Nie było ich U Evie ale znalałam śpiące dzieciaki i Dag'a. westchnełam. Dzieciaki przykryłam kocem ale tego gościa to chyba tsunami nie zbudzi, zostawiłam go i ruszyłam do szkoły bo może tam są. Wszyscy spią ale tych pechowych zamieniła w kamień.
- Stel- popatrzyłam na Cartera.
- Carter- przytuliłam go- Ni ci nie zrobiła?
- Nie ja byłem na wyspie- szepną- A tobie?
- Nic mi nie jest- powiedziałam- Co oni tutaj robią?
- Pomagają- powiedziała Mal a ja wybuchnełam śmiechem.
- Poważnie?- spytałam.
- Tak- oznajmiła Uama.
- A to dobre- wziełam oddech- Gang piratów pomaga nam ocalić Auredon przed ta warjatką.
- Skończyłaś?- spytała Uma.
- Teraz tak- wziełam oddech aby sie uspokoić- Miałam isć do zamku po Bena więc może choćmy razem?
- Świetny pomysł- mrukna Carter- Własiwie dal czego jesteś mokra?
- Wykompałam się w zaczarowanym jeziorze- mruknełam- To nic zaraz wyschne.
- To dobrze- mrukną i pogładził mnie po włosch.
- Zakochani idziemy do zamku- powiedziała Mal. Ruszyłam tam ale było za cicho, warknełam kiedy wyczułam perfumu Aidrey- Co jest Stel?
- Była tu- mruknełam- Jeśli mysle to co zrobiła mamy duży problem- mruknełam. Ruszyłam dalej ale zobaczyłam pazury a raczej podrapane sciany.
- Stel jaka szansa, że to tak było?- spytał Carlos.
- Zerowa- mruknełam- Idziecie czy bedziecie tak stać jak kołki?
- Nie boisz sie?- spytał Gil.
- Mój tata to Bestia- mruknelam- Raczej nie należe do strachliwych ludzi- mruknełam i poszłam za starym. Zaprowadził nas do sali, gdzie było kilka zbroii- Nie podoba mi się to- szepnełam do Cartera.
- Co czujesz?
- Nic- mruknełam- Nic nie czuje- podeszłam do jednej ze zbruj- jak byłam dzieckiem, zawsze mnie przerarzały ale to tutaj tata nauczyl mnie walczyć na miecze- mruknełam. Dziewczyny znowu zaczeły się kłucić a ja zobaczyłam jak jedna zaczyna się ruszać.
- Dziewczyny- powiedziałam razem z harrym- mamy tutaj taka sytuacjie.
- Chciała byś księcia Mal a może rycerza w ślniącej zbroi?- spytała Audrey- A może całą armie?- teraz to wszystkie się ruszały. Carter rzucił mi miecz i zaczeło się śpiewanie i tańce, kiedy mal i Uma uderzyły w miecz jednej ze zbroi wszystko odwruciło sie na naszą korzyść. Po chwili wszystkie leżały i sie nie ruszały.
- Ja ide z chłopakami- mruknełam- Ktoś musi ich pilnować aby sie nie pozabijali.
- Fakt- mrukna Carter a ja westchnełam i ruszyłam przodem- To kiedy?- spytał.
- Co?- spytałam a on mnie zatrzymał a reszta poszła dalej.
- Powtarzamy to?- spytał mine szpczą c mi do ucha.
- Po tym calym zamieszaniu- pocaowałm go- Choć bo trzeba pilnowac tych 5 latków- mruknełam. Ruszyliśmy do nich, nie mineło durzo czasu a rzuciła sie na nas bestia- Wow- mruknełam unikając ciosu.
- Setllo uważa!- krzykną Jay i wleciałm w drzewo.
- Zabiej Audrey- mruknełam cichu. Nie mogłam złapać oddechu.
- Stel- popatrzyłam na Cartera- spokojnie, oddychaj.
- Nie moge wziaść wdechu- mruknełam ledwo. Nie wiem czy to przez upadek czy przez panike.
- Stel- mój brat do mnie podbiegł- Tak strasznie cię przepraszam.
- Spokojnie- wysapałam. Carter westchną i mnie pocałował.
- Spokojnie, iskierko- szepną a ja wziełam oddech- Już to tylko panika.
- Nie moge wstać- mruknełam a Carter mnie wzia na ręce- Fajna broda.
- Mal się spodoba- mrukną a ja się uśmiechnełam. Wtuliłam się w Cartera a on zaniusł mnie do dziewczyn.
- Strasznie bolą mnie plecy- szepnełam a obraz zacza mi się rozmarzywać- Carter.
- Stello nie mdlej- powiedział ale zędlałam.
CZYTASZ
Płomienie miłość- Następcy
FantasyPoza czwórką, którą już znacie wyruszy syn Hadesa. Jak wiecie ojcem Mal jest Hades ale gdyby Mal miała brata, który wychowywał by się z ich ojcem i pojechał do Auredonu a tam poznałby pewną dzieczynę, która potrafiła by zgasić jego płomnienie i je r...