Zobaczyłam brata jak rozmawiał Mal przy jej szawce a dziewczyna po chwili poszła a ja podeszłam do brata z uśmiechem.
- Zakochałeś się- oznajmiłam a on popatrzył na mnie- Fajna jest, ostra a zarezem łagodna ale to tylko w oczach- uśmiechnął się i objał mnie ramieniem.
- A ty lubisz Cartera- oznajmił a ja się zarumienilam- Fajny chłopak z niego.
- Fakt- oznjamilam- Przemyśl z kim chcesz spędzić reszte, życia a ja nie skopie tyła Audrey.
- To szantaż- oznajmił a ja się zasmiałam- Wiem, że jej nie lubisz ale to przesada.
- Wiem- westchnełam- Jak przed Koronacjał, mój braciszku?
- Stresuje się- pokreciłam głował i stanełam przed nim i poczochrałam włosy- Stella?
- teraz wyglondasz jak mój brat- oznajmiłam a on się zasmiał- Choć bo się spóxnimy na lekcje wasza wysokosć.
- Ide- usmiechnełam się a on objał mnie ramieniem i poszlismy bo akurat razem mamy teraz lekcje.
POV; Carter
- Wasza dwójka mnie zaskoczyła- powiedział trener. Siedzimy na trybunach i czytamy regulamin bo przypatkiem potroncilismy wszytkich ludzi po drodze podczas gry- Połowa dróżyny to książęta a my potrzebujemy takich twardzieli jak wy.
- Racja- powiedziałem i patrzyłem za trenera, Stella tam siedziała i odrabiała lekcje, Jay mnie szturchnał- Co?
- Panie zakochany jesteśmy w dróżynie- popatrzyłem na koszulke z nr. 9 a Jay miał 8.
- Nieźle- uśmiechnołem się i zapaliłem włosy- Odjazd bracie.
- Sie wie- przybyliśmy piątke. Stella popatrzyła na nas z usmiechem a później poszła a ruszyliśmy do pokoju dziewczyn.
- Paczcie tylko co mamy- oznajmił Jay wchodząc w koszulce tak jak ja- Jak plan z Jane?
- A siedziała bym w tej przeklętej książce gdyby wypalił?- spytała z sarkazmem Mal.
- Spokojnie, mała- powiedziałem i popatrzyłem do księgi- Czego szukasz?
- Jeszcze nie wiem- oznajmiła.
- A własnie Wróżka wyciąga różdżke na koronacje- powiedziała Evie pisząc-jestesmy zaproszeni a ja nie mam w co się ubrać, Masakar.
- Ciekawe- oznajmiła Mal a ktoś za pukał otworzyła a ja zobaczyłem Stelle i Bena- Carter zgaś te plomienie- westchneła a ja zgasiłem.
- Chciałem sprawdzić czy wszystko dobrze- powiedział Ben- Stella też, bo żadko was widzimy.
- Zastanawiałam się czy nie macie, żadnych pytań, czy czegoś nie potrzebujecie- oznajmiła Stella, była taka piękna. Potrząsnolem głową co się ze mną dzieje na Zeusa?
- Z tego co wiem to nie- oznajmiła Mal patrząc na nas.
- Okey dobra, więc jakby co to dajcie- zaczął odchodzić z siostrął.
- Czekajcie- powiedziała moja siostra- Czy to prawda, że my też idziemy na twojął koronacje?
- Tak- oznajmila Stella.
- Z całą szkołął- dodał Ben.
- WOW, strasznie się tym jaram-powiedziała sztucznie a Stella się na nas popatrzyła mrużąc oczy- Myslisz, że jest szansa, że w piątke moglibysmy stać w pierwszym rzędzie z Dobrął Wróżkął, żeby no wiesz wchłonąć tę całą dobroć?
- Bardzo bym chciał- oznajmił a ja westchnołem- ale z przodu soje tylko ja, rodzice Stella i moja dziewczyna.
- Twoja dziewczyna?- spytała a Stella westchneła z nudy.
- Tak przykro mi- powiedziała blondynka.
- Okey, dobra dzięki pa- zamkneła drzwi a ja się zaśmiałem.
