz Mocą. Na szczęście włączyłam go, bo tuż przed twarzą przeleciało mi czerwone ostrze, zgadnijcie kogo, SYNA! Obi-Wan, Anakin i ja zaczęliśmy walczyć. Luna miała się schować, ale po co słuchać matki?! No po co?! Przyglądała się jak walczyliśmy, a ja nie zdążyłam odbić jednej, feralnej błyskawicy. Tej, która ugodziła moją córkę prosto w serce. Syn uciekł. Tchórz. Podbiegłam do Luny.
-LUNA!-Nie żyje...
Anakin PW
-Ahsoka...-Zacząłem. Smark podniósł się i zaczął mówić dziwnym głosem...
-Nie ma Ahsoki... Jest Nightmare!-Obi-Wan i ja odruchowo zapaliliśmy zapasowe miecze świetlne. Ahsoka miała żółte oczy... Wyskoczyła przez okno. Nie goniłem jej. Obi-Wan chciał, ale zatrzymałem go. Spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
-Jeszcze wróci.-Zgasiłem miecze.-Chodź. Pomożesz mi z małą.

Dam dam daaam! Tak! Dobrnęliśmy do końca opowiadania! Po zastanowieniu, napiszę drugą część! Tak :D
Nie wiem kiedy, ale jeśli śledzicie mój profil, powinno pojawić się powiadomienie o tym jak, co i kiedy. Póki co, to tyle. Dziękuję za to że byliście. Życzę wam powodzenia z waszymi opowiadaniami, a zwłaszcza z Twoim "Star Wars-Ostatnia Jedi" mania! I aby Twoja książka zakończyła się lepiej niż moja I część. To do zobaczenia! :)
A! I jeszcze jedno! Wyjeżdżam na dwa tygodnie, więc nie będę pisać. Miłych wakacji! (Póki co ;) )

THE END

Ahsoka Tano-od początku do końcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz