Bruna była ubrana w zwykłe luźne jeansy, i do tego zwykła czarna koszulka, przez którą było widać kawałek jej brzucha. Jeśli chodzi o buty, to jeśli dobrze widzę, są to Air force.
Nawet w takim luzackim ficie wygląda świetnie.
- Cześć - Mruknąłem, powodując że jej oczy spotkały się z moimi. - zapraszam - Kiwnąłem głową. Wraz z brunetka okrążyłem samochód i otworzyłem drzwi z strony pasażera.
- Ale gentelmen - zaśmiała się pod nosem, ale jakoś w jej głosie nie wyczułem sarkazmu, co mnie ucieszyło.
Kilka sekund później usiadłem na swoim miejscu, brunetka zapięła pasy i wygodnie się rozsiadła.
- swoją drogą, ładny samochód - posłałem jej uśmiech, który posyłałem tylko jej. Zobaczyłem jak jej policzki pokrywa rumieniec, co sprawiło że uśmiechnąłem się jeszcze szerzej. - jakie masz plany? - Zapytała kiedy ruszyłem.
- zobaczysz - puściłem jej oczko i kontynuowałem trasę.
- najgorzej będzie jak ojciec zadzwoni, co ja mu powiem, wiesz tato, jestem właśnie z twoim zawodnikiem? - Jęknęła chowając twarz w dłoniach. Zaśmiałem się pod nosem.
- A czemu nie - Brunetka zacisnęła pięść i uderzyła mnie w ramie. Ale jakoś tego nie poczułem. - no co - wybuchnąłem śmiechem. - Może nie zadzwoni, chyba nie ma po co - wzruszyłem ramionami, patrząc na nią kątem oka.
- niewiem, czasami lubi zadzwonić wieczorem bez powodu - podrapała się nerwowo po szyi.
- może akurat dzisiaj nie zadzwoni. A jak zadzwoni to coś się wymyśli - wzruszyłem ramionami. - Plany myślę że cię porwą, no ale zobaczymy.
🎀
- dlaczego właściwie chciałaś zostać modelką? - zapytałem jadąc dalej przed siebie, ale wiedziałam że jeszcze trochę i będzie koniec trasy.
- od dziecka to było moje marzenie, wzrost mam idealny, wszystko co potrzebne do bycia Modelka posiadam. I z pewnością nie chciałabym, żeby moja kariera zmieniła się na jakąś inną - wzruszyła ramionami patrząc przed siebie.
- nadajesz się do tego - powiedziałem nie patrząc na nią. Jednak gdzieś tam, wiedziałem że się zarumieniła, co tylko mnie uszczęśliwilo.
- dziękuję.
Jakiś czas później samochód się zatrzymał, w jedną stronę jechaliśmy jakieś trzy godziny, sądzę że w drodze powrotnej Bruna będzie spać, według moich planów będziemy wracać w nocy.
- Neymar gdzie my jesteśmy - Zaśmiała się nerwowo. Byliśmy za jakimś blokiem, wyszedłem z samochodu i otworzyłem bagażnik, biorąc torbę która przygotowałem.
- Chodź - pociągnąłem ja za rękę.
Jesteśmy w bezpiecznej okolicy, więc o jakiekolwiek niebezpieczeństwo nie powinna się obawiać.
Przed najciekawszym poprosiłem aby zamknęła oczy, kiedy to zrobiła, uniosłem ja w stylu panny młodej, co ja niesamowicie rozśmieszyło.
Chwilę później postawiłem ja, kiedy złapała równowagę pozwoliłem jej otworzyć oczy.
Przed nami znajdowały się widoki na całe miasto.
- O wow - Otworzyła delikatnie swoje usta, wpatrując się we widoki przed nami.
Myślę że strzeliłem w dziesiątkę.
- To jest cudownie - Powiedziała po chwili, obracając się w moją stronę. Otworzyła swoje ramiona, i natychmiast mnie przytuliła. Zaśmiałem się i z miłą chęcią oddałem uścisk. - Dziękuję że mnie tu zabrałeś - mruknęła kiedy się odsunęła.
Kiedy ona nagrywała i robiła zdjęcia, ja wykorzystałem chwilę jej nie uwagi, i rozłożyłem koc, i cała resztę która tutaj wziąłem.
Kiedy się odwróciła, była zaskoczona tym widokiem, ale szybko na jej twarzy pojawił się uśmiech, usiadła na kocu, ja zrobiłem to samo.
- Naprawdę jest cudownie.
- Cieszę się, że ci się podoba - dziewczyna nachyliła się i ucałowała mój policzek, jej nagły ruch sprawił że moje serce na chwilę przestało bić, bo w głowie miałam cały czas to jak bardzo była do mnie zniechęcona, a teraz dostałem całusa w policzek?
Najlepsze się dopiero wydarzy...
🎀🎀
CZYTASZ
She's Mine || Neymar Jr
Teen FictionBruna Biancardi to Influencerka który na co dzień zajmuje się raczej modelingiem. Po pięciu latach spędzonych w Anglii, postanawia wrócić do swojego ojca. Luisa Enrique który trenuje jeden z najpopularniejszych klubów, jak potoczy się jej życie? I j...