Weszłam do szkoły. Zapach jedzenia od razu wypełnił moje nozdrza. Pora obiadu. Zapach jedzenia, które przyrządzali w stołówce, zawsze jakimś cudem roznosił się po całej szkole. Właściwie to nawet nie wiem, czy można to uznać za jedzenie. To było okropne, szczerze. Nigdy nie jadłem jedzenia, które robili w tej szkole, nigdy mu nie ufałem.Postanowiłem przegapić pierwszą połowę dnia. Jednak tak naprawdę nie miałem powodu. W ogóle nie planowałam przychodzić do szkoły, ale już wystarczająco tęskniłam. Poszedłem do jadalni, gdzie byli moi przyjaciele.
Miałem przyjaciół spoza grupy, nigdy nie byłem z nimi zbyt blisko. Łatwo było mi nawiązywać przyjaźnie, po prostu tego nie wybierałam. Nigdy nie czułam, że mogę zaufać innym tak bardzo, jak tylko mogłam. Jednak nie tylko ja. Wszyscy mieliśmy na zewnątrz innych przyjaciół, takich, z którymi nie byliśmy blisko.
Podniosłam stopy z ziemi, zdając sobie sprawę, że przez całą drogę ciągnęłam buty. Podeszłam bliżej sali i usłyszałam rozmowy wszystkich znajdujących się tam uczniów. Przepchnąłem się obok grupy stojącej przy wejściu i spojrzałem w stronę mojego stołu. Podszedłem, ignorując każdego, kto próbował zwrócić moją uwagę za mną.
Pierwszą osobą, która mnie zauważyła, był Jimin. Podszedłem obok Y/N i zająłem wolne miejsce obok niej.
– Ty chuju- . Powiedziała zaskoczona, patrząc na mnie szeroko otwartymi oczami. Roześmiałem się, a ona spojrzała na mnie gniewnie, po czym kontynuowała rozmowę z Namjoonem.
-Gdzie byłeś?- zapytał Taehyunga. Jimin wziął frytkę ze swojego talerza i ją zjadł. -Postanowiłem pominąć połowę dnia- Powiedziałam do Taehyunga, chociaż jego uwaga była już skupiona na Jiminie, który uśmiechał się do niego niewinnie.
Taehyung próbował zabrać frytki, które Jimin zabrał mu z talerza, ale Jimin wstał. – Oddaj je, ty mały skurwielu.- Taehyung wstał i złapał Jimina za ramię.
-Podziel się , suko- . Po tych słowach Jimin wyswobodził ramię z uścisku Taehyunga i uciekł, wciąż jedząc frytki
Taehyung pobiegł za nim, a Namjoon wstał, wzdychając. – Lepiej pójdę za nimi, zanim wpadną w kłopoty.- Złapał swoją zabawkę i wyrzucił ją. Pobiegł do nich, zostawiając mnie i Y/N samych przy stole
-Gdzie jest Hoseok?- Zapytałem, a Y/N obróciła się na swoim miejscu tak, aby była twarzą do mnie. – Wgardy – powiedziała. – Pewnie jest z jakąś dziewczyną. - Śmiałem się. – Mówiłem ci, że twój brat jest męską dziwką.-
Przewróciła oczami. – Nie musiałeś mi tego mówić. To całkiem oczywiste. - Zaśmiała się. – Poza tym mógłbym powiedzieć to samo o tobie.- Wzruszyłem ramionami. Przecież nie myliła się.
– Czy jestem twoją dziwką? - Uniosłem brwi i uśmiechnąłem się do niej. Zaczęła się śmiać, a ja przewróciłam oczami. Położyła mi rękę na ramieniu i spojrzała mi w oczy. -Jesteś dziwką wszystkich-
Potem wybuchnęła śmiechem, a ja pokręciłem głową. Czasem naprawdę nie mogła sobie z tym poradzić. - Czy mogę być po prostu twoją dziwką?- Uniosłem brwi, a ona posłała mi zdezorientowane spojrzenie.
Na jej twarzy pojawiło się zrozumienie i spojrzała na mnie z wyrazem rozczarowania. Tak, rozumiem. Moje żarty są do bani. Codziennie obdarzała mnie tym samym wyrazem twarzy.
