• 42 •

63 10 0
                                    



POV Y/N

Rozległ się okropny hałas i wstałem, podobnie jak wszyscy inni. Miałem związek miłości i nienawiści z dzwonkiem. Z jednej strony było to naprawdę cholernie irytujące. Z drugiej strony mówi mi, że w końcu mogę wyjść z klasy małego tyłka.

Podeszłam do szafki i zaczęłam wprowadzać kombinację. -Hej, Y/N.- Skończyłam wkładać swoje rzeczy do szafki i zamknęłam ją, rozglądając się, żeby zobaczyć, kto powiedział moje imię. Jisung opierał się o szafkę i uśmiechał się do mnie. -Hej.- Szybko rozejrzałam się po korytarzu, szukając Jina lub Jungkooka. Minęło kilka dni odkąd rozmawiałem z Jungkookiem. Nie mieliśmy razem żadnych zajęć i nie dostałem od niego ani jednego telefonu ani SMS-a.

Skupiłem swoją uwagę z powrotem na Jisungu i uśmiechnąłem się do niego. -Potrzebujesz czegoś?- Włożył ręce do kieszeni. -Tak. Muszę wiedzieć, czy spędzisz dzisiaj ze mną swój cenny czas.-

Zaśmiałem się i pokręciłem głową. -Nie mogę. Muszę znaleźć Jina lub Yoongiego i porozmawiać z nimi.- Spojrzał na mnie zmieszany. -Jin? Ten, który tu chodził?- Skinęłam głową. -Przyjaźnisz się z nim?-  Ponownie skinąłem głową. -Yoongi.. To imię brzmi naprawdę znajomo.- Powiedział zamyślony. – On też tu przychodził. - Jego oczy się rozszerzyły. -Pamiętam ich!- Podrapał się po karku. -Kilka lat temu Yoongi prawie mnie pobił-. Śmiałam się. -Yoongi staje się milszy, gdy go lepiej poznasz.-

Zobaczyłam zegar wiszący na ścianie i przypomniałam sobie, kogo szukałam. – Lepiej pójdę ich poszukać. Porozmawiam z tobą później. -Skinął głową i pomachał do mnie, gdy uciekałem.

Zwykle jeden z nich odbierał mnie ze szkoły. Wyszedłem na parking i zauważyłem Jina rozmawiającego z kimś, kogo nie widziałem. Pobiegłam w jego stronę, a gdy się odwróciłam zobaczyłam Yoongiego. Odwrócili głowy w moją stronę, gdy podbiegłem do nich.

-Słuchaj, ona wie, co to ćwiczenia-. Przewróciłam oczami na Yoongiego, a Jin się roześmiał. Przypomniałem sobie rozmowę z Jinem pewnego dnia i to, co mu powiedziałem. -Yoongiii.-Jęknęłam, a on na mnie spojrzał.

-Czy możesz mi pomóc? Jin mi nie pomoże.- Yoongi jęknął. -Czego teraz kurwa, chcesz? Twoja laska zawsze czegoś chce. Nie dam ci więcej pieniędzy, dopóki mi nie oddasz-

-Zamknij się, nie chcę twoich pieniędzy- Yoongi uniósł brwi, nie wierząc mi. Postanowiłam po prostu zapytać, zamiast się z nim zadawać. -Któregoś dnia rozmawiałem z Jungkookiem i on nie chce, żebym przyjaźnił się z Jisungiem. Nieoczekiwanie zadzwonił do mnie, nieświadomy, a potem wyszedł i od tamtej pory ze mną nie rozmawiał- Yoongi odwrócił się do Jina i wskazał na niego.

-Pozwalasz jej przyjaźnić się z Jisungiem?- Zapytał zaskoczony. Jin wzruszył ramionami. -Powiedziałem jej, że to zły pomysł. Nic nie mogę na to poradzić- Yoongi przewrócił oczami. -Powinienem był pobić tego dzieciaka, kiedy miałem szansę.-

-Hej!- Pstryknęłam palcami przed twarzą Yoongiego, zwracając jego uwagę z powrotem na mnie. -Czy możesz mi wyjaśnić? Bo jestem zdezorientowany jak cholera.- Spojrzał na Jina, a potem na mnie, potrząsając głową. -Nie mogę pomóc.-

Jin uśmiechnął się. -Mówiłem Ci.- Skrzyżowałem ramiona. – Wy dwoje na pewno coś przede mną ukrywacie.- Spojrzałam na nich gniewnie, a oni udawali, że nie wiedzą, o czym mówię. -Słuchaj,
Y/N.- Yoongi objął mnie ramieniem, gdy szliśmy w stronę samochodu.

-Po prostu porozmawiaj z Jungkookiem i zapytaj go. Zawsze martwisz się o rzeczy, kiedy możesz po prostu zapytać i uzyskać odpowiedź.- Jin zaczął mówić, a Yoongi go uciszył, nawiązali kontakt wzrokowy i widziałem, że właśnie odbyli jedną z tych rozmów, które prowadzi się poprzez kontakt wzrokowy i takie tam.

– Nie rozmawiał ze mną.- Powiedziałem, a oni ponownie na siebie spojrzeli. – Więc idź się z nim spotkać. - powiedział Jin i wsiadł na miejsce kierowcy. Wśliznąłem się na tył za Yoongim, który siedział po stronie pasażera. – Więc żadne z was mi nie powie?-

Yoongi odwrócił się i spojrzał na mnie. -Przestań o to pytać. Po prostu porozmawiaj z Jungkookiem.-

Odwrócił się i Jin podjechał pod restaurację typu fast food. Zamówili dla nas wszystkich trzech jedzenie, a Jin zawiózł nas z powrotem do swojego domu.

– Co wy dwoje dziś robiliście? – zapytałem, gdy zaczęli wgryzać się w kanapki. Jin wzruszył ramionami i dokończył kęs. -Tak jak zawsze.-

Przewróciłam oczami. – Oboje jesteście tacy nudni.-  Wyciągnęłam telefon i rozmawialiśmy, kiedy skończyliśmy jeść. Gdy już skończyliśmy, Jin wyrzucił nasze śmieci. -Pospiesz się.- Powiedział mi, a Yoongi spojrzał na niego pytająco. – Idziemy gdzie indziej.- Rzucił Yoongiemu znaczące spojrzenie, a Yoongi wstał, dając mi znak, żebym zrobił to samo.

-Gdzie idziemy?- Wszyscy wróciliśmy na te same miejsca, na których byliśmy wcześniej. -Dowiesz się.- Jin powiedział i widziałam, że kąciki jego ust unoszą się w uśmiechu.

Wyjrzałem przez okno, gdy Jin prowadził. Nie było sensu pytać ponownie, żadne z nich nie chciało mi powiedzieć, niezależnie od tego, ile razy prosiłem. Rozproszyłam się i zostałam wyrwana z moich myśli, gdy wszedł Jin.

-Po prostu wyjdź.- powiedział Jin. -Dlaczego?- Zapytałem go.

-Przyjdziemy zaraz po tobie. -Powiedział Yoongi, a Jin skinął głową. Niepewnie otworzyłam drzwi i ruszyłam po schodach do domu. Zapukałem do drzwi. Odwróciłem się, spodziewając się, że Yoongi i Jin nie idą za mną.

Samochód zniknął. Oszukali mnie. Porzucili mnie tutaj.

Teraz byłem sam. Stoję samotnie przed domem, gdy drzwi się otwierają i moje oczy spotykają wzrok Jungkooka.

BE MINE || Jeon Jungkook ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz