William
Nad ranem gdy dotarłem pod dziedziniec szkoły, była już masa ludzi. Wiedziałem, że to nie wróży nic dobrego, gdyż wyglądałem nieciekawie po wczorajszej sytuacji. Gdy rozejrzałem się dokładniej zauważyłem moich przyjaciół przy jednym z murków na prawo od głównych drzwi. Wysiadłem z samochodu i ruszyłem w ich stronę. Szedłem pewnie, ale tak jak myślałem nie obyło się bez spojrzeń ludzi. Niektórzy patrzyli na mnie zaciekawieni, a inni z przejęciem, którego nie potrzebowałem. Zbywałem ich wszystkich wzrokiem, lecz nie każdego to obchodziło i nadal się we mnie wpatrywali, a dokładniej w moją twarz, która nie prezentowała się zbyt ładnie.
W momencie kiedy stanąłem przed grupą znajomych ich rozmowy ucichły, a wszystkie spojrzenia skierowały się w moja stronę.
-Sie.. - nie było mi dane skończyć nawet przywitania.
Wiedziałem, że tak będzie.
-Co Ci się stało do cholery? - Alex podeszła szybkim krokiem i przyjrzała się mojej twarzy po czym jej twarz wykrzywiła się w grymasie.
-Kto Ci to zrobił? - Antoine nie ruszając się z miejsca odezwał się pewnym głosem, ale widziałem w jego oczach troskę jak i złość. Gdy spojrzałem na resztę osób Lili, V i Viv miały takim sam wyraz twarzy co brunetka, która wcześniej do mnie podeszła, z kolei Lane miał obojętny wyraz twarzy ale widziałem jego zaciśnięte pięści.
-Wczoraj jak wracałem z tr... - uciąłem w połowie zdania, bo kurwa omal bym się nie sprzedał. - z zakupów zauważyłem, że jakiś typ przystawiał się do młodej dziewczyny, więc zareagowałem. - wzruszyłem ramionami, aby nie dać po sobie poznać, że to nie do końca była prawda.
- I on cię tak urządził tak? A co się z nim stało? - zapytała niepewnie Viv.
- Stracił przytomność. - odpowiedziałem beznamiętnie.
-Stracił przytomność?- Powtórzyła za mną brunetka podnosząc jedną brew do góry. Widziałem na twarzy każdego lekkie zmieszanie.
- Od kiedy ty się niby umiesz tak bić? - Głos zabrała Alex. Spojrzałem na nią i chciałem prychnąć, jednak tylko westchnąłem. Gdybyś tylko wiedziała.
-To było instynktowne. Wy też pewnie byście zareagowali, więc nie róbcie wielkiego wywiadu bo to nie było nic wielkiego.
-A czy ty widziałeś jak wyglądasz? Raczej jednak to było coś wielkiego. - Odpowiedział poirytowany Antoine. - Już dawno się domyśliłem, że nie chcesz nam o czymś powiedzieć i nie chciałem naciskać, bo gdybyś chciał to byś powiedział, ale mógłbyś przestać zgrywać takiego chuja.
-Nie zgrywam chuja. - Kogo ja próbowałem oszukać. Chyba samego siebie, jednak nie mogę powiedzieć im tego co robię. Gdyby wiedzieli mogliby być w niebezpieczeństwie a nie chce żeby coś im się stało. Napewno nie przeze mnie.
Mój przyjaciel tylko prychnął pod nosem przewracając oczami i odszedł kierując się w stronę szkoły. Słyszałem, że Vivian mruknęła coś pod nosem odchodząc, a za nią ruszyła zielonooka szatynka. Poczułem, że ktoś mi się przygląda. Podniosłem wzrok i zauważyłem piwne tęczówki, intensywnie wpatrujące się w moją twarz. Lili spojrzała w moje oczy, jednak gdy zorientowała się, że ja również na nią patrzę, odwróciła wzrok na Alex.
-Idziesz?- Zapytała czarnowłosa, kierując pytanie do przyjaciółki.
-Tak, już. - Odpowiedziała i spojrzała na mnie po raz ostatni, po czym odeszły razem, zostawiając mnie z Peterem. Chłopak przez cały czas tylko na mnie patrzył.
-Zamierzasz mi coś powiedzieć, czy tylko na mnie gapić?
-Co mam ci niby powiedzieć? - Odpowiedział pretensjonalnie. - William, Antoine powiedział prawdę. Nie musisz nam wszystkiego mówić my cię rozumiemy, ale od jakiegoś roku zachowujesz się jak buc. Każdy z nas ma powoli dość tego, że ciągle znikasz, nigdy praktycznie z nami nie wychodzisz, albo jak mówisz, że wyjdziesz to w ostatniej chwili dzwonisz, aby nam powiedzieć, że jednak cię nie będzie. - Powiedział brunet. Miał rację, on zawsze miał rację. - Słuchaj to nasz ostatni rok w liceum. Zaraz wszyscy wyjedziemy na studia i nie będziemy mieli tyle czasu dla siebie. Może mógłbyś czasami sie postarać i przełożyć to, o czym tak bardzo nie chcesz nam powiedzieć.

CZYTASZ
Shadow of secrets
Teen FictionStan Kolorado, Denver, miasto pełne ukrytych sekretów i nieznanych ścieżek. To właśnie tutaj rozpoczyna się opowieść o grupie przyjaciół, w której okaże się czy więź jest silniejsza niż poznane kłamstwa. Ale czy na pewno? Odkryty przez nich sekret...