Sznur taksówek niespiesznie zbliżał się pod okazałe wejście Domu Braci Jabłkowskich przy ulicy Brackiej. Nawet przez zamknięte drzwi samochodu dało się słyszeć muzykę dobiegającą z kolorowo oświetlonego wnętrza. Światła reflektorów rzucały naprzemiennie różowe i niebieskie kolory na wyłożone czerwonym dywanem, główne wejście do lokalu.
Ola nerwowo skubała skórki przy paznokciach w oczekiwaniu na wyjście z samochodu. W panującym mroku wewnątrz pojazdu jej niepokój był wręcz namacalny ale Adam starał się dać jaj niezbędną przestrzeń, aby mogła samodzielnie zmierzyć się z nowymi wyzwaniami, jednocześnie będąc tuż obok.
– To na pewno aukcja charytatywna? – odwróciła się na kanapie i spoglądała podejrzliwie przez tylne okno luksusowego mercedesa, którego adwokat wynajął wraz z szoferem na te okoliczność. – Wszystko wygląda dość... sama nie wiem. Po prostu jestem onieśmielona. Nigdy nie widziałam czegoś podobnego.
– Chcą dotrzeć do bogatych darczyńców, stąd ten przepych – złapał za dłonie kobiety żeby zakończyć te drobne odruchy masochistyczne. – Mam upatrzony obraz, który chciałbym wylicytować i chętnie poznam twoją opinię na jego temat.
– Wydaje mi się, że marna ze mnie znawczyni sztuki – mrugnęła przepraszająco. – Może lepiej zapytaj o zdanie kogoś z większym doświadczaniem.
– Pozwól, że zdam się jednak na twój gust – przyłożył do ust jej dłoń i cmoknął jak rasowy dżentelmen w trakcie prawdziwego balu.
Po kilku minutach oczekiwania, odźwierny otworzył tylne drzwi przed kobietą. Mecenas również wyszedł z auta i szybko je okrążył, aby podać rękę partnerce. Niby przypadkowo musnął wierzchem dłoni o pośladki ale ostrzegawcze spojrzenie szybko ostudziło jego zapędy.
– Mówiłem już, że wyglądasz cudownie?
– Jakieś dwadzieścia razy.
– A wspominałem, że nie wiem czy wytrzymam do powrotu do domu? – Nachylił się i musnął gorącymi wargami wrażliwe miejsce za uchem. – Może poszukamy jakiegoś ustronnego miejsca i ulżymy mi w cierpieniach?
– Wydaje mi się, że to nie mój problem – niewinnie zamrugała długimi rzęsami.
Wzdrygnął się poruszony tą jawną obojętnością. Chociaż widział, że Ola się z nim droczy, a on daje się nakręcać.
– Oczywiście, że twój. Inaczej ta cała zebrana energia skumuluje się do takiego poziomu, że jutro nie będziesz mogła chodzić – zmysłowo szeptał otulając oddechem szyję kobiety, która zareagowała natychmiastowym dreszczem. – Widok ciebie w tej kiecce powinien być zakazany dla cudzych oczu.
– Więc patrz w drugą stronę.
– Wiesz dokładnie co miałem na myśli.
Nie zgodziła się na propozycję zakupu kreacji specjalnie na dzisiejsze wyjście. Za wszelką cenę chciała pokazać Borkowskiemu, że mimo przeciwności losu, potrafi być samodzielna i niezależna, choćby w tak błahej sprawie jak wybór wieczorowej sukni. Podejrzewała, że impreza może okazać się zlotem warszawskiej śmietanki towarzyskiej i nie chciała zrobić z siebie pośmiewiska. Zaraz po powrocie z wycieczki, udała się do polecanej przez Kaje wypożyczalni ubrań znanych projektantów.
Rzeczywiście wybór był ogromny, a suknie były niezwykle stylowe i jakościowe. Już na wstępie ekspedientka ostrzegła Olę, że nie wszystkie modele będą dostępne na dzisiejszy wieczór, więc wybór automatycznie się zawęził.
Mimo że wahała się między trzema modelami, ostatecznie postawiła na długą jedwabną sukienkę w stylu bieliźnianym. Rozporek sięgał do połowy uda, plecy pozostawały w całości odkryte, jedynie cztery cieniutkie paseczki wzdłuż kręgosłupa, utrzymywały tkaninę na miejscu. Materiał kusząco spływał po kobiecych kształtach i uwydatniał każdą wypukłość. Kolor kości słoniowej podkreślał jej naturalną karnację i jasne włosy, które ułożyła z hollywoodzkie fale, a następnie przełożyła je przez ramie, aby ukryć krótsze włosy po jednej stronie głowy. Dobrała do tego sandałki z przezroczystymi paskami i torebkę w kształcie dużej muszli. Na oczach pozostawiła jedynie tusz do rzęs za to usta pomalowała czerwoną szminką. Był to jedyny mocny akcent makijażu ale rezultat był oszałamiający.
![](https://img.wattpad.com/cover/363094260-288-k83441.jpg)
CZYTASZ
O tym mi nie powiedziałaś
Любовные романыRozdziały będą dodawane dwa razy w tygodniu 🖋️ Drogi nowo zatrudnionej asystentki biura i starszego o jedenaście lat adwokata, krzyżują się w najmniej spodziewanym momencie. On jest jej niespełnioną młodzieńczą miłością, a ona... nie pamięta ostatn...