- Ty też możesz być moją.- Zasugerowałem.
-Jesteś idiotą.- Powiedziała z kamienną twarzą.
-No dalej, Y/N.- Przeciągnąłem jej imię, a ona przewróciła oczami. Zakryła mi usta dłonią, tłumiąc mnie. – Jeśli powiem „tak", zamkniesz się?-
Podałem jej rękę, a ona zaśmiała się cicho. -Tak.- Powiedziała, a ja złapałem jej dłoń z ust i przyciągnąłem ją do siebie.
– Czy ja właśnie cię zaprosiłem na randkę? – zapytałem, a ona uśmiechnęła się, gdy objąłem ją ramionami i trzymałem ręce razem za nią. -Nie wiem. Zaprosiłeś?- Zaśmiała się.
-Powiem tak i nazwę cię moją dziewczyną-Ukłoniłem się.
Wtedy przypomniałem sobie, gdzie byliśmy. Oderwałam wzrok od Y/N i rozejrzałam się po jadalni. Ludzie na pewno to zauważyli. Gdziekolwiek spojrzałem, nawiązywałem z kimś kontakt wzrokowy.
Potem spojrzałem na Jisunga. Wpatrywał się we mnie ze sztyletami, a ja odwzajemniłam jego spojrzenie. Jeden z jego przyjaciół wymamrotał coś do niego, a on na nich splunął. Nie będę kłamać. W pewnym sensie podobało mi się to, jak bardzo go to rozzłościło.
Mogłabym się tym cieszyć później, teraz chciałam po prostu uciec od spojrzeń wszystkich. Złapałem Y/N za rękę i wstałem wraz z nią. Wyszliśmy ze stołówki trzymając się przez całą drogę za ręce.
Jisung siedział blisko drzwi, więc posłał mu ostatni uśmiech, zanim zamknąłem za nami drzwi.
Podeszliśmy do jej szafki, a ona schowała swoje rzeczy. -PIEPRZ SIĘ!- Usłyszeliśmy znajomy głos i pobiegliśmy w stronę z której dochodził.
Namjoon opierał się o szafkę i opierał ręce. Patrzyliśmy na niego zdezorientowani, zanim usłyszeliśmy kolejny głos.
-CHCIAŁBYŚ!- Tych dwóch. Poklepałam Namjoona po plecach, zrozumiałam jego ból.
-Przestań krzyczeć, zanim powiem Yoongiemu-. Powiedziałem do Jimina. Skrzyżował ramiona i wydął wargi, ale przynajmniej był cicho. -Karma-. Powiedział Taehyung i się zaśmiał.
-Zamknij dupę, zanim powiem Jin hyungowi.- Warknęłam na niego, a on natychmiast zamknął usta.
Zadzwonił dzwonek. – Po prostu chodźmy na zajęcia. - Powiedział Namjoon i obaj skinęli głowami. – Zobaczymy się później we trójkę.-
Taehyung spojrzał na mnie ze zdezorientowanym wyrazem twarzy. – Mamy teraz razem zajęcia.-
Wzruszyłem ramionami. -Y/N i ja skaczemy przez resztę dnia.- Y/N spojrzał na mnie, ale zignorowałem to.
-Dopiero tu przyszedłeś.- Powiedział Jimin. – I znowu wychodzę.- Odwróciłem się i odszedłem, chwytając Y/N za ramię. Próbowałem nas wyciągnąć ze szkoły, zanim korytarze zaczęły się zapełniać. Niestety było już tłoczno i znów poczułam na sobie spojrzenia wszystkich.
Otrząsnąłem się i pociągnąłem Y/N przez resztę drogi do samochodu. Wyjechałem z parkingu, nie oglądając się za siebie, gdy przyspieszałem.
CZYTASZ
BE MINE || Jeon Jungkook ✔️
FanfictionTy i Jungkook przyjaźnicie się od dzieciństwa. Jest tylko jeden problem.... Nie zdawałaś sobie sprawy że chłopak jest w tobie zakochany. _______ 🥇1st- ff - 12.06.2024r 🥇1st- btsfanfiction- 22.07.2024r 🥇1st- parkjimin - 29.07.2024r 🥇1st- jeonjung...