- Ale jest peło...- nie dokończył bo drzwi się zamkneły.
- Chyba czas aby Beniutek znalasł nową dziewczyne- oznajmiła Mal- A Stella chłopaka.
- Ja zajme się tą ptaszynał- oznajmiłem a ona na mnie popatrzyła- No co?
- Chcesz aby była twojąl boginiał- oznajmili wszyscy.
- Nie- powiedziałem zarumieniony- Szukaj zaklęcia miłosnego dla Bena a ja sobie poradze bez tego.
- Jasne- mrukneła i poszliśmy do kuchni. Siedziałem i pawiłem się jabkiem myslonc jak to rozegrać, Mal i Evie robiły eliksir miłosny a ja myślałem o Stelli. Co by tutaj zrobić?
- Carter dam ci cistko dla Stelli- oznajmiła mal.
- Nie- oznajmiłem- Nie zje tego bo ma czulsze zmysły niż my.
- Z kond to wiesz?- spytał Carlos.
- Bo tylko ona słyszy jak ogień mi sie odtpala- oznajmiłem- Dla ludzi to jest za cicho więc musiała odziedziczyć coś z bestii.
- Rozumiem- powiedziała Evie- Twój urok wygra, nie widzisz jak na ciebie patrzy.
- Czyli jak?- spytałem.
- Jak na zakazany owoc- powiedziała Evie a ja się zaśmiałem. Do pomieszczenia weszła Lonny ze Stellą.
- Hej piekna.- przywitałem się a ona się usmiechneła.
- A co wy tutaj robicie, co?- spytała i poszła do jakiejś szawki a później wyciagneła jakies pudełko.
- Nocne podjadanie- oznajmiłem a ona położyła dłoń na moich włosach a ja agasiłem płomień- dziewczyno, chcesz się poparzyć?
- A jednak twoje srce nie jest wieczne rozpalone- oznajmiła a ja zamrugałem a póxniej wybuchnołem śmiechem- Nie siedzcie za długo bo Dobra Wróżka was nakryje.
- Dzięki za ostrzerzenie, ptaszyno- mrugnołem do niej a ona zabrała jabko trum się bawiłem i ugryzła.
- Nie!- krzykneli wszyscy a Lonny zamoczyła palec w cieszcie i sprubowała.
- Luz myłam ręcę- oznajmiła.
- Czy czegoś brakuje?- spytała Mal.
- Hej piękna- powiedział Jay a ona się uśmeichneła tylko i go mineła.
- Może więcej kawałków- oznajmiła a ja zamrugałem.
- Czego?- spytała Evie.
- Czegolady- oznajmiła czarno-włosa i wrzuciła troche do ciasta- No co wy, nigdy mama wam nie robiła ciastke, do tego szklanka mleka i mama się uśmiecha- dodała a Stella westchneła- Czemu się tak na mnie patrzycie?
- U nas troche inne zwyczaje- oznajmiła Mal.
- Lonny, czasami powinnaś się nie odzywać- oznajmiła Stella i połozyła reke na moim ramieniu.
- Myślałam, że potepieni też kochają swoje dzieci- zonajmiła córka, Mula i chwyciła Mal za dłonie- Przykro mi- siostra starła jej łze i wrzuciła do ciasta.
- Ciastka same się nie upiekał- oznajmiłem.
- Lonny chocmy spać- oznajmiła Stella i póściła moje ramie a mi jakoś zrobiło się chłodniej.
- Dobranoc- powiedziała Lonny.
- Koszmarnych snów- wyszły a ja westchnoeł- Miśki papier do pieczenia- dodała Mal. Popatrzyłem na znikając eblond włosy za drzwiami i sie uśmiechnołem. Ja się chyba zakochałem. Nie spałem wogule nie spałem bo myślałem o mojej księżnice.
CZYTASZ
Płomienie miłość- Następcy
FantasyPoza czwórką, którą już znacie wyruszy syn Hadesa. Jak wiecie ojcem Mal jest Hades ale gdyby Mal miała brata, który wychowywał by się z ich ojcem i pojechał do Auredonu a tam poznałby pewną dzieczynę, która potrafiła by zgasić jego płomnienie i je r...