28. Trzecie kłamstwo

90 2 4
                                    

Peter

Głośny dźwięk dobiegający z mojego telefonu natychmiastowo mnie obudził. Poderwałem się do siadu i złapałem za komórkę. Wczoraj zasnąłem dość wcześnie oglądając film i jestem prawie pewny, że wystarczyłoby jeszcze parę powiadomień z naszej grupy a mój telefon by wybuchł. Odczytałem je pospiesznie, zdążyłem zauważyć jedynie wspominki dziewczyn z poprzednich lat naszego liceum. Dziś ostatni raz szedłem do Denver East High na zajęcia. Jutro po południu odbędzie się ceremonia ukończenia szkoły. Nie mogłem w to uwierzyć. Dopiero co chodziłem jak zagubiony szczeniak po korytarzach liceum a już jutro je kończę i będę się cieszył ostatnimi wakacjami przed rozpoczęciem studiów.

Poszedłem do łazienki żeby wziąć zimny prysznic. Kiedy już się umyłem i przejrzałem  w lustrze, na mojej twarzy zauważyłem lekki zarost. Złapałem za maszynkę i ogoliłem twarz. Wróciłem do pokoju, wrzuciłem na siebie krótkie dżinsowe spodenki i biały t-shirt i zbiegłem na dół. Nie brałem nic oprócz telefonu i kluczyków do auta bo i tak nikt nie robi już lekcji. Nałożyłem czarne conversy i wyszedłem na zewnątrz. Usiadłem w moim aucie i ruszyłem. Drogi Denver były dość puste więc dotarcie do szkoły zajęło mi nie więcej niż piętnaście minut.

Wjechałem na parking i już stąd mogłem zobaczyć dużo grupek ludzi na dziedzińcu. Zdziwiło mnie to bo bardziej spodziewałem się pustek niż tłumów. Zamknąłem samochód i ruszyłem w stronę wejścia. Spojrzałem w lewo gdzie na murku siedzieli Alexis, Valerie, Sophie i Antoine.

-Siema Lane!-przywitał się Francuz kiedy podszedłem bliżej. Zbiłem z nim piątkę i podszedłem do mojej dziewczyny.

-Hej.-powiedziała cicho i cmoknęła mnie w usta. W odpowiedzi uśmiechnąłem się a po sekundzie usłyszałem kaszel. Spojrzałem zdezorientowany w stronę dziewczyn.

-Taa... My też tu jesteśmy.-powiedziała Smith a ja prychnąłem.

-Cześć dziewczyny.

-Cześć cześć.

-Gdzie reszta?-zapytałem.

-Lili ma próbę a reszta jeszcze nie przyszła.-wyjaśniła Alexis i wróciła do przeglądania czegoś w swoim telefonie.

-Zróbmy coś dzisiaj. To ostatni dzień w szkole.-powiedział Antoine a my zmarszczyliśmy brwi.

-Ale co?

-Nie wiem, coś jak te wszystkie dzieciaki w serialach dla nastolatków.

-Nie będziemy podpalać śmietnika.-zaśmiała się Val.

-Cześć wszystkim.-Do naszej rozmowy dołączył się William opierając się o drzewo z boku.

Dalej gadaliśmy co możemy dziś zrobić żeby ten dzień był ciekawszy, ale bez skutku. Do dzwonka zostało kilka minut, Lillian skończyła próbę, Viv też już przyjechała i gdy mieliśmy  ruszać na zajęcia podeszła do nas Tiffany, która pomagała w organizacji jutrzejszego dnia.

-Hej. Nie chcę przeszkadzać ale mam prośbę, do którejś z dziewczyn.-poinformowała i po kolei zerkała na każdą z nich.

-No, co tam?-spytała Sophie.

-Bo w ostatnim momencie wysypała nam się dziewczyna od podziękowań, i chciałam spytać czy nie dałoby rady, żeby któraś z was nauczyła się krótkiej formułki i jutro ją przeczytała.

-Ja mam chore gardło.-pierwsza wyrwała się Vivian, a zaraz po niej odezwała się Sophie:

-U mnie z pamięcią ciężko.

-Tak ja też odpadam bo dykcja kuleje.-wyjaśniła Valerie. Akurat z tym się zgodzę, czasem musi powtórzyć coś pięć razy żeby ktokolwiek ją zrozumiał.

Shadow of secrets Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz