10. Głupi Alex

8 2 0
                                    

Ostatnio zaczęłam się dobrze dogadywać z Archerem i Alexem.

Byli naprawdę fajni. Poznałam też kuzyna Alexa- Eliota.

Eliot też był naprawdę super. Polepszył mi się też kontakt z moim bratem.

Z nimi czułam się jak w domu.

Blaze od naszej rozmowy nie odzywał się do nikogo.

Siedział zamknięty w pokoju i wychodził tylko po to, żeby coś zjeść albo się napić. I wtedy też się do nikogo nie odzywał.

Siedziałam w pokoju. Byłam sama w domu z Blaze'm, więc postanowiłam do niego pójść.

Wyszłam ze swojego pokoju i zapukałam do drzwi Blaze'a.

Usłyszałam ciche "Proszę", więc weszłam.

Przed moimi oczami ukazał się Blaze w zwyczajnych dresach, rozwalonymi włosami i opuchniętymi i czerwonymi oczami.

On płakał?

Patrzył się w jeden punkt w ścianie.

Znajdował się na niej obraz na której była wesoła rodzina na wakacjach. Był tam chłopiec podobny do Blaze'a
To pewnie był on. Kątem oka zobaczyłam wysoką i starszą blondynkę, która na rękach trzymała dziecko.

Gdy usiadłam obok niego na łóżku, w końcu zwrócił na mnie uwagę.

Przypatrywał mi się tymi opuchniętymi oczami.

Było mi go szkoda.

Chciałam go zapytać co się stało, ale to było by nie na miejscu. Nie może mi się ze wszystkiego spowiadać.

Również na niego spojrzałam.

Wpatrywaliśmy się w siebie chyba z dwadzieścia sekund.

Nie pytajcie dlaczego liczyłam.

W końcu powiedział:

-Na tym zdjęciu jestem ja i moja rodzina.- powiedział i w tym czasie jego kącik ust uniósł minimalnie w górę- Ja, moja mama i mój brat Alvin.

Chciałam się zapytać co z jego ojcem, ale to też nie było by na miejscu.

Po chwili kontynuował:

-Byliśmy na plaży. Moja mama mówiła, że wyjeżdżamy na wakacje, ale jednak chowaliśmy się przed ojcem. Brał narkotyki i się upijał, a wtedy był agresywny. Mówiła, że ojciec ma trudny okres w życiu, jednak ja wiedziałem, że coś jest nie tak. Znałem prawdę. Gdy wróciliśmy do domu, był tam ojciec. Krzyczał i nas bił. Mnie przypalał zapalniczką.
Krzyczałem, lecz to nic nie dawało. Matka próbowała go ode mnie odciągnąć, ale ojciec ją uderzył w twarz i groził, że nas zabije. Tydzień później gdy ojca nie było w domu, spakowaliśmy najważniejsze rzeczy i wyjechaliśmy do domku letniskowego, który wynajęła moja mama. Wszystko było dobrze. Chodziłem do szkoły, ale wyzywali mnie i Alvina, bo nasz ojciec to ćpun.
Raz gdy Alvin zachorował było źle. Kilka tygodni później tylko mu się pogarszało, więc postanowiliśmy pojechać z nim do szpitala. Okazało się, że ma raka płuc. Było już za późno, żeby coś zrobić. Miesiąc później umarł. Moja matka popadła w depresję, a z tego co wiem to tata upił się na śmierć. I tak nie przyszliśmy na jego pogrzeb. Musiałem się zajmować matką, ale nic nie pomagało. Brała leki, ale i tak płakała. Cały czas. Potem popełniła samobójstwo. Załamałem się, a żaden dom dziecka nie chciał mnie przyjąć. Więc trafiłem na ulicę jako bezdomny. Miałem tylko siedem lat. Ale ojciec Shane'a mnie przyjął pod swój dach i tak poznałem Archera i Alexa. Oraz Shane'a i Alice.

Nie wierzyłam w to co mi powiedział.

On naprawdę tyle przeżywał? Teraz żałuję, że jak byłam mała mówiłam rodzicom, że mam źle w domu.

Ten ostatni raz ( #1 Forever )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz