• 47 •

54 10 0
                                    


POV Jungkook

Skończyłam suszenie włosów i przebrałam się. Dziś był dzień, w którym Soojung miała przyjść.

Powinna tu być wkrótce, mniej więcej w tym czasie, kiedy jej powiedziałem, żeby tu była. Jak na zawołanie zadzwonił dzwonek do drzwi, więc zeszłam na dół, aby otworzyć drzwi. Zaprosiłem ją do środka, a ona usiadła przy ladzie, z tą samą paczką, którą miała pewnego dnia w rękach. Podniosłem go i przejrzałem jeszcze raz.

-Ten projekt nie wygląda na taki trudny-Spojrzałem na nią, a ona pokręciła głową. -Nie. Kiedy przeczytałem, co musimy zrobić, wydaje się to naprawdę proste-

Kiwnąłem głową na znak zgody i otworzyłem lodówkę. -Chcesz coś do picia? – zapytałem i ponownie na nią spojrzałem. Powiedziała, że nie, więc wziąłem dla siebie butelkę wody i usiadłem na krześle obok niej.

Zaczęliśmy od projektu i wiele z niego udało nam się zrobić. Byłem zaskoczony, że prawie skończyliśmy już pierwszego dnia.

– To było dużo. - Pochyliłem się do przodu na krześle i spojrzałem na wszystko, co właśnie zrobiliśmy.

-Więc...- Teraz było cicho. Rozmawialiśmy i żartowaliśmy przez ostatnie kilka godzin. Nie podobało mi się, jak zapadła cisza. -Jak się miewasz?- To było wszystko, co przyszło mi do głowy, żeby nawiązać rozmowę. Wzruszyła ramionami. -Myślę, że w porządku. Wszystko wróciło do dokładnie tego samego stanu, zanim znowu zaczęliśmy rozmawiać-

-Tak..- To była prawda. Większość rzeczy była taka sama. -Prawie wszystko.-

Spojrzała na mnie i uniosła brwi. -Co masz na myśli?-

Potrząsnąłem głową. Wcześniej dobrze się bawiliśmy, nie chciałam tego psuć rozmową o moich problemach.

-To nic.- Pokręciłem głową, próbując przekonać ją, żeby mi uwierzyła i zmieniła temat. Uniosła brwi i wiedziałem, że zawiodłem. -Jungkook – zaczęła. – Od jak dawna się znamy?-

-10 lat.-Odpowiedziałem, a ona zaśmiała się lekko.

-Nie musiałeś na to odpowiadać. To miało być pytanie retoryczne.- Znów spojrzała na mnie poważnie, wracając do tego, o czym przed chwilą rozmawialiśmy. -Co jest nie tak?-

Poddałem się. Gdyby naprawdę chciała wiedzieć aż tak bardzo, powiedziałbym jej. To nie moja wina, że miała jakiś dramat z Y/N. Nie chciałam o tym rozmawiać, ale ona ciągle mi to powtarzała. Jeśli się zdenerwowała, że to koniec, Y/N, to nie był mój problem.

-Po prostu nie rozmawiałem z Y/N.- Westchnąłem. -Dlaczego?– zapytała Soojung.

-Pokłóciliśmy się i po prostu wyszedłem. Chcę z nią jeszcze raz porozmawiać, ale wiem, że po prostu znowu zaczniemy się kłócić- Powiedziałem.

-Czy to dlatego, że zaczęła zbliżać się do Jisunga?- Spojrzałem na nią. Skąd ona o tym wiedziała? Musiała zauważyć moje zmieszanie, bo poszła dalej. -Widziałem, jak spacerowali razem i rozmawiali-

Po prostu perfekcyjnie. Od czasu, gdy ostatni raz rozmawiałem z Y/N, zbliżyli się jeszcze bardziej.

– Powinieneś po prostu spróbować z nią porozmawiać. - Spojrzałem na Soojung ze zdziwieniem, a ona wzruszyła ramionami.

Soojung i ja rozmawialiśmy przez chwilę. Pomyślałem, że to byłoby okropne zobaczyć ją ponownie. Pomyślałem, że jeśli kiedykolwiek będę musiał z nią ponownie porozmawiać, postaram się mieć to za sobą tak szybko, jak to możliwe. Ale siedzieliśmy tutaj i rozmawialiśmy, jak gdyby nigdy między nami nic się nie wydarzyło.

POV Y/N

Było już późno. Eunjun zasnęła na kanapie. Jisung i ja siedzieliśmy na podłodze i rozmawialiśmy.

-Więc, jak się mają inni przyjaciele? Właśnie zdałem sobie sprawę, że nigdy nic o nich nie wspominasz-. Wzruszyłem ramionami. Co tak naprawdę było do powiedzenia? -Są zabawni. Są dla mnie jak rodzina- Pokiwał głową. – Tak naprawdę nigdy wcześniej nie spotkałem żadnego z nich.-

Uśmiechnąłem się. – Może pewnego dnia dojdziesz do tego.-  Wiem, że go nie lubią, ale gdyby go poznali, zdaliby sobie sprawę, że nie jest taką złą osobowością, jak wszyscy go postrzegają.

Spojrzał na Eunjun śpiącą na kanapie i roześmiał się. -Ona zasypia wszędzie-. Śmiałem się. – Wygląda na to, że to jeden z moich przyjaciół-

Rozmawialiśmy jeszcze godzinę lub dwie. Było po drugiej w nocy, a ja ziewnąłem. – Jesteś już zmęczona?- Uśmiechnął się, a ja skinęłam głową. – Prawdopodobnie powinienem wrócić do domu.

-Tak późno? Możesz po prostu tu zostać jak Eunjun- Wskazał na jej śpiącą postać na kanapie. -Gdzie miałbym spać?- Zajmowała większość kanapy.

– Możesz spać w moim łóżku.- Moje oczy się rozszerzyły, a on zaczął się śmiać. -Nie o to mi chodzilo.- Powiedział między śmiechem, a ja przewróciłam oczami.

-Będę spał w pokoju gościnnym.- Powiedział, gdy przestał się śmiać.

– Mogę spać w pokoju gościnnym. - Powiedziałam. -Powinieneś mieć własne łóżko- Potrząsnął głową i chwycił mnie za rękę, ciągnąc w stronę pokoju. Wciągnął mnie do środka i posadził na łóżku. – Będziesz tu spał. Nie kłóć się ze mną o to.- Westchnąłem. Nie było sensu próbować zmieniać jego decyzji. Przynajmniej o tej porze nie musiałem szukać środka transportu, żeby wrócić do domu.

-Dziękuję.- Podziękowałem mu, a on skinął mi głową. – Możesz tu przenocować, kiedy tylko chcesz. - Mrugnął, a ja się zaśmiałem.- Tam są ubrania, jeśli chcesz się przebrać.-

Skinąłem głową i spojrzałem na niego. On już na mnie patrzył i złapaliśmy kontakt wzrokowy.

Pochylił się obok mnie. -Dobranoc.- Powiedział.

Potem mnie pocałował i wyszedł z pokoju.

BE MINE || Jeon Jungkook ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz