– Poważnie zastanawiam się nad zmianą numeru żebyś nareszcie dał mi spokój – Adam parsknął do słuchawki.
Od pięciu miesięcy Feliks dzwonił do niego kilka razy dziennie. Często z błahostkami, które były jedynie pretekstem żeby skontrolować psychiczny stan przyjaciela.
– Nie będziesz taki pyskaty jak dowiesz się z jaką wiadomością dzwonię – skontrował Wasilewski.
– No dawaj – Borkowski nie był tym zupełnie zainteresowany.
Zaraz po powrocie do domu przebrał się w wygodne dresy, zamówił kolację z koreańskiej restauracji i właśnie przeglądał Netflixa w poszukiwaniu filmu na wieczór.
– Twoja dziewczyna...
– Nie jest moją dziewczyną – ukrócił natychmiast.
– Dobra zacznę jeszcze raz – przesadnie odchrząknął na co Adam przewrócił oczami. – Panienka Potocka właśnie bawi się w najlepsze na mieście razem z resztą pracowników z kancelarii.
Ta wiadomość faktycznie zainteresowała Adama, podniósł się z oparcia kanapy i oparł łokcie na kolanach. Nie spodziewał się, że tak szybko nawiążę kontakty w pracy i drugi raz dzisiejszego dnia zaczęła gotować się w nim zazdrość. Sięgnął po szklankę wody i napił się szybko, żeby złagodzić nerwy.
– Skąd wiesz?
– Obserwuję się z tą nową aplikantką na Instagramie.
– Przemilczę to – rzucił zażenowany. – Gdzie są?
– A co? Pojedziesz po nią i wyciągniesz za włosy z klubu?
– Możliwe.
– Właśnie, mój przyjacielu, dostałem dowód na to, że ponownie totalnie ci odjebało na jej punkcie. Nie pozwolę ci zrobić nic głupiego zanim z nią szczerze nie porozmawiasz.
– Nic nie rozumiesz. Jeśli powiem jej prawdę, prawdopodobnie znowu zniknie – dywagował.
– Może tak, może nie. Ale jedno jest pewne, nie fair jest wykorzystywać jej amnezję żeby się do niej zbliżyć, kiedy już raz jasno dała do zrozumienia, że chce wolności.
Boleśnie zacisnął mięsnie szczęki. Chciał się bronić ale wiedział, że Wasilewski ma całkowitą rację, a on nie może sam decydować o złamaniu wcześniej ustalonych zasad. Nigdy nie był uosobieniem cnót etycznych ale mimo wszystko uważał, że jego obecna relacja z Olką, chociaż zaczęła się wyłącznie od chęci pomocy, dąży do czegoś całkowicie przeciwnego.
– Dobra, jestem trochę zajęty. Do jutra – burknął z rezygnacją.
Uznał, że zimny prysznic powinien doprowadzić go do porządku. Jak tylko poczuł na ramionach pierwsze krople lecące z deszczownicy, natychmiast zamknął oczy ale zaraz zobaczył Ole w jakimś warszawskim klubie i wszystkich tych przypadkowych mężczyzn, którzy ślinią się na jej widok. Uderzył głucho pięścią o ścianę. Na silnych przedramionach uwidoczniły się grube, niebieskie żyły. Starał się utrzymać chłodny dystans ale nawet mały impuls natychmiast wyprowadzał go z równowagi. Spędził pod strumieniem wody paręnaście minut i kiedy jego ramiona i plecy nareszcie się rozluźniły, obwinął się w biodrach ręcznikiem i wrócił do salonu.
Jego telefon ponownie się rozdzwonił. Adam chwycił komórkę i chciał już warknąć w słuchawkę, że Feliks powinien zająć się zaległą pracą skoro tak mu się nudzi, kiedy zobaczył na wyświetlaczu, że tym razem to nie Wasilewski go nęka.
– Tak? – odebrał zachrypniętym głosem. W tle słyszał głośną muzykę, odgłosy cudzych śmiechów i trąbiących samochodów.
– Mam nadzieję, że cię nie obudziłam – zaczęła rozbawiona Ola. – W tym wieku chyba już się śpi o tej porze...
CZYTASZ
O tym mi nie powiedziałaś
RomanceRozdziały będą dodawane dwa razy w tygodniu 🖋️ Drogi nowo zatrudnionej asystentki biura i starszego o jedenaście lat adwokata, krzyżują się w najmniej spodziewanym momencie. On jest jej niespełnioną młodzieńczą miłością, a ona... nie pamięta ostatn...