17. Sweater Weather

11.7K 371 300
                                    

Miłego czytania!🩶 #liarswattpad

Pov's Madeline:

– Cześć, Clyde – szepnęłam ostrożnie, aby nikt wokół mnie, nie usłyszał z kim rozmawiam.

Po braku reakcji ze strony brata i taty, odetchnęłam z ulgą.

– Przeszkadzam?

Spojrzałam na nogi zawinięte w koc, poplamioną bluzkę i telewizor z gotowym do włączenia filmem.

– Nie – odparłam nie zgodnie z prawdą.

– To dobrze się składa – mruknął zachrypniętym głosem, a moją odkrytą skórę pokryła gęsia skórka.

– A to czemu? – zapytałam podejrzliwie.

– Najchętniej zostawiłbym to w tajemnicy, ale nie jestem taki.

– Ale jesteś dobroduszny, naprawdę.

– Nie musisz mi przypominać o tak istotnej rzeczy – powiedział z udawaną wyższością.

– No pewnie, że nie. – Pokręciłam głową z rozbawieniem.

– A teraz, idź do swojego pokoju – wyrzucił nagle zmieniając temat, a ja ściągnęłam brwi w zakłopotaniu. – Chyba, że już w nim jesteś.

– Nie jestem – zawiesiłam się na moment. – Czekaj, ale po co?

– Po prostu pójdź.

Przygryzłam wnętrze policzka i wlepiłam spojrzenie w dwóch mężczyzn, którzy zajadali się przysmakami. Biłam się z myślami, co powinnam zrobić, ale wygrała myśl o treści: a jebać to.

– Możecie włączyć film, zaraz do was wrócę, okej?

Tata uniósł dwa kciuki do góry, informując tym samym, że dla niego nie stanowi to żadnego problemu. Zeskoczyłam z kanapy i ruszyłam w stronę schodów.

– Z kim rozmawiasz? – zapytał Colton, zatrzymując mnie tym samym przy poręczy.

– Z nie powinno cię to interesować. – Uśmiechnęłam się sztucznie.

Zmrużył podejrzliwie oczy.

– Masz chłopaka!

Skrzywiłam się i stuknęłam palcem w czoło, żeby pokazać jakim idiotą jest. Skąd on to wytrzasnął.

– Nawet jeśli to co? – Oczywiście, że nie miałam żadnego chłopaka, ale mina mojego brata była warta miliony.

– Zaproś go na kolację, wyciągnę kolekcję swoich tasaków. – Jego uśmiech był złowrogi, a diabelskie rogi zaczynały wyrastać mu z dwóch stron głowy.

– Ja nie przychodzę z chusteczkami do demakijażu, gdy jakaś dziewczyna zostaję u ciebie na noc – skwitowałam, przez co usłyszałam cichy śmiech w słuchawce telefonu.

Nie dając mu szans na odpowiedź, wskoczyłam na kamienne schodki, a po chwili znalazłam się w swoim pokoju. Byłam zakłopotana, a zarazem podekscytowana, bo nie wiedziałam czego mogłam się spodziewać, szczególnie po Clydzie.

– Jestem w pokoju, co teraz? – spytałam.

– Zgaś światło w pokoju.

Moje brwi wystrzeliły do góry.

– Skąd wiesz, że mam zapalone światło?

– Zgaś je.

Nie próbując się kłócić niechętnie sięgnęłam dłonią i kliknęłam wyłącznik.

Liars  +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz