Wyglądasz cudownie

45 2 0
                                    

Minął tydzień od powrotu mojego ojca do Paryża. Dzisiaj zostałam zaproszona na jakąś galę gdzie mieli uczestniczyć i piłkarze Psg i mój ojciec.

Nie miałam pojęcia co ubrać, gala jak gala, zawsze trzeba było ubrać się elegancko. Dlatego też w tej chwili stałam w garderobie rozmyślając co mam ubrać.

Końcowo ustaliłam że ubiorę zwykła czarna sukienkę z długim rękawem, czarna skórę i do tego szpilki z YSL.

Ubrałam swoją złota biżuterie, i ostatni raz przejrzałam swój makijaż w lustrze.

Spojrzałam na komórkę, ponieważ zawibrowała, zobaczyłam wiadomość od mojego ojca, w treści wiadomości było napisane że będzie za pięć minut, więc dość szybko zdążyłam się wyrobić.

Wyszłam z łazienki a później z sypialni, zamykając za sobą drzwi.

Zeszłam na dół i odrazu skierowałam się do przedpokoju, gasząc za sobą światła.

Wyszłam z domu i odrazu zamknęłam drzwi na klucz. Klucze schowałam do torebki i wyszłam za bramę.

Na dworze nie było zimno, ale również nie było upału. Jak marzec było naprawdę ciepło.

Po chwili usłyszałam nadjeżdżający samochód, kiedy zobaczyłam auto swojego ojca. Uśmiechnęłam się lekko, a kiedy pojazd się zatrzymał, okrążyłam auto i usiadłam na miejscu pasażera, oczywiście odrazu zapinając pasy bezpieczeństwa.

- Wyglądasz cudownie - Usłyszałam. Odwróciłam się w stronę mojego ojca i posłałam mu uśmiech.

Kilka minut później wyszłam z auta, odrazu wpadając w fleszy paparazzi. Poczekałam na mojego ojca bo w zasadzie nie wiedziałam gdzie iść.

Poczułam dłoń mojego ojca na swoich plecach, zaczęliśmy kierować się w kierunku pewnie jakiegoś wejścia.

Jestem przyzwyczajona do paparazzi bo sama się z nimi zmagam. Aczkolwiek, byli na tyle blisko, a te światła były naprawdę ostre. Że aż dla dobra swojego wzroku musiałam zasłonić dłonią swoje oczy.

Po chwili usłyszałam już spokojna atmosfere co oznaczało że jesteśmy w środku. Wystrój był czerwono złoty, dość ciekawe. Tata kiwnął głową więc nie chcąc się tutaj zgubić dorównałam mu kroku, i na spokojnie rozglądałam się po pomieszczeniu.

Po chwili jednak pojawiliśmy się przed dość dużymi drzwiami, a obok nich po każdej stronie znajdowali się ochroniarze. Mój ojciec im coś pokazał, a odrazu po tym drzwi zostały otwarte.

Było tutaj dużo ludzi, ale nie jakoś tłocznie. Na złotych stołach z czerwonym obrusem znajdowały się przekąski, wina szampany, oraz napoje bezalkoholowe.

Podążałam za moim ojcem nie odstępując go na krok. Nie znałam się, nie wiedziałam gdzie jesteśmy. A jak widać cały ten budynek jest spory, więc naprawdę nie chciałam się zgubić w budynku o którym nie mam zielonego pojęcia.

- cześć - Uniosłam głowę, żeby zobaczyć z kim wita się mój ojciec. Jak się okazało, był to Neymar, i cała reszta zawodników mojego ojca.

Uśmiechnęłam się lekko do kyliana który machał dłonią stojąc kilka metrów dalej.

- cześć - Uśmiechnął się w moją stronę Neymar, kiedy tylko mój ojciec poszedł przywitać się z resztą. - Jak się czujesz? - Zapytał, oczekując na odpowiedź skanował wzrokiem moja sylwetkę.

- dobrze, dzięki że pytasz - odpowiedziałam wymuszając się na uśmiech. Skorzystałam z czasu i zeskanowałam jego sylwetkę.

Miał na sobie czarną koszulkę, z podwiniętymi rękawami do łokci. Miał odkryte tatuaże, również na klatce piersiowej, bo dwa pierwsze guziki zostały odpięte. Do tego zwykle czarne spodnie i buty sportowe.

🎀🎀🎀

DLACZEGO NIE OPUBLIKOWAŁ MI SIĘ TEN ROZDZIAŁ 😭😭😭😭

She's Mine || Neymar Jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz