- Oczywiście, nie na zawsze! - zastrzegł Niemiec. - Jednak...legenda mówi o czymś, co trzeba poświęcić. Nikt nie wie co to jest, dlatego trzeba zaryzykować. Poza tym...pewnie nikt nawet nie chciał spróbować, bo kto marzyłby o zostanie magicznym stworzeniem? By być zdobyczą dla ludzi? Bałem się o brata... Co jeśliby go to zabiło?
- Ale dlaczego uważasz, że akurat ja powinienem próbować? - Rosjanin poczuł się obrażony. - O brata się martwisz, tymczasem ja mogę zginąć, tak? - w myślach zaczął się zastanawiać, czy rzeczywiście Rzesza go kocha. Czy to czasem nie był blef, by zmusić go do poświęcenia się za JEGO lud. Czy słusznie odczuwa żal i złość na ludzi, że podporządkowują sobie Las?
Niemiec lekko się zawahał. - Bo...dzięki temu pokażesz, że jesteś po naszej stronie. Las, poddani ojca zobaczą, że jesteś po naszej stronie. - uszczegółowił. - Nawet mój ojciec zobaczy! - przekonywał bardziej siebie niż ZSRR. Nie chciał także powiedzieć mu Prawdziwego powodu. Jak by to wyglądało, jakby próbował mu oznajmić, iż sam nie wie co do niego czuje?
- A...czy ty również mi zaufasz? - spytał nagle Rosjanin, wpatrując się w niego wręcz maślanymi oczami i wyglądają, jakby miał zaraz się rozpłakać. Mężczyźnie nie podobało się to, że Rzesza myśli o jakimś dowodzie zaufania. Póki to odnosił się do jego poddaych, w porządku. Ale jeśli on sam zechce dowodu...chociaż... tak myślać, to czy Rosja kiedykolwiek dał jasny powód Rzeszy, by ten mu zaufał? Wrócił na Polowanie. Zechciał więcej magicznych stworzeń. To nie brzmiało za dobrze.
Niemcowi na widok mężczyzny prawie serce wyskoczyło z piersi. Poczuł się bardzo nieswojo.
- O CO CHODZI?! - zaczerwienił się momwentalnie, wrzeszcząc w niebogłosy.
- Ciszej! - syknął na niego ZSRR. - Po twoich wcześniejszych reakcjach, zauważyłem, że nikt nie wie o twojej wizycie. Może im tego nie ułatwiaj, co? I czy z twoim ciśnieniem wszystko w porządu? - spytał ciszej.
- W...k-każdym bądź razie....p..przyjdę po ciebie wieczorem...- wymamrotał zawstydzony Niemiec. - Miej przy sobie coś ważnego.
- Skąd wiesz, że się zgodzę? - spytał ZSRR trochę za ostro niż zamierzał. Skrzyżował ręce na piersi, by pokazać ważność pytania.
- Przeczuwam. - uśmiechnął się słabo chłopak. - Bo czuję twoją chęć pomocy. Ty naprawdę nas żałujesz, a nigdy tego nie widziałem , w żadnym człowieku...NIGDY. - Dał nacisk na ostatnie słowo.
- N...no dooobra...powiedzmy, że tak jest...- mruknął ZSRR. - To i tak zostaje jedna drobna sprawa. A mianowicie, skąd mam wziąć coś ważnego, skoro jestem tutaj? Nie pójdę sobie do domu.
- Chodzi o wspomnienie...uczucie...nie tylko o rzeczy materialne. - wybąkał jeszcze Rzesza. Nie wiedział dlaczego robiło mu się coraz bardziej gorąco, im dłużej rozmawiał z Rosjaninem. - Za długo tu jestem! Namniejużczas! - krzyknął i zwiał w końcu.
- To było...dziwne. - mruknął ZSRR, drapiąc ię po głowie.
- On chyba ma do ciebie słabość chrechrechre! - Zaśmiał się jeden z osadzonych z nim ludzi. - Ale ci dobrze, nie musiałeś polować, a już przywiązałeś do siebie kogoś. I patrząc po tym, że mógł tu przyjść bez straży, to ktoś z wyższych sfer!
- Zamknij mordę! - syknął Rosjanin, robiąc się coraz bardziej czerwony. - Nie twoja sprawa! I na pewno na mnie nie leci!
- Czyżby ktoś poczuł słabość do magicznych stworzeń? I to z wzajemnością? Buuuu, rozpłaczesz się? - zaczął z niego żartować rozmówca. - Chłopie, widziałeś co nam zgotowali?! To bestie, nie milusińcy.
- To dlatego, że myśmysami im zrobili to samo! - Odwarknął się ZSRR.
- Nie mów, że...ty naprawdę jesteś po ich stronie! - zdumiał się mężczyzna.
- Nie wiem! Nic już nie wiem! - Rosjanin złapał się za głowę. Czyżby zdradził swój gatunek?
- To pomyśl. Zostawię cię, nie będę się wtrącać. Ale...- odwrócił się do niego, jego odchodząc już rozmówca. - Zastanów się, po której stronie rzeczywiście opłaca ci się stać.
I odszedł.Przepraszam za długą przerwę w pisaniu! Najpierw złapała zapalenie zatok i nie mogłam oddychać, potem zaczęłam ogarniać sprawy związane z Urzędem Pracy, dostałam staż i teraz się przyzwyczajam po 4 latach siedzenia w domu, do codziennego wychodzenia na osiem godzin do pracy.
W dodatku mam sporo zaległych recenzji i muszę się za nie zabrać, bo autorzy oraz wydawcy mnie zjedzą hahaha.
Podoba Wam się dzisiejszy rozdział?~MadokaAi
25.04.2024
PS: niedługo majówka! Wyjeżdżacie gdzieś?
CZYTASZ
Magiczne stworzenia
Fanfiction,,Na świecie wśród normalnych osób, znajdują się też te z magicznymi zdolnościami. Bardzo trudno na nie trafić, ale jak już się to zrobi, to można być pewnym, że się nie odczepi, albowiem magiczne stworzenie przywiązuje się do swojego ,,właściciela"...