14. Czemu nie jesteś moja?

11.8K 367 222
                                    

Miłego czytania!🩶 #liarswattpad

Pov's Clyde:

Rozparłem swoje ciało na kanapie i odchyliłem głowę opierając ją o zagłówek. Obserwowałem ludzi, którzy ocierali się o siebie nawzajem, skacząc do znanych piosenek. Westchnąłem ciężko, zaczynając wątpić w słuszność swojej decyzji o przyjściu tutaj. Oczywiście, że zostałem namówiony przez tych palantów, a teraz muszę przeżywać sam swoje katuszę, bo oni poznikali w tłumie ludzi.

Kanapa ugięła się pod ciężarem drugiej osoby, która usiadła tuż obok mnie. Nie zdziwił mnie widok blondynki, która z uśmiechem się we mnie wpatrywała. Pieprzona Willow Andrews, dziewczyna, która nie znała definicji słowa "odpuść".

– Hej – zaczęła na tyle słodko, że mnie zmuliło.

– Czegoś ode mnie potrzebujesz? – zapytałem znużony. Nie miałem za grosz ochoty na konwersację z nią, myślałem, że ostatnio wyraziłem się dość jasno w jej kierunku, ale najwyraźniej nie.

– Rozmyślałam dużo nad tym, co ostatnio do mnie powiedziałeś.

– Nie widać, skoro nadal obok mnie siedzisz.

Po ostatnim jej występku w stronę Madeline, wybuchłem. Granica, którą zacierała od dłuższego czasu, została tamtego wieczoru przekroczona, a ja nie mogłem dłużej pozwolić sobie na jej obecność w moim życiu. Z Willow znamy się od lat, przeżyliśmy ze sobą wiele oraz również panowała między nami relacja czysto seksualna, ale zawsze jasno to określałem. Nie czułem nic więcej do tej dziewczyny, jednak ona czuła wobec mojej osoby zbyt wiele, co zaczęło mnie przytłaczać. Nie należę do niej, a ona postrzega mnie jako swoją statuetkę, którą może pochwalić się w zakłamanym środowisku, żeby zdobyć status.

– Clyde – jęknęła. – Nie uważasz, że nasza relacja jest zbyt bliska, żeby tak o ją przekreślać?

– Nie uważam jej za wartością relację, Willow. – Podkreśliłem i złapałem się za skroń, delikatnie ją masując. – Już to przerabialiśmy, nie raz. Doskonale wiesz, że nie jestem w stanie dać tobie tego, czego ode mnie oczekujesz.

– Tobie się tak wydaje, ale może spróbujemy jeszcze raz?

– Uczucia nie są wyborem.

– Ale ja ciebie...

Odłączyłem się od słuchania dziewczyny w momencie, w którym moją uwagę zwróciła roześmiana brunetka, której śmiech doskonale znałem. U jej boku tkwiła blondynka ubrana cała na różowo, wyglądając jak wata cukrowa.

– Czy to Madeline pieprzona West?! – wykrzyczał brunet, który wpadł w jej objęcia. Poprawiłem się na kanapie i przyglądałem się z zaciekawieniem.

Przeszli w stronę kuchni, a ja podążałem za nią wzrokiem ilustrując każdy fragment jej ciała. Zaschło mi w gardle, a miejsce, w którym siedziałem zrobiło się dziwnie niewygodne. Czy to co robiłem było niestosowne? I to jeszcze, kurwa, jak.

– Clyde? – Poczułem szarpnięcie za bark.

Przeniosłem wzrok na Willow, która nadal siedziała w tym samym miejscu. Boże, daj mi siłę.

– Co?

Zielone tęczówki świeciły gromadzącymi się w nich łzami, zacisnąłem wąsko usta z powodu irytacji, którą w sobie czułem. Przyzwyczaiłem się do tego, że sprawiam ludziom przykrość i zawód, chciałbym to zmienić, ale nie jestem w stanie. Miałem w sobie wewnętrzną blokadę.

Blondynka spojrzała za siebie, w ten sam punkt, w który spoglądałem przed chwilą, niczym zahipnotyzowany.

– Myślałam, że ci z nią przeszło – zachlipała wracając do mnie wzrokiem.

Liars  +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz