Pamiętaj o czym rozmawialiśmy

103 4 0
                                    

Chwilę temu kelnerka przyniosła nam nasze dania. Z uśmiechem podziękowaliśmy a następnie zabraliśmy się za posiłek.

Kiedy pozwoliłam sobie spojrzeć na ulicę Paryża, i również ja nagrać. Usłyszałam głos mojego ojca, dwa razy nie myśląc przestałam nagrywać, aby dowiedzieć się z kim mój ojciec rozmawia.

- To moja córka. Bruna Biancardi, ty jej jeszcze nie poznałeś - uśmiechnął się lekko facet naprzeciw mnie. A ja powoli Skierowałam wzrok na mężczyznę który stał obok naszego stolika z jakąś brunetka. Każdy ma inny gust jeżeli chodzi o styl, ale ona ma fatalny.

- Neymar - podał mi swoją dłoń. A ja tylko odchrząknęłam i lekko ją uścisnęłam, nie siląc się na żadne słowa. Skoro mój ojciec już mnie przedstawił.

- Przygotowany na jutrzejszy trening? - Zaśmiał się mój ojciec na co lekko się zestresowałam. Nie wiedziałam, że go trenuje.

- Jak nigdy - Zaśmiał się.

- Pamiętaj, żadnego alkoholu - Mruknął mój ojciec, wymachując w jego kierunku palcem. Brunet pokazał kciuk w górę po czym pożegnał się z swoim trenerem i zaczął kierować się do wyjścia.

Kiedy ostatni raz, pozwoliłam sobie na niego spojrzeć. Dostrzegłam że on również na mnie patrzył, puścił mi oczko i wyszedł z restauracji.

- Bruna - Imię wymawiane z ust mojego ojca sprawiło że wróciłam do rzeczywistości i skierowałam powoli na niego swój wzrok.

- Tak? - uśmiechnęłam się się lekko.

- Pamiętaj o czym rozmawialiśmy - Wywróciłam oczami na jego słowa.

- tato, ja wiem że jedyne co mogę nawiązać z twoimi zawodnikami to przyjaźń. Nie ma nawet mowy o jakimś romansie czy cokolwiek - Mój ojciec odetchnął i kontynuował swój posiłek.

- Kiedy masz ten wybieg? - Zapytał, zaśmiałam się pod nosem.

Wybieg

- Pojutrze.

Cały pokaz, miał się odbyć pod wieżą Eiffla. Stresowałam się trochę, biorąc pod uwagę że z pewnością będzie tam bardzo dużo osób. Zaczynając od bliskich osób, kończąc na kompletnie nie znajomych.

Będąc Modelka, musisz wiedzieć że wszędzie krąży paparazzi. Którzy nie chcą dać ci świętego spokoju. Na początku mnie to cieszyło że każdy robi mi zdjęcia, ale teraz zrobiło się to irytujące i denerwujące.

- Hmm, a o której? - Znów zapytał.

- Siedemnasta. - odchrząknęłam zamaczając usta w czerwonym winie.

Ojciec tylko skinął głową.

- cóż, dziękuję za dzisiejsza kolację. - Uśmiechnęłam się w stronę mojego ojca który w odpowiedzi jedynie skinął głową.

- narazie - na pożegnanie przytuliłam go, a później wyszłam z samochodu. Kiedy zamknęłam drzwi i okrążyłam samochód, odwróciłam się aby pomachać mojemu ojcu.

Posłał mi całusa i pojechał.

Wyciągnęłam klucze z torebki i przekręciłam je w drzwiach. Wchodząc do domu.

Odrazu po wejściu zamknęłam drzwi na klucz. To zawsze robiłam jak weszłam do domu, jestem sama i wolę nie ryzykować mając otwarte drzwi.

Po godzinie wyszłam z łazienki. W umytych włosach i w ciepłej piżamce. Rzuciłam się na łóżko z chęcią podglądania jakiegoś nędznego serialu. Aczkolwiek nie było mi to dane, usłyszałam powiadomienie na swój telefon. Więc chwyciłam komórkę i weszłam na Instagrama.

"NeymarJr zaczął cię obserwować"

Coś mówiło mi to imię, ale nie byłam pewna co. Więc pozwoliłam sobie wejść na jego konto.

- ahaa - przyciągnęłam, mówiąc sama do siebie. Kiedy zobaczyłam zdjęcia bruneta którego dzisiaj widziałam w restauracji.

Nie chcąc być nie miła. Również go zaobserwowałam, później odłożyłam komórkę i wyłączyłam telewizor który dopiero włączyłam. W sumie przez to wszystko nie chciało mi się już oglądać, dlatego też zamknęłam swoje oczy i zapadłam w sen.

★★★★
Miłego!

She's Mine || Neymar Jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz