3. Nielegalnej mafii

16 2 1
                                    

Znowu wstałam o siódmej. Tym razem ubrałam krótką białą spódniczkę i czarny top. Z tego co się dowiedziałam, można nosić topy. Zjadłam jajecznicę zrobioną przez Martine- naszą służącą, która robiła najlepsze śniadania na świecie. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam z domu, na przystanek. Za bramą stało granatowe BMW. Stał przy nim Blaze. Cały czas się na mnie patrzył i przez to, czułam się trochę niezręcznie.
-Rosie?- Myślałam, że się nie odezwie
-Co tam?- Użył mojego przezwiska które wymyślił wczoraj. Niesamowite.
-Pomyślałem, że cię podwiozę, mieszkam jakieś cztery domy stąd.
- No nie wiem- powiedziałam ledwo słyszalnie, ale pewnie to usłyszał, bo od razu się uśmiechnął i podszedł bliżej.
-Nie daj się prosić
-Okej, ale pierwszy i ostatni raz. Nie uprzedziłam rodziców.
-Trudno
Wsiadłam do auta na miejsce pasażera. Miał tam fajny klimat. Było w nim ciemno, ale ładnie. Powoli ruszył a ja bałam się odezwać. Więc zrobił to pierwszy.
-Jak ci mija poranek?- zapytał
-Nawet dobrze- Nagle przypomniało mi się, co mówiła Blanca. Więc postanowiłam się zapytać co o tym myśli. Chyba mnie nie zabije prawda? Myślę, że nie...- Słyszałam o tych plotkach co krążą o tobie. Nie zabiłeś nikogo, prawda?- uśmiech od razu zszedł mu z twarzy. Te pytanie to był chyba zły pomysł.
-Zwykle pierdolenie i tyle. Nie wież im w to. Ci co roznieśli tą plotkę, są naprawdę pojebani.

***

Wychodziłam ze szkoły, ale zaczepił mnie jeden typ. Był uważany za prawie najgroźniejszą osobę w szkole. Tą najgroźniejszą, był Blaze.
- Gdzie się wybierasz?
-Do domu- odpowiedziałam
-Ale, że tak sama- zapytał się, a ja kątem oka widziałam, że Blaze zaraz wywierci w nas dziurę swoim spojrzeniem.
- Hej kochanie- usłyszałam za sobą męski głos który od razu rozpoznałam. Oczywiście, że to był Blaze. Odwróciłam się i zobaczyłam że się nie myliłam.
-To jest twoja dziewczyna?- zakpił ten drugi. - Ty nawet koleżanki nie jesteś w stanie mieć
-A żebyś wiedział. I tak, to jest moja dziewczyna, więc najlepiej trzymaj się od niej z daleka, albo doskonale wiesz co się stanie
-Mhm
-Mam nadzieję że to ostatni raz. Powiedział, po czym złapał mnie za rękę i pociągnął mnie do swojego auta
-Trzymaj się od niego z daleka.- powiedział po czym odpalił samochód i podwiózł mnie do domu.

***

Pov: Blaze

Czułem ogromną satysfakcję, gdy wyciągałem nóż z ramienia roztrzęsionej kobiety. Zadałem jej kolejny cios nożem w szyję, i patrzyłem, jak się wykrwawia. Obok siedziała związana młoda dziewczynka której leciały łzy. Ależ to smutne. Podszedłem do niej i widziałem, jaka jest roztrzęsiona.
-Nie rób mi nic, proszę- powiedziała cichutko po czym się na mnie spojrzała- proszę- powtórzyła
- Bardzo śmieszne- zaśmiałem się arogancko i wbiłem nóż w szyję dziewczyny. Ale jej ojciec będzie miał ubaw jak wejdzie do domu... Szkoda że nie mogę tego zobaczyć. Ale też pomyślałem o Olivi. Czy ona by chciała znać seryjnego mordercę, który jest w nielegalnej mafii i bierze udział w nielegalnych rzeczach. Kojarzyła mi się jako ładna i dobra dziewczyna.

***

Wszedłem do domu, w którym znalazłem resztę "nielegalnej mafii"
-Siema Blaze!- Odezwał się Archer który tym razem przefarbował sobie włosy na fioletowo. Wygląda jak by miał Downa. Nicholas tylko mi kiwnął głową, a Alex nawet nie zwrócił na mnie uwagi. Jebany zbok. Ostatnio pokłóciliśmy się o to kto pierwszy przeleci tą słynną barmankę i oczywiście że przegrał. Ona od zawsze chciała mi się wpakować do łóżka.

Hej! Za niedługo będzie czwarty rozdział! I jak myślicie, czy Blaze zabił kuzynkę Blanca'i ?

Ten ostatni raz ( #1 Forever )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz