Epilog

11 2 1
                                    

PS. Tak przed czytaniem, polecam puścić piosenkę, która jest w tle. Dodaje uroku temu rozdziałowi. 

_________________

Wstałam z okropnym bólem głowy. Od razu rozpoznałam, że to mój pokój. 

Od razu zerwałam się do siadu. Miałam na sobie piżamę i nie miałam makijażu. 

To co stało się wczoraj to był sen?

- Dzień dobry, Livka - Odezwał się Leo, ze łzami w oczach. 

- Błagam powiedz mi, że to co stało się wczoraj to był sen! - Krzyknęłam. Leo tylko opuścił wzrok, więc znałam już odpowiedź. Zaczęłam głośno płakać. To był początek imprezy, a on odwalił coś takiego. Nawet pewnie nie przejął się moim stanem zdrowia. 

Leo jedyne co zrobił, to podszedł i mnie przytulił. Chwilę potem usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju. To był Nicholas. 

- Przepraszam. Nie wiedziałem, że ona odwali coś takiego. - Powiedział i pocałował mnie w czoło. 

- To nie twoja wina. I nie zwalaj wszystkiego na Julie, bo to jest również wina Blaze'a. 

Nie obchodziło mnie to, że ze względu na mój szloch, mówiłam praktycznie bezgłośnie. 

Tym więcej o tym myślałam, tym bardziej chciało mi się płakać. 

Okazał się takim jak wszyscy.

I za to go nienawidzę. 

Już nigdy nie chcę go widzieć na oczy. 

Myślę, że on też nie chce widzieć takiej naiwnej dziewczyny jak ja. 

- Mogę z nim porozmawiać? - Zapytałam. Tak naprawdę tego nie chciałam. Muszę po prostu z nim wszystko wyjaśnić. 

- Zemdlał godzinę po tym jak cię tu przywieźliśmy. Nikt nie wie co się stało. Ale na pewno był w szpitalu.

- I co było dalej? 

- Uciekł z tamtąd. 

- I? 

- Przyszedł spakować rzeczy i wyjechał.

- Co? - Nie dowierzałam. To nie możliwe. Czemu miałby wyjeżdżać? Zaniosłam się jeszcze większym szlochem. 

- Do Francji. Kazał ci przekazać, że nie chciał cię zranić i że cię kocha. Nawet jak tu przyszedł to pocałował cię w czoło i też ci to powiedział. Czaisz to, że on płakał? 

- Nie wierzę ci. Jakby mnie kochał, to by się nie przelizał z inną. 

- Miłość bywa zaskakująca. Nie wiesz co się stanie. Może nawet kogoś zabić. Psychicznie lub fizycznie. Tak jak w horrorach. 

- On mnie kochał?

- I myślę, że nadal cię kocha. On wyjechał, bo wiedział, że nie będziesz chciała go widzieć i by7ś go unikała. Więc ułatwił ci sprawę. Wyjechał. Jak mu przebaczysz to może wróci. On wyjechał z miłości. 

On wyjechał. 

Koniec Części 1

Ten ostatni raz ( #1 Forever )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz