Wiesz jaki jest mój ojciec

29 1 0
                                    

- nie rozglądaj się, twój ojciec poszedł na taras, z Achrafem - Kiwnęłam głową na słowa Neymara, bo trochę się stresowałam. Jednak nie zawsze widzi się córkę tańcząca z zawodnikiem twojego klubu.

Leciała jedna z piosenek Shakiry, poczułam jak dłonie Neymara odnajdują moja talię.

Kilka minut później, śmiejąc się przestaliśmy tańczyć, przez ten czas kiedy tańczyłam razem z Neymarem, nie zwróciłam uwagi na to czy mój ojciec nas nie obserwuje, więc dopiero w tej chwili zadałam sobie sprawę że tutaj znajduje też się mój ojciec.

Spojrzałam w miejsce, w którym zazwyczaj stał, i stał obserwował nas, co mnie tylko zestresowało, Kiwnęłam głową dyskretnie w stronę Neymara.

- mój ojciec nas obserwuje - odchrząknełam z uśmiechem na twarzy, aby nie wywoływać niepotrzebnych spekulacji z strony ojca.

- Tak? - Uśmiechnął się Neymar. - co w związku z tym? Nie robisz nic złego - uśmiechnął się jeszcze szerzej, popijając drinka.

- Wiem, ale sam fakt że się patrzy mnie stresuje - wzruszyłam ramionami. - jestem strasznie przewrażliwiona na tym punkcie. Boje się że ojciec sobie coś pomysli i będę u niego spalona - poprawiłam swoje brązowe włosy, żeby nie wyszło że jestem aż tak zestresowana.

- naprawdę nie masz się o co martwić, a twój ojciec szczególniej, i dobrze o tym wie że nasze relacje są czysto koleżeńskie - mrugnął okiem jakby to miało mieć jakiś podtekst.

- Neymar, wyczuwam że coś innego miałeś na myśli, rzuciłeś podtekstem prawda? - Zaśmiałam się popijając drinka.

- skądże - wywrócił oczami - ja i podteksty? Za kogo ty mnie masz. - kilka sekund później sam zaczął się śmiać z swoich słów, co tylko potwierdziło moje przeczucia.

- Neymar mogę cię poprosić na chwilę? - nagle obok nas pojawił się mój ojciec. Jego słowa sprawiły że cała się zestresowałam, ale próbowałam tego po sobie nie pokazać. Uśmiechnęłam się w stronę swojego ojca i Neymara, Brazylijczyk jak gdyby nigdy nic razem z swoim trenerem udał się na taras.

- o kurde - Odchrząkneła Antonella, goniąc swoją słomkę w drinku. - no boże - Jęknęła poprawiając ja. Zaśmiałam się cicho, ale odrazu po tym skierowałam wzrok na taras, gdzie stał Neymar z moim ojcem.

Nagle oboje zaczęli się śmiać, więc mi ulżyło. Sądziłam że mój ojciec nie pytał o nic o co mogłam się martwić.

- śmieją się więc chyba nie jest tak źle - wzruszyła ramionami Argentynka, odwracając się plecami w stronę dwóch mężczyzn rozmawiających na tarasie.

- mam nadzieję - westchnęłam. - tylko tańczyliśmy.

- te tylko ma dwa znaczenia - zaśmiała się. - Bruna, no bądź ze mną szczera - powiedziała kiedy podniosłam brew nie wiedząc o co jej chodzi. - Czujesz coś do Neymara?

- słucham? - krzyknęłam - Antonella zwolnij - zaczęłam się śmiać. - dlaczego tak sądzisz? - spytałam jak już się uspokoiłam. Antonella stała z skrzyżowanymi ramionami na klatce piersiowej, wpatrując się we mnie zirytowana.

- dlaczego tak zareagowałaś jak twój ojciec wziął na bok Neymara?

- oh błagam, nie znasz go od dziś, dobrze wiesz jaki jest. Zresztą, mam pomiędzy nim zasadę, mam nie umawiać się z jego zawodnikami - wzruszyłam ramionami. - a że widział mnie z Neymarem tańczących razem, mógł sobie coś pomyśleć - spojrzałam na taras, nadal rozmawiali.

- gdybyś była pewna że nic między wami nie ma, nie stresowała byś się tym że teraz stoją na tarasie i rozmawiają - Parsknęła, poprawiając swoje brązowe włosy.

- Daj spokój, wiesz jaki jest mój ojciec - wywróciłam oczami zakańczając temat.

🎀🎀🎀

She's Mine || Neymar Jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz